Hej dziewczyny :)
Dzisiaj przychodzę do Was z postem, jakiego dosyć dawno na blogu nie było, a przecież dotyczy on sfery, którą bardzo lubi zdecydowana większość kobiet :). Mowa oczywiście o zakupach i dzisiaj właśnie one będą dominowały na blogu. Jeśli jesteście ciekawe, co trafiło do mnie w czerwcu, zapraszam Was w dalszą część czerwcowego Haul'u :).
W ostatnich miesiącach brakowało tego typu wpisów, jednak tak naprawdę przez ten czas bardzo mało kupowałam. Trafiały do mnie jedynie pojedyncze rzeczy lub te, które się powtarzają u mnie cyklicznie. Nie widziałam też sensu, aby tworzyć wpis zakupowy, gdzie bym Wam pokazała zakupiony micel i np. płatki :D. Zapasy znacząco się skurczyły i w czerwcu pozwoliłam sobie na małe szaleństwo, głównie pielęgnacyjne :).
Zacznę od duetu do pielęgnacji włosów, w oko wpadła mi kompletnie nieznana dla mnie marka Le Cafe Beaute. Zdecydowałam się na szampon + balsam w wersji lekkość i objętość. Produkty bazują na ekstrakcie z malwy oraz oczaru wirginijskiego, które nawet w szamponie występują zaraz za wodą. Z pewnością za jakiś czas napiszę, czy wspomniane produkty, okazały się dobrym wyborem :).
1. Le Care De Beaute - szampon do włosów lekkość i objętość - codzienna pielęgnacja
2. Le Care De Beaute - balsam do włosów lekkość i objętość - codzienna pielęgnacja
Naturalne mydełka od dłuższego czasu zajmują odpowiednie miejsce w mojej łazience, stąd ciężko było się powstrzymać i nie zakupić ani jednego. Od dawna chodziło za mną 16% aleppo i tym razem już trafiło w moje ręce :). Miałam też ochotę na peelingujące, a wybór padł na kolejną markę, której kompletnie nie znam, mianowicie Lass Naturals i ich mydło z otrębami i kawą. Przejrzałam asortyment firmy i jako miłośniczka cytrusów, nie mogłam przejść obojętnie obok mydełka arbuzowego oraz owocowej eksplozji, tak więc i one trafiły w moje ręce :D. Niżej będziecie mogły zobaczyć ich skład.
Z tego typu produktów zaopatrzyłam się także w żel myjący Biolaven, a także czarne mydło z eukaliptusem Najela :). Do kompletu rękawica Kessa Royal Alepp tak więc można zaczynać Hammam :D.
3. Sultan d'Alep - Mydło z Aleppo 16%
4. Lass Naturals Mydełko peeligujące z kawą i otrębami
( Coconut Oil, Castor Oil, Cotton Seed Oil, Sugar, Aloe Vera, Coffee Bean Powder, Cocoa Butter, Oat Bran, Cinnamon Oil, Jojoba Oil. )
5. Lass Naturals Mydełko Owocowa Eksplozja
( Coconut Oil, Castor Oil, Olive Oil, Rose Water, Sugar, Papaya Extract, Pineapple Extract, Orange Oil, Mango Flavour, Apple Extract, Grape Seed Oil, Pomegranate Extract, Muskmelon Extract, Avocado Extract, Cherry Extract.)
6. Lass Naturals Mydełko Arbubuzowe
( Coconut Oil, Castor Oil, Rose Water, Cotton Seed Oil, Sugar, Aloe Vera , Watermelon Extract, Carrot Seed Oil. )
7. Biolaven Organic - Żel myjący do ciała
8. Rękawica Kessa - Intensywnie Peelingująca
9. Savon noir z EUKALIPTUSEM (czarne mydło) Najel
Oleje i masła w pielęgnacji często stosuję, jednak zdecydowaną większość uległa wykończeniu tak więc konieczny był zakup nowych. Sięgnęłam po dosyć szeroko znany i mocno chwalony olej z pestek malin :). Skończył mi się także olej kokosowy, który zawsze i do wszystkiego używam i za każdym razem sprawdza się na medal. Wybrałam też dwie jego mieszanki w malutkich, 20 gramowych porcjach z czystej ciekawości, aby sprawdzić ich działanie :). Tym sposobem zyskałam olej monoi oraz masło aloesowe, które są mieszanką ekstraktów z olejem kokosowym. Długo kusił mnie żel aloesowy i wykorzystując sytuację, kupiłam go, a do pary dobrałam mu 1% kwas hialuronowy :).
