wtorek, grudnia 13, 2016
Moja hybrydowa historia z uczuleniem hybrydami | 3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn Salon Gel Polish nr. 123, 114, 115 | Gel Polish Hybrid TOP | Gel Polish Hybrid Base
Witajcie,
Przy ostatnim Listopadowym podsumowaniu kosmetycznym, gdzie odznakę ulubieńca oraz perełki zgarnęły produkty marki Victoria Vynn obiecałam Wam wpis wyjaśniający, dlaczego osoba, którą uczulają hybrydy, dała odznaki właśnie tym produktom. Dzisiejszy wpis nie będzie należał do krótkich i poza moją hybrydową historią, chciałabym Wam zaprezentować 3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal. Serdecznie zapraszam :)
Nie powiem, zła byłam strasznie i zwyczajnie było mi szkoda, jednak nie miałam na to wpływu. Hybrydy okazały się nie być dla mnie i przy takich objawach nie wyobrażałam sobie kolejnych prób. Teraz, z perspektywy czasu wiem, co mnie aż tak uczulało. Była to baza Semilaca, która miała bezpośredni kontakt z płytką paznokcia. Niestety jednak nie jestem w stanie wyłapać, który dokładnie był to składnik, gdyż w polskim prawie jest tak, że substancje, które nie przekraczają danego stężenia, producent nie ma obowiązku podawać ich w składach produktów, a więc nie zawsze wiadomo co w nich jest :). Teraz sprawdziłam i jestem pewna, że nie były to lakiery hybrydowe, a właśnie baza, a z tego co widzę w różnych miejscach w sieci, coraz więcej kobiet ma z tym problemy.
Przez ponad rok na różnych blogach z lekką zazdrością oglądałam Wasze paznokcie, świetne kolory, wzory itd. Nie powiem, niektóre z Was potrafią wyczarować świetne pazurki i za każdym razem żałowałam, że nie mogę z nich korzystać :P. Na początku listopada otrzymałam wiadomość od Pani Olgi z Victoria Vynn z propozycją współpracy. Zapoznałam się z asortymentem marki, jednak w odpowiedzi wprost poinformowałam, że spory czas temu próbowałam manicure hybrydowego i mnie uczulił. Mogłam przecież wziąć produkty i przy ewentualnym uczuleniu opisać na blogu i tyle. Wolałam jednak być uczciwa i poinformować zawczasu, jak moje paznokcie reagują na hybrydy, tak aby Pani Olga miała świadomość ewentualnie negatywnej opinii i ryzyka, z jakim się wiąże współpraca ze mną i moimi paznokciami :D.
Ryzyko zostało podjęte, a ja otrzymałam zestaw produktów marki Victoria Vynn. Nie będę Was czarować, nie znałam wcześniej tych produktów, a o samej marce słyszałam kilka razy. Swoją drogą, po pierwszym spotkaniu z hybrydami siłą rzeczy nie zagłębiałam się zbytnio w ten świat :).
Amerykańska marka Victoria Vynn w obecnej chwili proponuje nam 3 wersje hybryd:
- 3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal
- 4 stopniowy system Soak Off
- Pure Creamy Hybrid
1. GEL POLISH HYBRID BASE (źródło: Klik )
- Do stosowania w systemie Gel Polish Hybrid
- Zachowuje elastyczność i sprężystość płytki
- Delikatna formuła dla naturalnej płytki
- Zwiększa przyczepność Gel Polish Color
- Chroni płytkę przed przebarwieniami
- Lakierowa konsystencja
- Łatwa i równomierna aplikacja
- Matowienie płytki nie jest konieczne
2. GEL POLISH COLOR ( źródło: Klik )
- Do stosowania w manikiurze Hybrid i Soak Off
- Lakierowo – żelowa formuła
- Dwie cienkie warstwy zapewniają idealne krycie i głębie koloru
- Równomiernie się rozprowadza, bez smug
- Bogaty wybór kolorów: emalie, brokaty, pastele, neony, kolory pół transparentne i frenchowe. ( łącznie ponad 120 wersji/kolorów)
3. GEL POLISH HYBRID TOP ( źródło: Klik )
- Do stosowania w systemie Gel Polish Hybrid
- Zachowuje elastyczność i sprężystość płytki
- Utrwala i zabezpiecza stylizację Gel Polish Color
- Nadaje intensywny błysk stylizacji
- Podkreśla intensywność koloru
- Lakierowa konsystencja
- Łatwa i równomierna aplikacja
- Posiada warstwę dyspersyjną
- Nie wymaga piłowania podczas usuwania
Zarówno baza, top, jak i lakier ( nr.123,115, 114 ) posiadają średniej długości, cienki, płaski i bardzo wygodny przy aplikacji pędzelek. Łatwo nim się operuje, ale tak samo, jak przy zwykłych lakierach, wymaga on odrobiny wprawy, aby nie zalać sobie skórek, co ewentualnie bardzo odbije się na trwałości manicure. Cała trójka ma lakierową konsystencję, jedynie mam wrażenie, że top jest nieco bardziej gęsty :). Jeśli chodzi o samą pigmentację to wszystko zależy od wybranego koloru. Czasami, by uzyskać pełne krycie wystarcza 1 warstwa a czasami potrzebne są 3 :). Oczywiście pod lakiery hybrydowe nałożyłam warstwę Gel Polish Hybrid Base, a całość pokryłam Gel Polish Hybrid Top oczywiście oba produkty marki Victoria Vynn.
