Hej dziewczyny :),
Tusze do rzęs są w moim przypadku dosyć ciężkim tematem. Mało który jest w stanie zadowolić moje wybredne rzęsy, ale też rzadko się zdarza, aby powszechnie bardzo chwalona
maskara akurat u mnie się sprawdziła. Spory czas temu z portalu
ofeminin.pl otrzymałam
maskarę Bourjois Volume Reveal, która będzie bohaterem dzisiejszego wpisu. Zebrała bardzo dużo pozytywnych opinii, jednak dla mnie, jej ocena nie jest taka jednoznaczna, o czym przekonacie się w dalszej części :).
|
Bourjois - Maskara Volume Reveal | Opakowanie |
Producenci prześcigają się nie tylko w formułach, ale także w marketingowych dodatkach, które mają sprawić, że podczas swoich zakupów, sięgniemy właśnie po ich produkt, a nie konkurencji :). Marka
Bourjois stworzyła tusz do rzęs, na którego opakowaniu zamontowała
3-krotnie powiększające.... lusterko. Podobno jest to pierwsza maskara z takim rozwiązaniem, dzięki któremu malując rzęsy, jesteśmy w stanie dostrzec nawet te
najmniejsze, dopiero co wyrastające. Przyznam Wam, że pomysł mi się podoba i choć na co dzień nie korzystałam z niego często, to jak to w życiu bywa, nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać ;)
Trójkątne, 8 ml opakowanie jest
poręczne, ale także
eleganckie i wpadające w oko. Przekrój może i nie jest typowy, jednak taki kształt jest wygodny w używaniu, W sumie chyba nawet lepszy, niż standardowe okrągłe, choć to jedynie urozmaicenie niemające większego znaczenia.
|
Bourjois - Maskara Volume Reveal | Opakowanie |
Znaczenie natomiast oczywiście ma
szczoteczka, gdyż każda z nas preferuje inny
kształt. W przypadku
Volume Reveal korzystamy z
silikonowej szczoteczki w standardowym kształcie. Wbrew pozorom jest ona bardzo
elastyczna, co w moim odczuciu sprzyja
łatwej aplikacji i zdecydowanie mi się podoba. Na
szczoteczce znajdują się w dwóch rzędach na przemian
krótkie oraz
dłuższe igiełki, które mają za zadanie dotrzeć do nawet tych
najmniejszych rzęs, pokrywając je tuszem. Sam pomysł i wykonanie podoba mi się, jednak w przypadku moich
krótkich i rzadkich rzęs, nadal jest to wyzwanie.
|
Bourjois - Maskara Volume Reveal | Szczoteczka |
Poniekąd ma na to wpływ
konsystencja, która jest
rzadka, wilgotna i ... bardzo skleja moje rzęsy, a sam efekt nie wygląda zbyt estetycznie. Wstrzymywałam się z tym wpisem, gdyż liczyłam, że czas będzie jej sprzymierzeńcem i gdy
"dojrzeje" będzie dawała lepszy efekt. Niestety jednak do tej pory się nie doczekałam, choć cierpliwie poczekam jeszcze troszkę :). Nie jednokrotnie radziłam sobie,
rozczesując rzęsy za pomocą szczoteczki i efekt był bardzo fajny, jednak to nie jest to, czego oczekuję. To jedyny minus, jaki odnalazłam w tym produkcie, jednak mocno rzutujący na całokształt i ogólną ocenę produktu.
Maskara Bourjois faktycznie bardzo fajnie pokrywa nawet te najmniejsze rzęsy,
intensywnie czarnym kolorem. Rzęsy są
podkreślone, wydłużone i pogrubione, co szczególnie zauważyłam na
dolnej powiece. Zdecydowanie pozytywnie można ocenić
brak osypywania się w trakcie dnia oraz brak efektu pandy, jednak to troszkę za mało :).
|
Bourjois - Maskara Volume Reveal | Opakowanie - Lusterko |
Z ciekawostek powiem Wam, że u znajomej każdorazowa
aplikacja tuszu na rzęsy, kończyła się
łzawieniem oczu. Trochę mnie to zdziwiło, gdyż to ja jestem znana z posiadania bardzo
wrażliwych i podatnych na podrażnienia oczu, a mimo to, u siebie nic takiego nie dostrzegłam. Natomiast u niej nie dość, że maskara bardzo dobrze
rozczesywała rzęsy, to na dodatek kompletnie nie było mowy o ich
sklejeniu, a sam efekt był świetny :). Jak widzicie, nie zawsze można mieć wszystko, albo ja mam pecha? :P
Przyznam, że od samego początku bardzo liczyłam na ten tusz. Miałam nadzieję, że będzie to ten jeden, jedyny, idealny tusz dla mnie. Byłoby tak, gdyż dosłownie wszystko mi się w niej podobało, a sam
efekt był bardzo fajny, jedynie to
nieszczęsne sklejanie. Przeżyłabym jakoś i się poświęciła, gdyby ono było delikatne, a tak pozostaje mi szukać dalej :).