10. Sunniva Med - Olej z nasion (pestek) malin (Rubus Idaeus), tł. na zimno,
11. Sunniva Med - Olej kokosowy BIO (cocos nucifera) tłoczony na zimno, virgin
12. Sunniva Med - Olej Monoi
13. Sunniva Med - Masło aloesowe
14. Helfy - Kwas hialuronowy - żel 1%
15. Sunniva Med - Żel aloesowy
Dopełniając swoje zakupy, kupiłam także dwie rosyjskie glinki, czarną oraz błękitną, a także żel do mycia twarzy kolejnej nowej dla mnie marki Bilka, choć mam wrażenie, że z tą marką spotkam się jeszcze nie raz :).
16. Fitokosmetik - Czarna wulkaniczna glinka Kamczacka 100% naturalna
17. MedikoMed - Glinka błękitna tybetańska z ekstraktem żeń-szenia
18. Bilka - Żel do mycia twarzy UPGRAPE BIO CERTIFIED
Tym sposobem dotarłam do końca swoich czerwcowych zakupów. Jestem bardzo ciekawa czy znacie któryś z tych produktów? Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach z nimi :). A może jakiś wpadł Wam wyjątkowo w oko?
Miłego dnia :).
Dzisiaj przychodzę do Was z postem, jakiego dosyć dawno na blogu nie było, a przecież dotyczy on sfery, którą bardzo lubi zdecydowana większość kobiet :). Mowa oczywiście o zakupach i dzisiaj właśnie one będą dominowały na blogu. Jeśli jesteście ciekawe, co trafiło do mnie w czerwcu, zapraszam Was w dalszą część czerwcowego Haul'u :).
W ostatnich miesiącach brakowało tego typu wpisów, jednak tak naprawdę przez ten czas bardzo mało kupowałam. Trafiały do mnie jedynie pojedyncze rzeczy lub te, które się powtarzają u mnie cyklicznie. Nie widziałam też sensu, aby tworzyć wpis zakupowy, gdzie bym Wam pokazała zakupiony micel i np. płatki :D. Zapasy znacząco się skurczyły i w czerwcu pozwoliłam sobie na małe szaleństwo, głównie pielęgnacyjne :).
Zacznę od duetu do pielęgnacji włosów, w oko wpadła mi kompletnie nieznana dla mnie marka Le Cafe Beaute. Zdecydowałam się na szampon + balsam w wersji lekkość i objętość. Produkty bazują na ekstrakcie z malwy oraz oczaru wirginijskiego, które nawet w szamponie występują zaraz za wodą. Z pewnością za jakiś czas napiszę, czy wspomniane produkty, okazały się dobrym wyborem :).
1. Le Care De Beaute - szampon do włosów lekkość i objętość - codzienna pielęgnacja
2. Le Care De Beaute - balsam do włosów lekkość i objętość - codzienna pielęgnacja
Naturalne mydełka od dłuższego czasu zajmują odpowiednie miejsce w mojej łazience, stąd ciężko było się powstrzymać i nie zakupić ani jednego. Od dawna chodziło za mną 16% aleppo i tym razem już trafiło w moje ręce :). Miałam też ochotę na peelingujące, a wybór padł na kolejną markę, której kompletnie nie znam, mianowicie Lass Naturals i ich mydło z otrębami i kawą. Przejrzałam asortyment firmy i jako miłośniczka cytrusów, nie mogłam przejść obojętnie obok mydełka arbuzowego oraz owocowej eksplozji, tak więc i one trafiły w moje ręce :D. Niżej będziecie mogły zobaczyć ich skład.
Sultan d'Alep - Mydło z Aleppo 16% | Lass Naturals Mydełko peeligujące z kawą i otrębami | Lass Naturals Mydełko Owocowa Eksplozja | Lass Naturals Mydełko Arbubuzowe |
Z tego typu produktów zaopatrzyłam się także w żel myjący Biolaven, a także czarne mydło z eukaliptusem Najela :). Do kompletu rękawica Kessa Royal Alepp tak więc można zaczynać Hammam :D.