Kolory, które ja posiadam to:
- 114 Pinky glitter jest to lakier brokatowy, który posiada mnóstwo drobinek w jasnym różowym kolorze,
- 115 Rose seashell jasny różowy kolor o delikatnie perłowym wykończeniu,
- 123 desert kiss liliowy kolorek, który posiada bardzo delikatne drobinki, a na paznokciach wpada w delikatny szary kolor.
Wszystkie lakiery mają to coś w sobie przy tym bardzo ładnie prezentują się na paznokciach. Powiem Wam mało skromnie, że jak na drugi raz, jestem zadowolona z siebie i wyszło mi nie najgorzej. Na wzorki itp. przyjdzie jeszcze czas :P.
Od strony technicznej, produkty zostały umieszczone w nieprzezroczystych, szklanych buteleczkach nie bez powodu. Hybrydy to połączenie lakieru z żelem i wymagają polimeryzacji, czyli utwardzenia. Utwardza się je za pomocą światła UV w lampach, a promienie UV emituje przecież także słońce :). Gdyby więc buteleczki były przezroczyste, ich dłuższa ekspozycja w świetle słonecznym znacząco wpływałoby na jakość produktu.
Pierwsze wrażenia z korzystania z hybryd miałam jak najbardziej pozytywne. Dosyć łatwo poszła aplikacja, a efekt oraz połysk bardzo mi się podobały. Najważniejsze dla mnie było jednak zupełnie co innego. Obawiałam się uczulenia, jednak .... ono nie nastąpiło! :) Nawet nie wiecie, jak bardzo się ucieszyłam, choć studziłam swoje emocje w obawie, że w kolejnych dniach może się ono pojawić. Przez cały ten czas wszystko było tak, jak być powinno. Żadnych odprysków, nic się nie ścierało, połysk nadal mnie zachwycał, a całość wyglądała dokładnie tak, jak w dniu aplikacji, a przez te wszystkie dni, nie doznałam uczulenia :).
Usuwanie hybryd przebiegło sprawnie i w sumie dosyć łatwo. Wystarczyło namoczyć wacik odpowiednia ilością Salon Remover UV/LED Manicure, przyłożyć na pomalowany paznokieć i przykryć folią aluminiową. Po odczekaniu 10 minut byłam w szoku jak hybryda elegancko i bez problemów schodziła z paznokci, pod wpływem płynu zwijała się i praktycznie odchodziła w całości :). Przyznam się Wam, że trochę obawiałam się tego procesu, tego skrobania itp. jednak tutaj przebiegło to bez większych problemów.
Muszę przyznać, że moja wiara w hybrydy dzięki marce Victoria Vynn została przywrócona. Jestem bardzo zadowolona z jakości 3 stopniowego systemu Hybrid Gel Polish i cieszę się, że wreszcie, po tak długim oczekiwaniu będę mogła korzystać z lakierów hybrydowych. Victoria Vynn - dziękuję! ;) Przy moim ostatnio mocno ograniczonym czasie będzie to świetne rozwiązanie.
Cała trójka, którą użyłam, ma pojemność 8 ml i kosztuje 35 zł, a więc za cały system trzeba zapłacić 105 zł plus ewentualne koszty wysyłki. Moim zdaniem warte są swojej ceny i ja, gorąco je polecam każdej z Was. Szczególnie tym, które tak jak ja, borykały się z uczuleniem.
