piątek, stycznia 29, 2016
KOSMETYCZNE PODSUMOWANIE STYCZEŃ 2016 | ULUBIEŃCY STYCZNIA | PEREŁKA | ROZCZAROWANIE
Witajcie,
Kolejny miesiąc dobiega końca, tak więc przychodzę do Was z kolejnym podsumowaniem :). Choć starałam się napisać na dzisiaj ulubieńców itp. ubiegłego roku, to z wyborem w kilku kategoriach mam spory kłopot bogactwa. Tak więc napisanie go zajmie mi jeszcze chwilkę, a dzisiaj czas na ulubieńców, rozczarowania i perełkę stycznia 2016 :).
W kolejnej, styczniowej już edycji zabrakło jedynie jednej odznaki :). Choć w 2 kategoriach wybór wcale nie był łatwy, to ostatecznie wybrałam po jednym produkcie. A więc jakie produkty okazały się ulubieńcami, a który rozczarowaniem? Jeśli chcecie poznać zasady przyznawania odznak itp., możecie je przeczytać na początku tego wpisu.
Odznaka ulubieniec Stycznia 2016
1. Kategoria: makijaż - brak
W tej edycji zabrakło miejsca dla ulubieńca makijażowego. Choć nadal mam produkty, który używam, lubię i sprawdzają się bardzo dobrze, to nie chcę kopiować i dawać im kolejnych odznak. W tym miejscu mogłabym wstawić np. paletkę Zoevy, którą nadal uwielbiam i bardzo często po nią sięgam, jednak ona już swoją odznakę ma :).
Odznaka ulubieniec Stycznia 2016
2. Kategoria: pielęgnacja twarzy - SYLVECO, LIPOWY PŁYN MICELARNY.
Pomimo dużej ilości pozytywnych opinii na jego temat, ja jakoś długo opierałam się chęci poznania go :). Wreszcie nadszedł i na mnie czas i powiem Wam, że byłam nim naprawdę zaskoczona. Świetnie sobie radził z oczyszczaniem twarzy z codziennych zabrudzeń i makijażu. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam poprawę kondycji mojej cery, a co najważniejsze nie podrażniał moich bardzo wrażliwych oczu :). Poświęciłam mu cały wpis kilkanaście dni temu TUTAJ.
Odznaka ulubieniec Stycznia 2016
3. Kategoria: włosy - COSMOSPA, TŁOCZONY NA ZIMNO 100% OLEJ JOJOBA Z ATOMIZEREM.
W moich podsumowaniach często brakuje odznaki dla produktów przeznaczonych do pielęgnacji włosów. Głównym powodem jest fakt, że u mnie zwyczajnie mało który kosmetyk spisuje się aż tak dobrze, aby zasłużyć na odznakę :). Moje włosy są rygorystyczne, jednak w tym miesiącu na odznakę zdecydowanie zasłużył olej jojoba, który świetnie nawilżał, odżywiał i nadawał blasku moim włosom. Jego dodatkowym, dużym atutem jest obecność atomizera, a cały wpis możecie przeczytać TUTAJ :). Tym z Was, które nie miały okazji czytać, zdradzę, że sprawdza się nie tylko na włosach :).
Odznaka ulubieniec Stycznia 2016
4. Kategoria: pielęgnacja ciała - ORGANIC OCEAN, SKONCENTROWANE MASŁO SHEA.
Masło Shea to w sumie temat rzeka. O jego zawartości, właściwościach i działaniu spokojnie można napisać kilka postów :). Świetne i niezastąpione posiadające bardzo dobre, nawilżające działanie masło powinna poznać każda z Was. Choć obecnie mamy już wyższe temperatury za oknami, to jeszcze pewnie przymrozi nas tej zimy. Sięgając wtedy po shea zabezpieczymy swoją skórę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Sprawdzi się także na miejsca mocno przesuszone, ale nie tylko, o czym możecie przeczytać TUTAJ
Odznaka ulubieniec Stycznia 2016
5. Kategoria: produkt do paznokci - BORN PRETTY STORE, NAKLEJKI WODNE BP-W15
Od dawna bardzo lubię naklejki, które w szybki sposób potrafią stworzyć efektowne zdobienia :). W tym miesiącu bardzo przypadły mi do gustu naklejki wodne z Born Pretty Store, przy których dzięki prześwitującym elementom można fajnie kombinować z lakierem podkładowym, tworząc gradient itp. :). Post na ich temat oraz przykładowe użycie możecie znaleźć TUTAJ.