Biolaven Organic - Żel myjący do ciała | Rękawica Kessa - Intensywnie Peelingująca | Savon noir z EUKALIPTUSEM (czarne mydło) Najel |
3. Sultan d'Alep - Mydło z Aleppo 16%
4. Lass Naturals Mydełko peeligujące z kawą i otrębami
( Coconut Oil, Castor Oil, Cotton Seed Oil, Sugar, Aloe Vera, Coffee Bean Powder, Cocoa Butter, Oat Bran, Cinnamon Oil, Jojoba Oil. )
5. Lass Naturals Mydełko Owocowa Eksplozja
( Coconut Oil, Castor Oil, Olive Oil, Rose Water, Sugar, Papaya Extract, Pineapple Extract, Orange Oil, Mango Flavour, Apple Extract, Grape Seed Oil, Pomegranate Extract, Muskmelon Extract, Avocado Extract, Cherry Extract.)
6. Lass Naturals Mydełko Arbubuzowe
( Coconut Oil, Castor Oil, Rose Water, Cotton Seed Oil, Sugar, Aloe Vera , Watermelon Extract, Carrot Seed Oil. )
7. Biolaven Organic - Żel myjący do ciała
8. Rękawica Kessa - Intensywnie Peelingująca
9. Savon noir z EUKALIPTUSEM (czarne mydło) Najel
Oleje i masła w pielęgnacji często stosuję, jednak zdecydowaną większość uległa wykończeniu tak więc konieczny był zakup nowych. Sięgnęłam po dosyć szeroko znany i mocno chwalony olej z pestek malin :). Skończył mi się także olej kokosowy, który zawsze i do wszystkiego używam i za każdym razem sprawdza się na medal. Wybrałam też dwie jego mieszanki w malutkich, 20 gramowych porcjach z czystej ciekawości, aby sprawdzić ich działanie :). Tym sposobem zyskałam olej monoi oraz masło aloesowe, które są mieszanką ekstraktów z olejem kokosowym. Długo kusił mnie żel aloesowy i wykorzystując sytuację, kupiłam go, a do pary dobrałam mu 1% kwas hialuronowy :).
10. Sunniva Med - Olej z nasion (pestek) malin (Rubus Idaeus), tł. na zimno,
11. Sunniva Med - Olej kokosowy BIO (cocos nucifera) tłoczony na zimno, virgin
12. Sunniva Med - Olej Monoi
13. Sunniva Med - Masło aloesowe
14. Helfy - Kwas hialuronowy - żel 1%
15. Sunniva Med - Żel aloesowy
Dopełniając swoje zakupy, kupiłam także dwie rosyjskie glinki, czarną oraz błękitną, a także żel do mycia twarzy kolejnej nowej dla mnie marki Bilka, choć mam wrażenie, że z tą marką spotkam się jeszcze nie raz :).
Fitokosmetik - Czarna wulkaniczna glinka Kamczacka 100% naturalna| MedikoMed - Glinka błękitna tybetańska z ekstraktem żeń-szenia| Bilka - Żel do mycia twarzy UPGRAPE BIO CERTIFIED |
16. Fitokosmetik - Czarna wulkaniczna glinka Kamczacka 100% naturalna
17. MedikoMed - Glinka błękitna tybetańska z ekstraktem żeń-szenia
18. Bilka - Żel do mycia twarzy UPGRAPE BIO CERTIFIED
Tym sposobem dotarłam do końca swoich czerwcowych zakupów. Jestem bardzo ciekawa czy znacie któryś z tych produktów? Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach z nimi :). A może jakiś wpadł Wam wyjątkowo w oko?
Miłego dnia :).