Chciałabym jeszcze wspomnieć o stronie Victoriavynn.com, gdzie znajdziecie pełny asortyment firmy, w tym oczywiście lakiery hybrydowe w ok. 120 kolorach, uwierzcie mi, jest w czym wybierać i ciężko się zdecydować :P. Mi samej wpadło kilka w oko i już się czaję na kolejne kolory :D. Mam także ochotę poznać Pure Creamy Hybrid Victoria Vynn, tak więc, jeśli znacie te produkty, bardzo proszę o opinię. Znalazłam też klipsy do zdejmowania hybryd, które z tego co słyszałam, są bardzo wygodne i sporo ułatwiają. Same folie aluminiowe są jednak uciążliwe, tak więc i do nich się przymierzam :).
Myślę, że tym, dosyć długim wpisem nie dość, że przedstawiłam Wam świetne produkty Victoria Vynn, ale także wyjaśniłam, dlaczego to właśnie one zdobyły odznakę kosmetycznej perełki w listopadowym podsumowaniu. Przewróciły one kompletnie do góry nogami mój paznokciowy świat, który pewnie teraz opanują hybrydy :).
Miałyście styczność z hybrydami Victoria Vynn? Co sądzicie o 3 stopniowym systemie Hybrid Gel Polish Easy Removal? Czy któraś z Was borykała się z uczuleniami od hybryd?
Miłego dnia! :)
Przy ostatnim Listopadowym podsumowaniu kosmetycznym, gdzie odznakę ulubieńca oraz perełki zgarnęły produkty marki Victoria Vynn obiecałam Wam wpis wyjaśniający, dlaczego osoba, którą uczulają hybrydy, dała odznaki właśnie tym produktom. Dzisiejszy wpis nie będzie należał do krótkich i poza moją hybrydową historią, chciałabym Wam zaprezentować 3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal. Serdecznie zapraszam :)
PIERWSZE SPOTKANIE Z HYBRYDAMI I UCZULENIE
Swoją pierwszą przygodę z hybrydami rozpoczęłam grubo ponad rok temu. Po pierwszej jeszcze nie tak powszechnej, jak dzisiaj fali zachwytów nad tymi produktami, chciałam spróbować. Postawiłam więc na najpopularniejszą markę w owym czasie na rynku, mianowicie Semilac. Z radością zakupiłam cały zestaw i gdy tylko do mnie trafił, szybko wzięłam się do roboty i stworzyłam swój pierwszy manicure hybrydowy :). Zdziwiłam się, bo wszystko mi wyszło tak, jak powinno i byłam zadowolona z siebie. Moja radość nie trwała długo, a uczulenie przyszło na drugi dzień. Początkowo bolały mnie opuszki palców oraz paznokieć przy, chociażby delikatnym dotyku. Nie wiązałam tego od razu z uczuleniem, więc miałam hybrydy trzeci dzień. W tym dniu było jeszcze gorzej, bolało mnie bardziej, wokół paznokci pojawiły się drobniutkie, ropne krostki, a całość miałam wrażenie, jakby mnie paliła. Oczywiście od razu zdjęłam hybrydy. Okolice płytki smarowałam maścią przepisaną przez lekarza. Boleści opuszków oraz płytki ustąpiły dopiero po 3 tygodniach, natomiast krostki zagoiły się dopiero po 4 tygodniach.
Nie powiem, zła byłam strasznie i zwyczajnie było mi szkoda, jednak nie miałam na to wpływu. Hybrydy okazały się nie być dla mnie i przy takich objawach nie wyobrażałam sobie kolejnych prób. Teraz, z perspektywy czasu wiem, co mnie aż tak uczulało. Była to baza Semilaca, która miała bezpośredni kontakt z płytką paznokcia. Niestety jednak nie jestem w stanie wyłapać, który dokładnie był to składnik, gdyż w polskim prawie jest tak, że substancje, które nie przekraczają danego stężenia, producent nie ma obowiązku podawać ich w składach produktów, a więc nie zawsze wiadomo co w nich jest :). Teraz sprawdziłam i jestem pewna, że nie były to lakiery hybrydowe, a właśnie baza, a z tego co widzę w różnych miejscach w sieci, coraz więcej kobiet ma z tym problemy.
