Hej dziewczyny,
Moje wcześniejsze doświadczenia były jak najbardziej pozytywne. Na 3 pudełka, 2 były świetne, a jedno w mojej ocenie dobre, co daje genialną średnią, jeśli chodzi o Boxy subskrypcyjne :). Czas więc sprawdzić, jak po ponad roku zmieniło się Naturalnie z Pudełka i być może zamówić kolejne?
Ponad rok ze względu na swoje duże zapasy kosmetyczne przyglądałam się z boku Naturalnie z Pudełka. Boxy na blogu prezentowałam Wam trzy, jednak to było dawno, w zasadzie na samym początku ich istnienia. Przez ten cały czas przyglądałam się, trzymałam kciuki, a na zawartość niektórych naturalnych pudełek patrzyłam z lekką zazdrością i żałowałam, że nie zamówiłam. Jednak tutaj zamawia się z wyprzedzeniem i nie było już szansy :). Teraz po tak długiej przerwie zdecydowałam się wrócić do zamawiania Naturalnie z pudełka, a na pierwszą edycję wybrałam oczywiście walentynkową - Luty 2017 :). Jak wypadła?
Moje wcześniejsze doświadczenia były jak najbardziej pozytywne. Na 3 pudełka, 2 były świetne, a jedno w mojej ocenie dobre, co daje genialną średnią, jeśli chodzi o Boxy subskrypcyjne :). Czas więc sprawdzić, jak po ponad roku zmieniło się Naturalnie z Pudełka i być może zamówić kolejne?
Na pewno nie zmieniła się cena i nadal kosztuje 79 zł ( bez kosztów wysyłki ), jednak box Luty 2017 miał 2 wersje. Pierwsza standardowa ( 79 zł ), natomiast druga wersja była tą premium ( 99 zł, bez kosztów wysyłki ). Długo się zastanawiałam, którą wybrać, jednak gdy doczytałam, że w wersji premium będzie premiera książki, szybko wybrałam tę droższą edycję i ją jako pierwszą pokażę Wam z zawartości Naturalnie z pudełka luty 2017 :).
1. Bożena Społowicz - Skin Coach - Premiera książki - ok. 45 zł / szt.
Lubię tego typu książki :). Z zaciekawieniem przeczytałam sekrety urody koreanek, a gdy się dowiedziałam, że w wersji premium będzie premiera książki, szybko się zdecydowałam, aby dopłacić 20 zł :). "Twoja droga do pięknej i zdrowej skóry", to cytat z okładki, który wpada w oko i zaciekawił mnie na tyle, że chyba już dzisiaj zacznę czytanie, choć autorki kompletnie nie znam :P.
2. Lavera - Szampon do włosów suchych i zniszczonych z wyciągiem z Bio-róży - 23 zł / 200 ml
Szampony, to akurat pozycja, której jest u mnie pod dostatkiem i sądzę, że przez kolejne 3 miesiące nie kupię nowych :P. Nie jest to więc niezbędny dla mnie produkt, ale podchodzę do niego z pewną ciekawością, gdyż w sumie wcześniej nawet nie wiedziałam o jego istnieniu, nie mówiąc już, abym miała możliwość przeczytać cokolwiek na jego temat :).
3. Enklare - naturalne mydło Heart Soap - ok. 20 zł / szt.
Wizualnie wygląda uroczo i jest miłym, walentynkowym akcentem :). Ręcznie robione, naturalne mydełka zawsze są mile widziane, szkoda jedynie, że już mój ukochany położył na nim swoje ręce, twierdząc " już jest moje", choć znając jego, podzieli się ze mną :P.
4. Beauty Oil - regenerująco - odżywczy krem na noc - ok. 38,50 zł / 50 ml
Produkt kompletnie dla mnie nowy, a i o samej marce niewiele słyszałam. Razem z książką pójdzie na pierwszy ogień, gdyż w obecnej chwili nie mam w swoich zapasach kremu na noc :). Już na przodzie opakowania widać, że może w nim drzemać spory potencjał ze względu na sporą ilość różnych olei i składników aktywnych. Mam nadzieję, że się polubimy :).
5. Pixie - Puder rozświetlająco - modelujący Immediate Beauty Powder - Refill box - ok. 79 zł
Jest to nowość Pixie, która bardzo zdziwiła mnie swoją formą :). W kartonowym opakowaniu znajduje się opakowanie na puder oraz dwie saszetki z produktami. Mamy tutaj dwa różne odcienie Moon Kissed Beauty oraz Sun Kissed Beauty, a cały myk polega na tym, że mamy możliwość używać ich pojedynczo, albo wymieszać w takiej proporcji, aby uzyskać odcień idealny dla siebie. Nie powiem, sam pomysł jest genialny, tylko czy uda mi się uzyskać taki odcień? :D To już osobna kwestia, jednak mimo wszystko pomysł i obecność pudru Pixie na duży plus :).