Dużo fajnych produktów :) Ciekawi mnie pierwszy zestaw szamponu i balsamu :)
OdpowiedzUsuńIle fajnych mydełek ja tu widzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię haule, choć nie znam bić z Twoich aktualnych nowości!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości :D
OdpowiedzUsuńWiększośc kompletnie mi nieznana, więc będe wypatrywac recenzji:)
OdpowiedzUsuńfajne nowości, szczególnie zaciekawiły mnie glinki :) miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńArbuzowe mydło :D
OdpowiedzUsuńKocham naturalne mydła - mam 3 pudła :)
OdpowiedzUsuńLass akurat niezbyt mnie korcą
ja naturalnych mydełek jeszcze nei miałam:D
UsuńIle mydełek :D
OdpowiedzUsuńSporo nieznanych mi kosmetyków widzę
OdpowiedzUsuńja też większości nei znam:)
UsuńBardzo fajne kosmetyki:) Owocnego testowania:)
OdpowiedzUsuńCudnego weekendu:)
Le Cafe Beaute nie znam, ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńmydło arbuzowe, o mamooo!
OdpowiedzUsuńAle fajne zakupy. Bardzo lubię naturalne produkty. Żel aloesowy też sobie zamówiłam. Mam nadzieję, że się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMiałam czarne mydło Najel i naprawdę lubiłam, choć ten zapach nie był najciekawszy ;)
OdpowiedzUsuńSporo :) a ja kojarzę tylko Biolaven :P Czekam na recenzje! :D
OdpowiedzUsuńwooow w sumie to nic nie znam ;<
OdpowiedzUsuńSporo tych nowości. Ciekawi mnie ten duet do pielęgnacji włosów :)
OdpowiedzUsuńja nic nie mialam ale sa produkty ktore chetnie bym podkradla sprobowac :D
OdpowiedzUsuńMydełka i glinki chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości- szczególnie ten duet do włosów:)
OdpowiedzUsuńPrzygarnęłabym wszystkie mydła i maseczki :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy. Super!
OdpowiedzUsuńfajne zakupy
OdpowiedzUsuńIle cudowności <3
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten żel do mycia twarzy
OdpowiedzUsuńSame cuda. :)
OdpowiedzUsuńzainteresowały mnie te produkty Le Cafe Beaute :)
OdpowiedzUsuńSporo fajnych nowości
OdpowiedzUsuńwszystkie fajne;D
UsuńDla mnie są to produkty zupełnie nie znane ;)
OdpowiedzUsuńSuper nowości! Z drogeryjnych znam tylko żel Biolaven, bardzo go lubiłam. A olej z pestek malin też polecam, uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńDla mnie sporo nowości, zauważyłam kilka ciekawych firm których wcześniej nie znałam
OdpowiedzUsuńLe Care De Beaute zrobiły na mnie wrażenie, śliczne opakowania
UsuńWulkaniczną glinkę bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów.
OdpowiedzUsuńfajne produkty :)
OdpowiedzUsuńWidzę dużo ciekawych kosmetyków o których chętnie poczytam
OdpowiedzUsuńWiększość rzeczy jest mi kompletnie nieznana :) fajnie było się dowiedzieć o ic istnieniu :) wpadły mi w oko mydełka :)
OdpowiedzUsuńKurczę, same cudeńka!
OdpowiedzUsuńcuda wianki:D
UsuńTeż zamierzam kupić olej z pestek malin, bo naczytałam się o nim sporo dobrego.
OdpowiedzUsuńFajne nowości u Ciebie, zwłaszcza mydełka i glinki.
OdpowiedzUsuńposzalałaś kochana:D niech się wszystko dobrze sprawuje teraz!
OdpowiedzUsuńJejku jak dużo wszystkiego u mnie skromnie :D
OdpowiedzUsuńno nie powiem,zakupy bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńu mnie teraz jakoś bardziej ciuchowo niż kosmetycznie, bo w sumie zapasy mam duże
Ciekawe zakupy, nic nie miałam, ale muszę glinki zamówić i nawet już namierzyłam je w wybranym sklepie ;)
OdpowiedzUsuńSzczególnie dwa pierwsze produkty szampon i balsam nas zaciekawiły :) Bardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńAle super nowości:) Z chęcią poczytam o mydełkach, jak tylko wyrobisz sobie o nich zdanie. Co do oleju z pestek malin też mam zamiar w końcu się na niego skusić.
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci miłego testowania Kochana :) Kosmetyki świetne :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to same nowości, sporo Ci się ich uzbierało :)ja ostatnio więcej kupiłam swojemu chłopakowi kosmetyków niż sobie
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić te kosmetyki marki Bilka bio ?