DRUGIE SPOTKANIE Z HYBRYDAMI
Ryzyko zostało podjęte, a ja otrzymałam zestaw produktów marki Victoria Vynn. Nie będę Was czarować, nie znałam wcześniej tych produktów, a o samej marce słyszałam kilka razy. Swoją drogą, po pierwszym spotkaniu z hybrydami siłą rzeczy nie zagłębiałam się zbytnio w ten świat :).
Amerykańska marka Victoria Vynn w obecnej chwili proponuje nam 3 wersje hybryd:
- 3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal
- 4 stopniowy system Soak Off
- Pure Creamy Hybrid
3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn |
Z CZEGO SKŁADA SIĘ 3 STOPNIOWY SYSTEM GEL POLISH HYBRID VICTORIA VYNN?
Ja miałam okazję poznać 3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal, który już teraz Wam zdradzę, odmienił moje spojrzenie na hybrydy o 180 stopni :). Składa się on z:
1. GEL POLISH HYBRID BASE (źródło: Klik )
- Do stosowania w systemie Gel Polish Hybrid
- Zachowuje elastyczność i sprężystość płytki
- Delikatna formuła dla naturalnej płytki
- Zwiększa przyczepność Gel Polish Color
- Chroni płytkę przed przebarwieniami
- Lakierowa konsystencja
- Łatwa i równomierna aplikacja
- Matowienie płytki nie jest konieczne
2. GEL POLISH COLOR ( źródło: Klik )
- Do stosowania w manikiurze Hybrid i Soak Off
- Lakierowo – żelowa formuła
- Dwie cienkie warstwy zapewniają idealne krycie i głębie koloru
- Równomiernie się rozprowadza, bez smug
- Bogaty wybór kolorów: emalie, brokaty, pastele, neony, kolory pół transparentne i frenchowe. ( łącznie ponad 120 wersji/kolorów)
3. GEL POLISH HYBRID TOP ( źródło: Klik )
- Do stosowania w systemie Gel Polish Hybrid
- Zachowuje elastyczność i sprężystość płytki
- Utrwala i zabezpiecza stylizację Gel Polish Color
- Nadaje intensywny błysk stylizacji
- Podkreśla intensywność koloru
- Lakierowa konsystencja
- Łatwa i równomierna aplikacja
- Posiada warstwę dyspersyjną
- Nie wymaga piłowania podczas usuwania
3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn | Salon Gel Polish Base Victoria Vynn | Salon Gel Polish Top Victoria Vynn |
APLIKACJA 3 STOPNIOWEGO SYSTEMU GEL POLISH HYBRID VITORIA VYNN
Nie ma co ukrywać, nie miałam zbytnio doświadczenia w robieniu hybryd. Robiłam je raz, ponad rok temu i od tego czasu siłą rzeczy nie korzystałam z tego rodzaju manicuru. Skorzystałam więc oczywiście z instrukcji zamieszczonej na stronie marki i wykonywałam dokładnie krok po kroku.
|
3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn |
Kolory, które ja posiadam to:
- 114 Pinky glitter jest to lakier brokatowy, który posiada mnóstwo drobinek w jasnym różowym kolorze,
- 115 Rose seashell jasny różowy kolor o delikatnie perłowym wykończeniu,
- 123 desert kiss liliowy kolorek, który posiada bardzo delikatne drobinki, a na paznokciach wpada w delikatny szary kolor.
3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn | Salon Gel Polish Color Victoria Vynn nr 115, nr. 114, nr. 123 |
Od strony technicznej, produkty zostały umieszczone w nieprzezroczystych, szklanych buteleczkach nie bez powodu. Hybrydy to połączenie lakieru z żelem i wymagają polimeryzacji, czyli utwardzenia. Utwardza się je za pomocą światła UV w lampach, a promienie UV emituje przecież także słońce :). Gdyby więc buteleczki były przezroczyste, ich dłuższa ekspozycja w świetle słonecznym znacząco wpływałoby na jakość produktu.