Odznaka rozczarowanie Stycznia 2016
6. Kategoria: rozczarowanie kosmetyczne -BINGOSPA, SERUM CZEKOLADOWO-PAPAJOWE
Od samego początku ciekawiło mnie połączenie zapachu papai i czekolady. Niestety tej drugiej kompletnie nie czuć a papaja ukryła się po nazwą "parfum". Nawilżenie owszem dawał, jednak było ono krótkotrwałe, a przy dłuższym stosowaniu otrzymałam "piękne", drobne krostki. Zaprzestając korzystania, na szczęście znikały dosyć szybko. Szkoda, bo liczyłam, że w inny, lepszy sposób wpłynie na moją skórę. Cały post znajdziecie TUTAJ
Odznaka perełka Stycznia 2016
7. Kategoria: perełka kosmetyczna - COSMOSPA, TŁOCZONY NA ZIMNO 100% OLEJ JOJOBA Z ATOMIZEREM.
Odznakę perełki stycznia 2016 zdobył olej jojoba :). Za swoją wszechstronność i świetne działanie na włosy, którym czasami bardzo ciężko dogodzić, a on dał radę. Dodatkowo stosowany na skórę twarzy i paznokcie także sprawdzał się bardzo fajnie :).
Kolejne odznaki przydzieliłam :). Jestem bardzo ciekawa, czy znacie któryś z tych produktów? Jaka jest Wasza perełka stycznia?
Miłego dnia!
Na blogu trwa Rozdanie z paletką Zoeva - KLIK
Kolejny miesiąc dobiega końca, tak więc przychodzę do Was z kolejnym podsumowaniem :). Choć starałam się napisać na dzisiaj ulubieńców itp. ubiegłego roku, to z wyborem w kilku kategoriach mam spory kłopot bogactwa. Tak więc napisanie go zajmie mi jeszcze chwilkę, a dzisiaj czas na ulubieńców, rozczarowania i perełkę stycznia 2016 :).
W kolejnej, styczniowej już edycji zabrakło jedynie jednej odznaki :). Choć w 2 kategoriach wybór wcale nie był łatwy, to ostatecznie wybrałam po jednym produkcie. A więc jakie produkty okazały się ulubieńcami, a który rozczarowaniem? Jeśli chcecie poznać zasady przyznawania odznak itp., możecie je przeczytać na początku tego wpisu.
Odznaka ulubieniec Stycznia 2016
1. Kategoria: makijaż - brak
W tej edycji zabrakło miejsca dla ulubieńca makijażowego. Choć nadal mam produkty, który używam, lubię i sprawdzają się bardzo dobrze, to nie chcę kopiować i dawać im kolejnych odznak. W tym miejscu mogłabym wstawić np. paletkę Zoevy, którą nadal uwielbiam i bardzo często po nią sięgam, jednak ona już swoją odznakę ma :).
2. Kategoria: pielęgnacja twarzy - SYLVECO, LIPOWY PŁYN MICELARNY.
Pomimo dużej ilości pozytywnych opinii na jego temat, ja jakoś długo opierałam się chęci poznania go :). Wreszcie nadszedł i na mnie czas i powiem Wam, że byłam nim naprawdę zaskoczona. Świetnie sobie radził z oczyszczaniem twarzy z codziennych zabrudzeń i makijażu. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam poprawę kondycji mojej cery, a co najważniejsze nie podrażniał moich bardzo wrażliwych oczu :). Poświęciłam mu cały wpis kilkanaście dni temu TUTAJ.
3. Kategoria: włosy - COSMOSPA, TŁOCZONY NA ZIMNO 100% OLEJ JOJOBA Z ATOMIZEREM.
W moich podsumowaniach często brakuje odznaki dla produktów przeznaczonych do pielęgnacji włosów. Głównym powodem jest fakt, że u mnie zwyczajnie mało który kosmetyk spisuje się aż tak dobrze, aby zasłużyć na odznakę :). Moje włosy są rygorystyczne, jednak w tym miesiącu na odznakę zdecydowanie zasłużył olej jojoba, który świetnie nawilżał, odżywiał i nadawał blasku moim włosom. Jego dodatkowym, dużym atutem jest obecność atomizera, a cały wpis możecie przeczytać TUTAJ :). Tym z Was, które nie miały okazji czytać, zdradzę, że sprawdza się nie tylko na włosach :).