|
Bourjois - Maskara Volume Reveal | Szczoteczka |
W żadnym wypadku jednak nie mogę powiedzieć, iż jest to bubel, czy zwyczajnie zły produkt. Ciężko jest mi ocenić maskarę Bourjois. Z jednej strony ma wiele zalet, jednak jedna, jedyna wada jest na tyle znacząca, że ciężko ją ocenić pozytywnie. Jestem pewna, że posiadaczki innych rzęs niż moje będą nią zachwycone,
co można było zobaczyć wśród opinii innych dziewczyn na portalu ofeminin.pl tutaj. Ja niestety, jako jedyna musiałam dać jej najniższą ocenę, choć nie przyszło mi to łatwo, bo to fajny produkt :). Według informacji na stronie tusz znajduje się w przedziale
cenowym 50-100 zł, jednak warto poszperać i np. na
ezebra możecie ją dostać za
ok. 35 zł, a w
Rossmannie za ... 57 zł. Ciekawa jestem gdzie jej cena dochodzi do górnej granicy przedziału :P. Po raz kolejny okazało się, że w przypadku tuszy do rzęs to, co chwalą wszyscy, u mnie się nie sprawdza :D.
Znacie maskarę Bourjois Volume Reveal? Co sądzicie o dodatku lusterka z powiększeniem?
Miłego dnia!
Też dziś recenzowałam tusz do rzęs i mam takie same odczucia jak Ty, z tym, że u mnie inny tusz :D
OdpowiedzUsuńTen widziałam ostatnio w drogerii, ale właśnie przez silikonową szczoteczkę go nie kupiłam, bo niestety nie przepadam za nimi.. 57 zł to sporo, dlatego oczekiwałabym więcej od takiego tuszu..
Cena duża a efekty średnie...
Usuńjak ma tak sklejać rzęsy do odpada, a miałam sobie ją kupić oczywiście taniej, ale chyba sobie podaruje ;) jedynie co mi się podoba w mascarze to design opakowania i szczoteczka.
OdpowiedzUsuńTeż go mam, spodziewałam się po nim czegoś więcej, ale ogólnie jest ok.
OdpowiedzUsuńSzkoda właśnie, że tylko ok.
UsuńNie znam tego tuszu ale u mnie najlepiej sprawdzają się maskary Maybelline :)
OdpowiedzUsuńZ bourjois to tylko pomadkę i róż znam tuszu nigdy nie miałam. =/
OdpowiedzUsuńPomadkę tez kupiłam ale się zawiodłam.
UsuńTego tuszu nie miałam, szkoda ze się nie sprawdził. Cena nie mała ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym tuszu i fajnie, że ma te lusterko :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa to fakt. :)
UsuńJa za marką nie przepadam jak dla mnie jest przereklamowana
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest...
UsuńO muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemu z z tuszami do rzęs , prawie wszystkie mi pasują. Tego jeszcze nie miałam ale wiele o nim słyszałam.
OdpowiedzUsuńU mnie jest odwrotnie....
UsuńO, Zebra górą - często tam mozna upolować świetne kosmetyki z niskich cenach
OdpowiedzUsuńNie znam... Szukam tuszu, który by mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ten za taką cenę by cię zachwycił...
UsuńLusterko bardzo fajna rzecz, chociaż niekoniecznie niezbędna :)
OdpowiedzUsuńprawda....
UsuńA dla mnie to ideał. Miłość od pierwszego użycia. Na rzesy nie narzekam, ale ten tusz sprawia że są piękniejsze, gęste, idealnie rozczesane i dostałam kilka pytań o to jaki model sztucznych rzes mam na sobie. Ale jak wiadomo kazdemu pasuje cos innego;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie się nie spisał...
Usuńobecnie używam tuszu z Maybelline i jestem bardzo zadowolona - tym bardziej, że maluję się co jakiś czas więc majątku na niego nie wydałam :) w tym tuszu, który prezentujesz nie podoba mi się jego konsystencja - widać, że szczoteczka jest dobrze oblepiona tym tuszem i jest zaraz będzie sklejał rzęsy. Raczej się nie pokuszę... Rossmann nieźle sobie za niego policzył...
OdpowiedzUsuńSkleja i to bardzo...
UsuńChętnie bym zobaczyłam jak wygląda na rzęsach.