OdpowiedzUsuńJa całe zamówienie zrobiłam w Bliskonatury.pl :). Być może, gdzieś jeszcze, ale tego nie sprawdzałam :)
UsuńNie mam pytań <3 Sameee boskości <3
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości. Niech Ci wszystko dobrze służy. Bardzo zaciekawiły mnie te glinki.
OdpowiedzUsuń:*
Ale tego dużo :)
OdpowiedzUsuńOoo sporo dobrodziejstw :) Najbardziej zaciekawił mnie ten duet do włosów.
OdpowiedzUsuńA olej z pestek malin to mój olejowy ulubieniec, idealny! :)
Ale fajne kosmetyki. Mam 12%aleppo z Najel i bardzo je lubię. Muszę koniecznie kupić rękawice Kessa.
OdpowiedzUsuńAle ciekawe produkty dorwałaś, miłych testów Kochana :) Zdradzisz mi w jakim programie, robisz te ramki z napisami? :P
OdpowiedzUsuńPewnie, że zdradzę :) wszystko dzieje się w programie Gimp. :)
UsuńWspaniałości:)
OdpowiedzUsuńJakie cudne mydełka <3
OdpowiedzUsuńmydelko z kawa mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych nowości, ale akurat niczego nie miałam z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńuu same cacuszka ;D
OdpowiedzUsuńŚwietne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńniezłe zakupy poczyniłaś, widzę sporo naturalnych produktów;)
OdpowiedzUsuńAle cuda :D
OdpowiedzUsuńTo się już pisze do... AZK...Anonimowi zakupoholicy kosmetyczni :D hah jeju ile ty tego masz :) nic z tych cudeniek nie miałam :) ogółem u mnie czerwiec był bardzo skromny w zakupach :) ale teraz w lipcu chce poszaleć :)
OdpowiedzUsuńOby się sprawdziły! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :))
OdpowiedzUsuńInteresujące nowości, nie znam żadnego z tych produktów ;-)
OdpowiedzUsuńTe naturalne mydełka są urocze, zaciekawiły mnie najbardziej.
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty!
OdpowiedzUsuńMnie zainteresował żel myjący do ciała z Biolaven Organic. =)
bardzo fajne zakupy:) też bym się na jakieś wybrała, ale obiecałam sobie najpierw poużywać troszkę zapasów;)
OdpowiedzUsuńznam tylko olej z pestek malin... ale zakupy cudowne, aż mnie kusi, bby udać się do jakiegoś sklepu:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo :*
nie miałam żadnego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńLe Care De Beaute mam od nich mydełko do włosów :) fajnie nawet sie sprawdza a biolaven gości w mojej łazience jako krem i szampon :)
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałości. ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy! 16 i 17 mi wpadły w oku, chciałabym mieć ^_^
OdpowiedzUsuńSuper zakupy ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kosmetykow do wlosow Le Cafe Beaute :) Czekam na jakieś słówko o nich :)
OdpowiedzUsuńno no co za cacuszka-jak zwykle; D
OdpowiedzUsuńIle cudeniek - biolaven - myśl, że będziesz zachwycona zapachem. =)
OdpowiedzUsuńile wspaniałości
OdpowiedzUsuńW zasadzie to chyba nic nie używałam jeszcze z Twojej kolekcji
Świetne nowości. Żadnego z tych produktów nie widziałam wcześniej na oczy, a te szampony do włosów wyglądają zachęcająco.
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki. Ja osobiście nie znam żadnego, ale chętnie dowiem się jak się u Ciebie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńJa markę La Cafe Beaute odkryłam w ubiegłym miesiącu. Kupiłam szampon i krem do rąk. Mam nadzieje, że się spiszą.
OdpowiedzUsuńDane fajne rzeczy! uwielbiam takie posty podgladacze :D
OdpowiedzUsuńSporo tego, a wszystko bardzo fajne, zwłaszcza mydełko arbuzowe ;)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości:)
OdpowiedzUsuńCudne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego ale nie udaje mi sie nigdy dodać komentarza z mojej Nokii?
Z rosyjsą czarną glinką bardzo się polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńOj naturalne mydełka potrafią uzależnić :D
OdpowiedzUsuń