4. Kategoria: pielęgnacja ciała - ORGANIC OCEAN, SKONCENTROWANE MASŁO SHEA.
Masło Shea to w sumie temat rzeka. O jego zawartości, właściwościach i działaniu spokojnie można napisać kilka postów :). Świetne i niezastąpione posiadające bardzo dobre, nawilżające działanie masło powinna poznać każda z Was. Choć obecnie mamy już wyższe temperatury za oknami, to jeszcze pewnie przymrozi nas tej zimy. Sięgając wtedy po shea zabezpieczymy swoją skórę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Sprawdzi się także na miejsca mocno przesuszone, ale nie tylko, o czym możecie przeczytać TUTAJ
5. Kategoria: produkt do paznokci - BORN PRETTY STORE, NAKLEJKI WODNE BP-W15
Od dawna bardzo lubię naklejki, które w szybki sposób potrafią stworzyć efektowne zdobienia :). W tym miesiącu bardzo przypadły mi do gustu naklejki wodne z Born Pretty Store, przy których dzięki prześwitującym elementom można fajnie kombinować z lakierem podkładowym, tworząc gradient itp. :). Post na ich temat oraz przykładowe użycie możecie znaleźć TUTAJ.
Odznaka rozczarowanie Stycznia 2016
6. Kategoria: rozczarowanie kosmetyczne -BINGOSPA, SERUM CZEKOLADOWO-PAPAJOWE
Od samego początku ciekawiło mnie połączenie zapachu papai i czekolady. Niestety tej drugiej kompletnie nie czuć a papaja ukryła się po nazwą "parfum". Nawilżenie owszem dawał, jednak było ono krótkotrwałe, a przy dłuższym stosowaniu otrzymałam "piękne", drobne krostki. Zaprzestając korzystania, na szczęście znikały dosyć szybko. Szkoda, bo liczyłam, że w inny, lepszy sposób wpłynie na moją skórę. Cały post znajdziecie TUTAJ
Odznaka perełka Stycznia 2016
7. Kategoria: perełka kosmetyczna - COSMOSPA, TŁOCZONY NA ZIMNO 100% OLEJ JOJOBA Z ATOMIZEREM.
Odznakę perełki stycznia 2016 zdobył olej jojoba :). Za swoją wszechstronność i świetne działanie na włosy, którym czasami bardzo ciężko dogodzić, a on dał radę. Dodatkowo stosowany na skórę twarzy i paznokcie także sprawdzał się bardzo fajnie :).
Kolejne odznaki przydzieliłam :). Jestem bardzo ciekawa, czy znacie któryś z tych produktów? Jaka jest Wasza perełka stycznia?
Miłego dnia!
Na blogu trwa Rozdanie z paletką Zoeva - KLIK
Niczego nie znam, ech!
OdpowiedzUsuńZnam tylko lipowy micel Sylveco i również go polubiłam, chociaż nie przebił mojego ulubionego Garniera ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten płyn micelarny z Sylveco. Osobiście używam Garnier, ale chciałabym wypróbować coś nowego :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować ten płyn micelarny Sylveco, kusi mnie od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci ja mam z bingo spa serum czekoladowo-pomarańczowe i dałabym się pokroić za ten zapach delicji <3
OdpowiedzUsuńZnam tylko płyn micelarny Sylveco. Dobry ale dla mnie szału nie ma.
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie wypróbować micel z Sylveco!
OdpowiedzUsuńja też!
UsuńBardzo lubię olej jojoba. Myślę że to opakowanie z atomizerem to bardzo fajna sprawa☺
OdpowiedzUsuńNie znam nic a o Sylveco słyszałam same pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńCudownego weekendu:)
OdpowiedzUsuńten płyn Sylveco tak kusi mnie no :D
OdpowiedzUsuńKuszą mnie już od jakiegoś czasu te naklejki wodne :)
OdpowiedzUsuńFajne to podsumowanie :) takie.... inne :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten olejek
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów,ale znam kilka firm :)
OdpowiedzUsuńMasło shea faktycznie jest fantastyczne. Przy spierzchniętych ustach niezastąpione.
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny Sylveco koniecznie muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńSerum z BS miałam choć inny zapach i też dla mnie bez szału ;) reszty nie znam
OdpowiedzUsuńA ja wciąż nie pamiętam o maśle shea :(
OdpowiedzUsuńDzięki bogu, że trafiłam na ten post, właśnie mi się przypomniało, że schowałam sobie gdzieś moje nowiutkie naklejki wodne :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam micel Sylveco :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do kosmetyków bingospa, mimo że jeszcze nic tej firmy nie miałam...