3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn |
USUWANIE 3 STOPNIOWEGO SYSTEMU GEL POLISH HYBRID VITORIA VYNN
Manicure według marki powinien mieć trwałość powyżej 2 tygodni i u mnie tak było. Po ponad 2 tygodniach zdjęłam hybrydy, jednak był to efekt sporego odrostu, gdyby nie ten fakt nadal gościłyby one na moich paznokciach bez żadnej skazy :)
Usuwanie hybryd przebiegło sprawnie i w sumie dosyć łatwo. Wystarczyło namoczyć wacik odpowiednia ilością Salon Remover UV/LED Manicure, przyłożyć na pomalowany paznokieć i przykryć folią aluminiową. Po odczekaniu 10 minut byłam w szoku jak hybryda elegancko i bez problemów schodziła z paznokci, pod wpływem płynu zwijała się i praktycznie odchodziła w całości :). Przyznam się Wam, że trochę obawiałam się tego procesu, tego skrobania itp. jednak tutaj przebiegło to bez większych problemów.
|
3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn | Salon Gel Polish Color Victoria Vynn nr. 123 - Pędzelej + Odcień |
3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn | Salon Gel Polish Color Victoria Vynn nr. 114 - Pędzelek + Odcień |
Cała trójka, którą użyłam, ma pojemność 8 ml i kosztuje 35 zł, a więc za cały system trzeba zapłacić 105 zł plus ewentualne koszty wysyłki. Moim zdaniem warte są swojej ceny i ja, gorąco je polecam każdej z Was. Szczególnie tym, które tak jak ja, borykały się z uczuleniem.
Chciałabym jeszcze wspomnieć o stronie Victoriavynn.com, gdzie znajdziecie pełny asortyment firmy, w tym oczywiście lakiery hybrydowe w ok. 120 kolorach, uwierzcie mi, jest w czym wybierać i ciężko się zdecydować :P. Mi samej wpadło kilka w oko i już się czaję na kolejne kolory :D. Mam także ochotę poznać Pure Creamy Hybrid Victoria Vynn, tak więc, jeśli znacie te produkty, bardzo proszę o opinię. Znalazłam też klipsy do zdejmowania hybryd, które z tego co słyszałam, są bardzo wygodne i sporo ułatwiają. Same folie aluminiowe są jednak uciążliwe, tak więc i do nich się przymierzam :).
3 stopniowy system Hybrid Gel Polish Easy Removal - Lakiery Hybrydowe Vicotria Vynn | Salon Gel Polish Color Victoria Vynn nr. 115 - Pędzelek + Odcień |
Myślę, że tym, dosyć długim wpisem nie dość, że przedstawiłam Wam świetne produkty Victoria Vynn, ale także wyjaśniłam, dlaczego to właśnie one zdobyły odznakę kosmetycznej perełki w listopadowym podsumowaniu. Przewróciły one kompletnie do góry nogami mój paznokciowy świat, który pewnie teraz opanują hybrydy :).
Miałyście styczność z hybrydami Victoria Vynn? Co sądzicie o 3 stopniowym systemie Hybrid Gel Polish Easy Removal? Czy któraś z Was borykała się z uczuleniami od hybryd?
Miłego dnia! :)
Miałam zamiar już kiedyś kupić zestaw do hybryd ale się powstrzymałam. Nie mam na to czasu :P Mam zamiar pierwsze pójść do kosmetyczki i zobaczyć jak się z tym będę czuła :D
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, zanim zainwestujesz w swój własny zestaw. :)
UsuńNie znam tej marki, ale hybrydy nie są mi obce. Z Semilac mam właściwie tylko dwa lakiery, których użyłam dokładnie dwa razy, ale na szczęście nic złego mi się nie przytrafiło. Aktualnie lubuję się w hybrydach Perfect Beauty :)
OdpowiedzUsuńTeraz gdy wiem, że to baza Semilac była szkodnikiem tez mam kilka lakierów. A tych z Perfect Beauty jeszcze nie znam. :)
Usuń114 jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńpoluję nań:D
UsuńTaki brokacik. :)
UsuńMiałam podobnie, ale nie z hybrydami, a bazą OPI. Teraz, po czasie, wiem, że to ta baza. Miała bezpośredni kontakt z płytką i spowodowała onycholizę (formaldehyd w składzie). Od tego czasu unikam formaldehydu jak ognia, tym bardziej, że jest rakotwórczy.
OdpowiedzUsuńTakie niespodzianki nigdy nie są miłe...
UsuńBajeczne kolory.
OdpowiedzUsuńNie znam w ogóle tej marki, ale mnie bardzo zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńWarto się jej przyjrzeć. :)
UsuńMam ciągle przed sobą przygodę z hybrydami.
OdpowiedzUsuńNie zaczęłam robić jeszcze hybryd, ale markę znam z opisów blogowych.
OdpowiedzUsuńjeju zacznij a wtedy przepadniesz :D
UsuńDużo jej na blogach. :) Niech się rozwija.