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolniej chwili na nowego posta - AUTOPORTRET 2016
U mnie nie zaciekawię..
UsuńNie lubię gdy tusz skleja mi rzęsy, bo nigdy nie umiem sobie potem z nimi poradzić. Szczoteczka mi się podoba, bo taka sprawdza się przy moich małych oczach.
OdpowiedzUsuńU mnie sklejał trochę na początku, teraz już jest okej;)
OdpowiedzUsuńMoże u mnie będzie identycznie. :)
UsuńSzkoda, ze skleja. Kiedyś bardzo chetnie sięgałam po mascary Bourjois. Za każdym razem miałam to o czym piszesz, że na początku były bardzo rzadkie, ale wszystkie tak po tygodniu, maks dwóch osiągały odpowiedni gęstość.
OdpowiedzUsuńMoże i u mnie tak będzie, niech sobie leżakuje. :)
Usuńmi podoba sie to lustereczko na opakowaniu niby gadżet a jaki przydatny:) co do samego produktu to nie wiem czy do mnie trafi
OdpowiedzUsuńja fanką tej marki nie jestem u mnie się nie spisuje....
OdpowiedzUsuńmam podobnie
Usuńto witajcie w klubie...
Usuńtusze bourjois to dla mnie słaba kwestia. drogie jak hoho a szału nie dają
OdpowiedzUsuńPrawda.
UsuńBardzo zainteresowała mnie szczoteczka.
OdpowiedzUsuńoj, ja mam wrażliwe oczy tak jak Twoja znajoma, efekt jaki daje tusz w dużej mierze zależy od naszych naturalnych rzęs
OdpowiedzUsuńPrawda u mnie to tragedia...
UsuńNie miałam tuszu tej firmy.
OdpowiedzUsuńJeszzcze nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy :(
OdpowiedzUsuńMoże wszystko jeszcze przed Tobą. ::)
UsuńNie używałam tego tuszu, ale ostatnimi czasy czytałam sporo dobrego na jego temat. Szkoda że nie sprawdziła się u Ciebie w 100%ach, alei tak brzmi bardzo interesująco :D
OdpowiedzUsuńSkusisz się?:)
UsuńJakoś nie miałam okazji testować mascar Bourjois :)
OdpowiedzUsuńRzęsy rzęsom nierówne :P Ciekawe, czy i u mnie powodowałby sklejanie się rzęs...
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję wypróbować. :)
UsuńMiałam tę maskarę, ale niestety strasznie sklejała moje rzęsy :)
OdpowiedzUsuńMoje również. :)
UsuńNie moja szczoteczka; )
OdpowiedzUsuńZa taką cenę spodziewałabym się po niej czegoś lepszego ;(
OdpowiedzUsuńA niestety lipa. :)
UsuńBourjois bardzo kusi ładnymi opakowaniami, parę razy kupiłam ich produkty .Niestety za każdym razem nie spełniały moich oczekiwań:-/
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze pomadkę ale też się zawiodłam.
UsuńNie znam tego tuszu, ale raczej nie sięgnę po niego.
OdpowiedzUsuńMarka jest mi totalnie obca, ale też nie czuję się zachęcona do jej wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńNie miałam:)
OdpowiedzUsuńTuszu nie miałam okazji używać, szkoda. Natomiast lusterko na opakowaniu to fajny pomył. Co prawda raczej nie robię poprawek tuszu w ciągu dniu, ale z lusterek przy szminkach korzystam i uważam taki gadżet za świetny.
OdpowiedzUsuńfaktycznie w tym wypadku może się przydać.
UsuńBardzo lubię pomadki bourjois, le z tuszami jeszcze nie miałam okazji się zaznajomić ;)
OdpowiedzUsuńJa już odstawiłam wszystkie swoje tusze pół roku temu, odkąd zaczęłam przedłużać i zagęszczać rzęsy.
OdpowiedzUsuńTego tuszu nie znam. Jednak był jeden, którym byłam oczarowana, ale przestali już go produkować:(
Może dla mnie to też było by odpowiednie rozwiązanie.
UsuńJak podrażnia to niestety nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to lusterko jest strzałem w dziesiątkę :) Mascary jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym ją sprawdzić na swoich rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie by się spisała. :)
UsuńNie miałam :-)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu szczoteczki :D
OdpowiedzUsuńJa mam już swój ulubiony tusz.
OdpowiedzUsuńJaki?:)
UsuńPiękne opakowanie. Dla mnie maskara ma przede wszystkim wydłużać, zagęszczać i doskonale rozczesywać rzęsy, także na tę, również z uwagi na cenę, raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńCena dość spora. :)
Usuń