OdpowiedzUsuńNie trafiłam jeszcze na żaden produkt z tej listy ;)
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię ten płyn lipowy z sylveco
OdpowiedzUsuńLipowy rządzi :D
OdpowiedzUsuńMicel z Sylveco - muszę go w końcu wypróbować:)
OdpowiedzUsuńOlej jojoba swego czasu stosowałam na twarz. Jest lekki, szybko się wchłania, bardzo fajnie sprawdzał się na mojej tłustej i trądzikowej cerze. Na włosy go nie stosowałam, obecnie przymierzam się do olejowania ich, ale olejem z avokado.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Znam jedynie płyn micelarny z Sylveco i to mój ulubieniec. Aktualnie mam w użyciu kolejną buteleczkę, ale wczoraj dla odmiany kupiłam sobie w Rosku micel marki MIXA, zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten olejek jojoba w sprayu. Moje włosy nie są ostatnio w najlepszej kondycji, czasu na porządne olejowanie brak, ale w lutym planuję to zmienić. Lecę poczytać o nim więcej, bo chyba przeoczyłam recenzję :)
Jestem bardzo ciekawa olejku :)
OdpowiedzUsuńOlej z atomizerem bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam naklejki wodne, są proste w uzyciu a jak mogą urozmaicić manicure ;)
OdpowiedzUsuńNaklejki wodne muszę koniecznie wypróbować. Dają piękny efekt :)
OdpowiedzUsuńOlej jojoba bardzo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńtego olejku akurat jeszcze nie miałam, z miłą chęcią przetestuję:)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych produktów :) ;) Niestety nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTaki olejek z atomizerem mi się podoba. Łatwość aplikajci i dobre działanie :)
OdpowiedzUsuńLipowy płyn micelarny Sylveco w pełni zasługuje na odznakę, ja również go uwielbiam :-)Ciekawi mnie masło shea od Organic Ocean
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten lipowy Sylveco, kupiłam drugie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olej jojoba jako taki i micel z Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńNiczego nie znamy niestety :)
OdpowiedzUsuńNic z tego nie znam :)
OdpowiedzUsuńPłyn z Sylveco muszę koniecznie wypróbować :) Masło shea też ostatnio polubiłam :)
OdpowiedzUsuńchciałabym bliżej poznać micela z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców, ale ciekawi mnie olej Jojoba :D
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten olej jojoba ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów ale zaciekawily mnie naklejki wodne i SYLVECO lipowyplyn micelarny
OdpowiedzUsuńTen lipowy płyn micelarny bardzo mnie zainteresował, z chęcią przetestuję :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest dla nas nowością niestety :P
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam olejku jojoba :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów jeszcze u siebie nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMicelek z Sylveco kiedyś dorwę:D
OdpowiedzUsuńŻadnego produktu nie używałam. :D
OdpowiedzUsuńPłyn Lipowy z Sylveco to prawdziwa perełka kosmetyczna :) Jest świetny.
OdpowiedzUsuńTe naklejki wodne są świetne ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam naklejki wodne! :))
OdpowiedzUsuńPłyn z sylveco dałam szwagierce, bo miałam zapasów az za dużo.
Co F bingo spa czasem jakiś tam kosmetyk jest fajny, jednak większość to rozczarowanie.
Płyn micelarny Sylveco z przyjemnością wypróbuję, ich kosmetyki bardzo dobrze mi służą :)
OdpowiedzUsuńNie znam niczego, ale z Sylveco poznałam szampon do włosów i płyn do intymnej i bardzo mi przypasowały te produkty, miały jedynie jedną wadę, a mianowicie posiadały rzadkie konsystencje.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do kupna tego olejku Jojoba.
OdpowiedzUsuńJako wariatka na punkcie włosów muszę go mieć :P
Nie znam ich w ogóle
OdpowiedzUsuńZnam jedynie płyn micelarny z Sylveco, ale moja skóra go nie polubiła. Ona chyba woli chemię ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy chwalą ten płyn lipidowy..chyba warto go wypróbować :-) Nad naklejkami wodnymi ciągle się zastanawiam..nie wiem czy będzie mi się chciało z nimi bawić ;-( o jojoba też dużo dobrego czytałam..ale jeszcze nie miałam okazji poznać bliżej.
OdpowiedzUsuńnaklejki wodne maja super wzór :))
OdpowiedzUsuńOlejek jojoba mam zamiar włączyć do pielęgnacji twarzy ;)
OdpowiedzUsuńNaklejki wodne muszę wreszcie użyć bo nakupowałam ich a na razie tylko leżą :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców, czas to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńNaklejki wodne bardzo mi sie spodobały:)
OdpowiedzUsuńLubię tę serię postów, bo szybko i przyjemnie się ją czyta :) i zawsze można wypatrzeć coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuń