Hej :)
Od dawna w moich rękach znajduje się gromadka produktów marki Prestige. Jakiś czas temu mogłyście na blogu przeczytać kilka słów o pomadce, która mimo małych wad okazała się ciekawą propozycją. Dziś przyszedł czas, abym zaprezentowała Wam kolejną porcję kosmetyków tej marki :). Czy znalazłam w nich jakieś wady, a może odkryłam właśnie swojego ulubieńca? Tego dowiecie się w dalszej części :).
Kosmetyki marki Prestige Cosmetics w stacjonarnej sprzedaży możemy znaleźć w sieci drogerii Natura. Jak sama firma twierdzi, oferuje nam wyjątkowe, amerykańskie kosmetyki kolorowe, które powinny znaleźć się w kosmetyczce każdej kobiety. W ofercie znajdziemy praktycznie całą gamę kosmetyków kolorowych , a ja dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć aż 7 z nich :). To spory zbiór, jednak na jego podstawie można określić, czy faktycznie są wyjątkowe i czy warto się nimi zainteresować :).
Róż zapakowany jest w plastikowe, starannie wykonane pudełeczko wraz z pędzelkiem, choć obawiam się, że spotkania z ziemią by nie przetrwało :). Dołączony pędzelek posiadający bardzo twarde włosie w moim odczuciu jest niewygodny. Szybko go się pozbyłam, gdyż umieszczony na produkcie, podczas przechowywania wędruje po opakowaniu, brudząc i krusząc róż. Sam produkt jest zbity i posiada aksamitną konsystencję o matowym wykończeniu. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie sama pigmentacja różu, gdyż jest ona naprawdę bardzo dobra :). Moim zdaniem nie trzeba się obawiać, że zrobimy sobie nim krzywdę. Bardzo ładnie podkreśla policzki, a co najważniejsze wygląda bardzo subtelnie i w żaden sposób sztucznie. Gdyby nie fakt, że podczas nabierania zarówno dołączonym aplikatorem, jak i pędzlem, kruszy się, byłby naprawdę fajnym produktem. Choć możliwe, że w innych egzemplarzach się tak nie dzieje :). Przyzwyczajona do dosyć niskich cen kosmetyków Prestige, tutaj się lekko zdziwiłam, gdyż 4 g bez promocji kupimy za 35 zł ( obecnie w promocji 20,99 zł).
Proste opakowanie wykonane z cienkiego plastiku, niewyróżniające się niczym szczególnym na tle innych pojedynczych cieni. Tak jak w przypadku różu do policzków posiada zbitą, aksamitną konsystencję. Oba matowe cienie posiadają bardzo dobrą pigmentację i bardzo ładne, intensywne kolory. Już jednorazowe pociągniecie pędzelkiem, pozwala na otrzymanie na powiece bardzo ładnego intensywnego odcienia. Cienie bardzo fajnie blendują się ze sobą, ale również chętnie współpracują z innymi. Na powiece bez bazy utrzymują się dość długo, jednak wiadomo, by przedłużyć ich trwałość i podbić intensywność lepszym rozwiązaniem jest jej użyć :). To, co mogę jeszcze pozytywnego powiedzieć to fakt, że nie zbierają się one w załamaniu powieki, chociaż niestety podczas aplikacji delikatnie się osypują. Nie spowodowały u mnie żadnych reakcji alergicznych. Cena bez promocji wynosi 25 zł, natomiast z promocją 15 zł i moim zdaniem będą to dobrze wydane pieniądze :)
To, co łączy oba te tusze to bez wątpienia ich opakowanie. Jest ono standardowe jak w przypadku innych tego rodzaju produktów, jednak mój wzrok przyciągają ładnym dresingiem :). Poza opakowaniem łączy je również bardzo intensywny czarny kolor, tradycyjna konsystencja oraz pojemność 10 ml. Wspólną ich cechą jest również zapach maskar, który znany jest każdej kobiecie. Podobieństwa już były, czas więc na różnice :).
Maskara Long Care ( wydłużająca ) posiada stożkową dość wąską i małą szczotkę, która bardzo dobrze rozprowadza tusz na rzęsach. Faktycznie delikatnie wydłuża je, podkreśla, jednak niestety moje krótkie i rzadkie rzęsy dość mocno skleja. W moim przypadku większość tuszy właśnie tak działa, dlatego bardzo cenie te, które przy takich rzęsach się sprawdzają :).
Maskara Exxtra Black Black & Volume Effect (pogrubiająca) . Tutaj już sama szczoteczka wywarła na mnie wrażenie i zaciekawiła mnie, gdyż wcześniej nie miałam takiej :). Wyprofilowana w kształt fali bardzo dobrze dociera nawet do tych najkrótszych, równomiernie pokrywając je tuszem. Pogrubia je oraz nadaje im bardzo fajny efekt, bez sklejenia, czy obciążenia. Gdy początkowo miałam nadzieję, że znalazłam wreszcie tusz, który idealnie pasuje do mnie, okazało się, że trzeba poszukiwać dalej. Po ok. godzinie od pomalowania rzęs, gdy wyschnie, bardzo się osypuje i tworzy efekt pandy. Bardzo nad tym ubolewam, gdyż sam efekt, który dawała, bardzo mi się podobał. Oba tusze bez promocji kosztują 35 zł w promocji 21 zł.
Opakowanie o pojemność 7 ml na pierwszy rzut oka nie przekonało mnie do siebie. Typowy aplikator, który jest dość twardy, nie sprawia problemów podczas aplikacji. Jeśli chodzi o sam kolor błyszczyka, to jest on raczej słabo napigmentowany z bardzo dużą ilością drobinek, które mają za zadanie optycznie uwypuklać usta. Błyszczyki nie są moimi ulubieńcami i ten też nim nie zostanie, gdyż strasznie się klei i nie wygląda zbyt ciekawie na ustach. Cena bez promocji wynosi ok. 30 zł, natomiast w promocji 17 zł i szczerze mówiąc, moim zdaniem jest ceną wygórowaną.
Lakiery znajdują się w szklanych buteleczkach o pojemności 9 ml. Gdy tylko je zobaczyłam, od razu pomyślałam sobie, że są one bardzo podobne do lakierów Golden Rose, które zresztą bardzo lubię :). Lakiery mają dość płaskie, ale za to szerokie i długie pędzelki i bardzo dobrze się nimi maluje paznokcie. Pędzelek nie sprawia problemów podczas aplikacji jednak sama konsystencja już tak, gdyż jest ona bardzo wodnista i trzeba uważać, by nie zalać sobie skórek. Zapachy lakierów (nie wliczając tych zapachowych :)) nie należą do tych najprzyjemniejszych i w tym przypadku jest identycznie. Jest on bardzo intensywny, mało przyjemny i aż duszący.
Minusem jest również jego pigmentacja i do uzyskania pełnego krycia potrzebuję 3-4 warstwy. Wpływa to też oczywiście na czas schnięcia :). Kolejną kwestią, w której się nie wyróżniają niczym pozytywnym, jest trwałość. Na moich paznokciach wytrzymują tylko 1-2 dni. Na szczęście bardzo łatwo się zmywają i nie wpływają na pogorszenie stanu paznokci. Producent twierdzi, że zawierają one kompleks multiwitaminowy, który ma za zadanie chronić i wzmacniać płytkę paznokcia, jednak ja nic takiego nie zauważyłam, a szkoda. Kosztują nie mało, bo 15 zł i szczerze mówiąc w tej kategorii, można kupić lepsze :).
Na sam koniec zostawiłam balsam powiększający usta, który zapakowany został w urocze kartonowe opakowanie, na którym znajdują się podstawowe informacje o produkcie. Sam balsam zapakowany jest w 15 ml elastyczną tubkę, która przypomina mi standardowe opakowanie jakiegoś kremu lub dawniej przeze mnie stosowanego balsamu do ust Ziaja. Nie ukrywam, że byłam bardzo ciekawa jak zadziała :). Nie wyróżnił się niczym szczególnym, jeśli chodzi o konsystencje, jest ona średnio gęsta, a i zapach praktycznie niewyczuwalny. No ale czas na działanie :). Posmarowałam usta i pierwsze co poczułam to szczypanie, nie powiem, w pierwszej chwili nie było to przyjemne i lekko się obawiając dokładnie zmyłam produkt z ust :D. Po paru dniach postanowiłam raz jeszcze spróbować, jednak efekt był ten sam. Szczypanie było na tyle nieprzyjemne i bolesne, że nie dało się długo wytrzymać. Zdecydowanie nie jest to produkt dla mnie, a i jego cena jest wysoka. Kosztuje około 40 zł, choć ciekawa jestem, jak by działał na innych ustach. Może tylko moje tak reagują i na innych wykazałby się działaniem pokazującym, że warto na niego tyle wydać? :)
Podsumowując, kosmetyki Prestige swoim wyglądem zbytnio nie przyciągają uwagi kupujących i są to raczej średniej jakości produkty. Oczywiście jak w przypadku każdej marki, tak i tutaj można znaleźć perełki, po które warto sięgnąć. Jednak próbując je wyszukać, trzeba liczyć się, że trafimy też kilka średnich produktów. Szczerze mówiąc, jestem zdziwiona ich ceną. Nie należą do najtańszych, tym bardziej że w każdym, który miałam, można znaleźć jakieś minusy i raczej wątpię, aby kolejny raz trafiły w moje ręce.
Ciekawa jestem, czy znacie produkty tej marki? Co o nich myślicie? :)
Miłego dnia!
Od dawna w moich rękach znajduje się gromadka produktów marki Prestige. Jakiś czas temu mogłyście na blogu przeczytać kilka słów o pomadce, która mimo małych wad okazała się ciekawą propozycją. Dziś przyszedł czas, abym zaprezentowała Wam kolejną porcję kosmetyków tej marki :). Czy znalazłam w nich jakieś wady, a może odkryłam właśnie swojego ulubieńca? Tego dowiecie się w dalszej części :).
Kosmetyki marki Prestige Cosmetics w stacjonarnej sprzedaży możemy znaleźć w sieci drogerii Natura. Jak sama firma twierdzi, oferuje nam wyjątkowe, amerykańskie kosmetyki kolorowe, które powinny znaleźć się w kosmetyczce każdej kobiety. W ofercie znajdziemy praktycznie całą gamę kosmetyków kolorowych , a ja dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć aż 7 z nich :). To spory zbiór, jednak na jego podstawie można określić, czy faktycznie są wyjątkowe i czy warto się nimi zainteresować :).
Prestige The Blush Flawless Touch - Prasowany róż do policzków 11 Rose Gardenia
Róż zapakowany jest w plastikowe, starannie wykonane pudełeczko wraz z pędzelkiem, choć obawiam się, że spotkania z ziemią by nie przetrwało :). Dołączony pędzelek posiadający bardzo twarde włosie w moim odczuciu jest niewygodny. Szybko go się pozbyłam, gdyż umieszczony na produkcie, podczas przechowywania wędruje po opakowaniu, brudząc i krusząc róż. Sam produkt jest zbity i posiada aksamitną konsystencję o matowym wykończeniu. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie sama pigmentacja różu, gdyż jest ona naprawdę bardzo dobra :). Moim zdaniem nie trzeba się obawiać, że zrobimy sobie nim krzywdę. Bardzo ładnie podkreśla policzki, a co najważniejsze wygląda bardzo subtelnie i w żaden sposób sztucznie. Gdyby nie fakt, że podczas nabierania zarówno dołączonym aplikatorem, jak i pędzlem, kruszy się, byłby naprawdę fajnym produktem. Choć możliwe, że w innych egzemplarzach się tak nie dzieje :). Przyzwyczajona do dosyć niskich cen kosmetyków Prestige, tutaj się lekko zdziwiłam, gdyż 4 g bez promocji kupimy za 35 zł ( obecnie w promocji 20,99 zł).
Prestige The Blush Flawless Touch - Prasowany róż do policzków 11 Rose Gardenia |
Prestige Mono Matte Eyeshadow - Pojedynczy Cień Matowy 02 Matt Peach | 04 Matt Moss Green
Prestige Mono Matte Eyeshadow - Pojedynczy Cień Matowy 02 Matt Peach | 04 Matt Moss Green |
Prestige Long Care Lengthening Effect Mascara Wydłużający tusz do rzęs |
Exxtra Black Black & Volume Effect Mascara Długotrwały, pogrubiający tusz do rzęs
To, co łączy oba te tusze to bez wątpienia ich opakowanie. Jest ono standardowe jak w przypadku innych tego rodzaju produktów, jednak mój wzrok przyciągają ładnym dresingiem :). Poza opakowaniem łączy je również bardzo intensywny czarny kolor, tradycyjna konsystencja oraz pojemność 10 ml. Wspólną ich cechą jest również zapach maskar, który znany jest każdej kobiecie. Podobieństwa już były, czas więc na różnice :).
Prestige Long Care Lengthening Effect Mascara | Exxtra Black Black & Volume Effect Mascara |
Maskara Long Care ( wydłużająca ) |
Maskara Exxtra Black Black & Volume Effect (pogrubiająca) . Tutaj już sama szczoteczka wywarła na mnie wrażenie i zaciekawiła mnie, gdyż wcześniej nie miałam takiej :). Wyprofilowana w kształt fali bardzo dobrze dociera nawet do tych najkrótszych, równomiernie pokrywając je tuszem. Pogrubia je oraz nadaje im bardzo fajny efekt, bez sklejenia, czy obciążenia. Gdy początkowo miałam nadzieję, że znalazłam wreszcie tusz, który idealnie pasuje do mnie, okazało się, że trzeba poszukiwać dalej. Po ok. godzinie od pomalowania rzęs, gdy wyschnie, bardzo się osypuje i tworzy efekt pandy. Bardzo nad tym ubolewam, gdyż sam efekt, który dawała, bardzo mi się podobał. Oba tusze bez promocji kosztują 35 zł w promocji 21 zł.
Maskara Exxtra Black Black & Volume Effect (pogrubiająca) |
Prestige Wonder-Full Lip Plumping Gloss Uwypuklający błyszczyk do ust 11 Polished
Prestige Wonder-Full Lip Plumping Gloss Uwypuklający błyszczyk do ust 11 Polished |
Prestige Wonder Gloss Nail Lacquer Lakier do paznokci 75 Cinderella | 79 Jasmine
Lakiery znajdują się w szklanych buteleczkach o pojemności 9 ml. Gdy tylko je zobaczyłam, od razu pomyślałam sobie, że są one bardzo podobne do lakierów Golden Rose, które zresztą bardzo lubię :). Lakiery mają dość płaskie, ale za to szerokie i długie pędzelki i bardzo dobrze się nimi maluje paznokcie. Pędzelek nie sprawia problemów podczas aplikacji jednak sama konsystencja już tak, gdyż jest ona bardzo wodnista i trzeba uważać, by nie zalać sobie skórek. Zapachy lakierów (nie wliczając tych zapachowych :)) nie należą do tych najprzyjemniejszych i w tym przypadku jest identycznie. Jest on bardzo intensywny, mało przyjemny i aż duszący.
Minusem jest również jego pigmentacja i do uzyskania pełnego krycia potrzebuję 3-4 warstwy. Wpływa to też oczywiście na czas schnięcia :). Kolejną kwestią, w której się nie wyróżniają niczym pozytywnym, jest trwałość. Na moich paznokciach wytrzymują tylko 1-2 dni. Na szczęście bardzo łatwo się zmywają i nie wpływają na pogorszenie stanu paznokci. Producent twierdzi, że zawierają one kompleks multiwitaminowy, który ma za zadanie chronić i wzmacniać płytkę paznokcia, jednak ja nic takiego nie zauważyłam, a szkoda. Kosztują nie mało, bo 15 zł i szczerze mówiąc w tej kategorii, można kupić lepsze :).
Prestige Wonder Gloss Nail Lacquer Lakier do paznokci 75 Cinderella | 79 Jasmine |
Prestige Lip Volume Cream Lip Repulping And Reshaping Balsam powiększający usta
Prestige Lip Volume Cream Lip Repulping And Reshaping Balsam powiększający usta |
Prestige Lip Volume Cream Lip Repulping And Reshaping Balsam powiększający usta| Opakowanie| Konsystencja |
Podsumowując, kosmetyki Prestige swoim wyglądem zbytnio nie przyciągają uwagi kupujących i są to raczej średniej jakości produkty. Oczywiście jak w przypadku każdej marki, tak i tutaj można znaleźć perełki, po które warto sięgnąć. Jednak próbując je wyszukać, trzeba liczyć się, że trafimy też kilka średnich produktów. Szczerze mówiąc, jestem zdziwiona ich ceną. Nie należą do najtańszych, tym bardziej że w każdym, który miałam, można znaleźć jakieś minusy i raczej wątpię, aby kolejny raz trafiły w moje ręce.
Ciekawa jestem, czy znacie produkty tej marki? Co o nich myślicie? :)
Miłego dnia!
Błyszczyk uwypuklający mi się podoba, szczególnie przez ten kolor :)
OdpowiedzUsuńoj tak;D
UsuńRóż prezentuje się naprawdę bardzo ładnie :))
OdpowiedzUsuńchciałabyś go chciała?:D
UsuńCzy aby to nie jest tak, że mają z nazwy kojarzyć się prestiżowo, stąd np. ta cena, ale jakość taka sobie? Nigdy ich nie miałam...
OdpowiedzUsuńTeż oceniam je jako średnie.
OdpowiedzUsuńJa nie znam tej marki;)
OdpowiedzUsuńZupełnie mnie do nich nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńA ja kompletnie nie znam tych kosmetyków ;) Ale ładnie wyglądają maskary :)
OdpowiedzUsuńJakieś perełki na pewni by się znalazły.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że będę chciała wypróbować maskarę pogrubiającą po czym dotarłam do wzmianki o tym że się osypuje. No cóż, w takim razie jej nie kupię.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji stosować kosmetyków tej marki. Bardzo zaciekawił mnie róż do policzków.
OdpowiedzUsuń:*
Nie znam tej marki kompletnie ; widzę, że nawet lakiery mają, ale jak piszesz, że 3-4 warstwowe to już na pewno nie wypróbuję
OdpowiedzUsuńJakoś nie kuszą mnie te produkty
OdpowiedzUsuńTyle kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Nie znam produktów i chyba nie chcę poznać ;) Może jedynie ten balsam powiększający, ale na pewno nie za tę cenę ;)
OdpowiedzUsuńMaskara wydłużająca ma świetną szczoteczkę, uwielbiam takie i najlepiej się u mnie sprawdzają :D
OdpowiedzUsuńKuzynka kupiła podkład z Prestige i strasznie żałowała, bo jest tragiczny.
OdpowiedzUsuńlakiery i tusze mają bardzo dobre, podkłady też w miarę ok :-) natomiast cienie i róże odstraszają swoim "babcinym" wyglądem :-)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie znam tej marki :)
OdpowiedzUsuń40 zł za szczypadło do ust? może chodzi o to by podrażnił usta i żeby spuchły :D
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam tej marki. Buteleczki lakierów są podobne do Golden Rose.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam tej marki. Buteleczki lakierów są podobne do Golden Rose.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam tej marki. Buteleczki lakierów są podobne do Golden Rose.
OdpowiedzUsuńmaskara ma fajną szczotę ta druga;D
OdpowiedzUsuńżadnego z tych produktów nie miałam
OdpowiedzUsuńmówisz, że nie należą do najtańszych? a patrząc po opakowaniach wydawało mi się, że ich ceny będą... bazarowe, jesli wiesz co mam na myśli;)
OdpowiedzUsuńKrem powiększający usta?! :D Pierwsze słyszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych kosmetyków :)
nie dane mi było jeszcze ich spróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że pierwszy raz widzę te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńTak czytam i czytam i dochodzę do wniosku ,że wibo i lovely są tańsze,a mają lepszą jakość ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta marka jest zupełnie nieznana. Podoba mi się jedynie lakier do paznokci.
OdpowiedzUsuńNie używałam nic z tej marki, podobają mi się lakiery do paznokci, zarówno Jasmin jak i Cinderella.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za błyszczykami, bo najczęściej mają klejącą konsystencję. Ten dodatkowo szczypie w usta, masakra.
Pierwszy raz widzę tą markę ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki kojarzę, sama nic z ich firmy nie miałam, ale w sumie jakoś nie przekonują mnie do siebie. Znam dużo tańszych firm, która jakość mnie zadowala :)
OdpowiedzUsuńJa miałam inny odcień lakieru od nich i pigmentacje miał naprawdę dobrą, może to jest zależne od koloru albo co.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam ich kosmetyków i może dobrze :D
OdpowiedzUsuńMam od tej marki jeden błyszczyk z serii gloss full color i powiem Ci, że jest to jeden z lepszych błyszczyków jakiekolwiek miałam ;)
OdpowiedzUsuńJedynymi produktami tej marki u mnie sprawdziły sie kredki do oczu.
OdpowiedzUsuńZnam te tusze oraz błyszczyk, jeden z nich dostałam bardzo suchy, już nie pamiętam który,
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze możliwości wypróbować kosmetyków z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńRóże wydają się genialnie! <3
OdpowiedzUsuńCztery dyszki za szczypiący balsam do ust? Trochę ich poniosło...
OdpowiedzUsuńBłyszczyk ma śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńCo do balsamu powiększającego usta,ja również ostatnio testowałem podobny produkt oczywiście nic nie dawał bo tak jak u Ciebie było chociaż mrowienie przez które usta robiły się bardziej czerwone i dawały efekt powiększenia tak u mnie nic a nic.
Może obserwacja?
Pozdrawiam ;)
Nie znam tej kolorówki, ale mnie osobiście nie przekonuje do siebie.
OdpowiedzUsuńJestem ich ciekawa, zwłaszcza tuszu :)
OdpowiedzUsuńtez je mam i naprawde mnie rozczarowaly niektore z nich
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z kosmetykami tej marki, ale jakoś mnie nie kuszą po tym co mogłam przeczytać w tym poście...
OdpowiedzUsuńhmm ja ich w ogóle nie kojarzę faktycznie nie przyciągają uwagi :P
OdpowiedzUsuń