UsuńChoć hybrydy aplikuję regularnie, tej marki nie miałam jeszcze okazji poznać osobiście, nie ukrywam jednak, że bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o uczulenie, to prawda jest taka, że hybrydy są na rynku już od długiego czasu i do momentu, gdy były aplikowane wyłącznie przez kosmetyczki/stylistki paznokci, nie słyszało się o uczuleniach. Powody mogą być dwa. Albo wiele dziewczyn, bez odpowiedniej wiedzy i przygotowania aplikuje lakiery niewłaściwie (zalewanie skórek, wycinanie skórek przed aplikacją lakieru, zbyt mocne matowienie płytki, itp.) i w ten sposób nabawia się uczulenia, albo odsetek osób używających hybryd wzrósł tak bardzo, że coraz więcej dziewczyn odkrywa uczulenie i jest to po prostu kwestia skali. Lakiery, wszelkie, od zawsze były jednymi z najbardziej alergogennych substancji i niestety, jak ze wszystkim, trzeba z nimi uważać.
Być może faktycznie jest tak jak piszesz. Jak były one tylko i wyłącznie wykonywane u kosmetyczki nie każdego było na to stać. Teraz gdy są coraz bardziej, popularne wychodzi szydło z worka. Lub jak to często bywa im większe zapotrzebowanie, tym bardziej zmieniany koszt produkcji.
UsuńKolorki mega mi się podobają ^^ Lubie takie :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam tę firmę. ich jakość jest najlepsza z tych wszystkich jakie miałam:)
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że są godne wypróbowania. :)
Usuńoo co za fajna kolekcja; D
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci tego przykrego doświadczenia...Jesteś odważna, że nadal próbowałaś swa przygodę z hybrydami:-) Ja używam serii z Victorii Pure creamy hybrid i jestem z nich zadowolona, chociaż czasami muszę robić 3 warstwy aby było perfekcyjne krycie.
OdpowiedzUsuńSama siebie podziwiam, na szczęście uczulenie nie wrócił. :) Krycie w dużej mierze zależy od koloru.
UsuńBardzo lubię te lakiery :D Piękne kolorki.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię te lakiery :D Piękne kolorki :D
OdpowiedzUsuńJakie kolorek najbardziej Ci wpadł w oko?:)
UsuńPiękne kolorki! Bardzo podoba mi się ten brokatowy lakier. =)
OdpowiedzUsuńSporo czytałam opinii o tej marce i chciałabym wypróbować. Jednak mam lampę UV a Pure utwardza się w LED :) Super, że Cię nie uczuliły :)
OdpowiedzUsuńmnie hybrydy jeszcze nie uczuliły i mam nadzieję, że nie uczulą! mam kilka lakierów VV i bardzo je sobie chwalę:)
OdpowiedzUsuńI oby dalej nie uczuliły jakiekolwiek. :)
UsuńNie słyszałam o tych lakierach, ale prezentują się całkiem interesująco
OdpowiedzUsuńMarka coraz bardziej znana wśród blogerek widzę, choć ja sama wcześniej nie miałam z nia styczności gdyż nie noszę hybryd, ale coraz bardziej się nad nimi zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować. :)
UsuńDobrze, że te nie robią Ci krzywdy :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas się uczę robić hybrydy :D
OdpowiedzUsuńJa również. :)
UsuńTeż miałam problem z hybrydami :( Jak tylko poczułam bolące opuszki - zaprzestałam ich używania.. Zaczynał się straszny ból :(
OdpowiedzUsuń?Ból jest bardzo nie do zniesienia.
UsuńPiękne kolorki, a samą markę kojarzę i faktycznie mają piękne kolory. Ja na razie używam Semilaca, ale chętnie skuszę się też na kolory innych marek niż Semilac :)
OdpowiedzUsuńPolecam zawsze to coś nowego. :)
UsuńLakiery kojarzę jedynie z blogów natomiast nie miałam możliwości ich testowania
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będziesz miała okazję. :)
Usuńwspółczuję uczulenia ;/
OdpowiedzUsuńNa szczęście było minęło :)
UsuńPiękne kolorki :) NIe miałam okazji posiadania hybryd na swoich paznokciach...
OdpowiedzUsuńMoże czas to zmienić z czasem. :)
UsuńObecnie przeźywam wielką fascynację hybrydami, ale obawiam się, że w końcu któreś mnie uczulą... Tych nie miałam, ale sporo dobrego o nich słyszałam. Dobrze, że Cię nie uczuliły!:) To najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńOby żadne Cię nie uczuliły. :)
UsuńJa dopiero zaczynam swoją przygodę z hybrydami. Zamawiałam ostatnio lakiery Semilaca i zastanawiałam się czy brac bazę czy nie... zdecydowałam się jedynie na tę do przedłużania. "Normalną" bazę mam z Mollon Pro i mam nadzieje, ze będzie ok.
OdpowiedzUsuńMoże nie warto ryzykować jak ma się sprawdzoną. Ja na pewno tej bazy nie zamienię na żadną inną, chociaż lakiery spróbuje. :)
UsuńMikołaj w tajemnicy nam zdradził, że na Pannę Mysię pod choinką czekać będzie tego roku zestaw startowy od Semilac... Miejmy nadzieję, że jej łapki pozostaną nietknięte i zdrowe. Cieszymy się też, że znalazłaś markę i produkty odpowiednie dla siebie :)
OdpowiedzUsuńżyczę by Panna Mysia była bardzo zadowolona. :)
UsuńJa póki co nie planuje rozpoczynać przygody z hybrydami. Jakoś nie mam mocnego parcia na to, choć jak patrzę na niektóre paznokcie to też mi trochę szkoda, ale nie rozmyślam nad tym długo. :)
OdpowiedzUsuńCiągle trafiam na nie na blogach :)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się podobają?:)
UsuńJa trzymam się tradycji:)
OdpowiedzUsuńJa trochę tradycyjne zdradziłam ale z pewnością nie zrezygnuje z nich na dobre. :)
UsuńKolorki są bardzo ładne :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że uczulenie nie powróciło, chociaż szczerze mówiąc nie zdecydowałabym się chyba na ponowne nakładanie hybryd jakiejkolwiek marki, jeśli takie objawy by mnie dopadły :/ najważniejsze, że jest dobrze. A tej marki nie znam, ale kolorki są piękne :)
OdpowiedzUsuńTrochę się jej obawiałam, ale kto nie ryzykuje to nie ma. Teraz na szczęście nic się złego nie dzieje. :)
UsuńMam taki zestaw i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńalez piekne pazurki u Ciebie ! ja wczoraj dopiero pierwsyz raz wzięłam lampe w rece i to co wyszło nie jst tragiczne ;D
OdpowiedzUsuńJa również byłam z swoich pierwszych bardzo zadowolona. :)
Usuńcudowne kolory
OdpowiedzUsuńudanej soboty!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się połączenie szarego ze złotym brokatem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOh nie, dopadło Cię uczulenie z Semilac... Nie tylko Ciebie. Ja przez te wszystkie historie nie mam odwagi cywilnej użyć ani jednego lakieru tej firmy :P
OdpowiedzUsuńu mnie też paznokcie niezbyt ładnie wyglądały po wcześniejszych hybrydach, dopiero jak przeszłam na te hipoalergiczne z effective nails problem się rozwiązał
OdpowiedzUsuńHejka:) czy hybrydy tej firmy nadal sie sprawdzaja?
OdpowiedzUsuńBaze i Top używam nadal, bo mnie nie uczula.:) Stosuje na nią różne kolory hybryd :)
UsuńFajnie że trafiłam na Twój wpis. Miałam dokładnie taką samą historię z hybrydami. Po roku spróbowałam raz jeszcze ale tylko na jednym paznokciu i dalej mnie uczulało. Co najgorsze puchły mi jeszcze oczy, miałam czerwone plamy na szyi i wysypkę na brodzie. To była masakra... Teraz kiedy czytam że jest nadzieja i że nie muszę z żalem patrzeć na piekne hybrydy u innych dziewczyn, pozostaje mi zaryzykować ponownie :) Dzięki!!!
OdpowiedzUsuńFajnie że trafiłam na Twój wpis. Miałam dokładnie taką samą historię z hybrydami. Po roku spróbowałam raz jeszcze na jednym tylko paznokci i dalej mnie uczulało. Co najgorsze puchły mi jeszcze oczy, miałam czerwone plamy na szyi i wysypkę na brodzie. To była masakra... Teraz kiedy czytam że jest nadzieja i że nie muszę z żalem patrzeć na piekne hybrydy u innych dziewczyn, pozostaje mi zaryzykować ponownie :)
OdpowiedzUsuń