Taką właśnie zawartość kryła walentynkowa edycja premium Naturalnie z Pudełka. Jak ją oceniam? W skali od 1-6 dałabym 4+/5 :). Wielkiego szału we mnie nie wzbudziło, jednak jedynie szampon nie jest mi na tę chwilę potrzebny, choć za jakiś czas i na niego przyjdzie kolej. Poza książką, która mam nadzieję, okaże się bardzo ciekawą pozycją, cała reszta trafia do mnie i jak widać po mydle, nie tylko do mnie. Doceniam fakt, że są to produkty naturalne i to, że nie kupie ich w drogerii "na każdym rogu" :).
Od strony ekonomicznej Naturalnie z Pudełka stanęło moim zdaniem na wysokości zadania. Wartość produktów wersji premium to blisko 205 zł, a koszt 109 zł. Prawie dwukrotne przebicie pozwala stwierdzić, że zakup, jest także opłacalny :). Czy kupiłabym je, znając zawartość? Raczej tak, choć mój ukochany kręci nosem, że nie ma żadnego owocowego peelingu :D.
Po ponad roku, jaki minął, od mojego ostatniego Naturalnie z Pudełka stwierdzam, że warto było wrócić, a edycja Luty 2017 chyba przekonała mnie, do zakupu kolejnej :). Nie jest tajemnicą, że od samego początku ich istnienia kibicowałam i trzymałam kciuki, aby ekipie Naturalnie z Pudełka się powiodło i muszę przyznać, że dają radę.
A jak Wy oceniacie zawartość? Skusiłybyście się? Który produkt najbardziej wpadł Wam w oko?
Miłego dnia!
Naturalnie z Pudełka - Luty 2017 - Walentynkowa edycja premium. |
1. Bożena Społowicz - Skin Coach - Premiera książki - ok. 45 zł / szt.
Lubię tego typu książki :). Z zaciekawieniem przeczytałam sekrety urody koreanek, a gdy się dowiedziałam, że w wersji premium będzie premiera książki, szybko się zdecydowałam, aby dopłacić 20 zł :). "Twoja droga do pięknej i zdrowej skóry", to cytat z okładki, który wpada w oko i zaciekawił mnie na tyle, że chyba już dzisiaj zacznę czytanie, choć autorki kompletnie nie znam :P.
Naturalnie z Pudełka - Luty 2017 - Walentynkowa edycja premium. |
2. Lavera - Szampon do włosów suchych i zniszczonych z wyciągiem z Bio-róży - 23 zł / 200 ml
Szampony, to akurat pozycja, której jest u mnie pod dostatkiem i sądzę, że przez kolejne 3 miesiące nie kupię nowych :P. Nie jest to więc niezbędny dla mnie produkt, ale podchodzę do niego z pewną ciekawością, gdyż w sumie wcześniej nawet nie wiedziałam o jego istnieniu, nie mówiąc już, abym miała możliwość przeczytać cokolwiek na jego temat :).
Naturalnie z Pudełka - Luty 2017 - Walentynkowa edycja premium. |
3. Enklare - naturalne mydło Heart Soap - ok. 20 zł / szt.
Wizualnie wygląda uroczo i jest miłym, walentynkowym akcentem :). Ręcznie robione, naturalne mydełka zawsze są mile widziane, szkoda jedynie, że już mój ukochany położył na nim swoje ręce, twierdząc " już jest moje", choć znając jego, podzieli się ze mną :P.
Naturalnie z Pudełka - Luty 2017 - Walentynkowa edycja premium. |
4. Beauty Oil - regenerująco - odżywczy krem na noc - ok. 38,50 zł / 50 ml
Produkt kompletnie dla mnie nowy, a i o samej marce niewiele słyszałam. Razem z książką pójdzie na pierwszy ogień, gdyż w obecnej chwili nie mam w swoich zapasach kremu na noc :). Już na przodzie opakowania widać, że może w nim drzemać spory potencjał ze względu na sporą ilość różnych olei i składników aktywnych. Mam nadzieję, że się polubimy :).
Naturalnie z Pudełka - Luty 2017 - Walentynkowa edycja premium. |
5. Pixie - Puder rozświetlająco - modelujący Immediate Beauty Powder - Refill box - ok. 79 zł
Jest to nowość Pixie, która bardzo zdziwiła mnie swoją formą :). W kartonowym opakowaniu znajduje się opakowanie na puder oraz dwie saszetki z produktami. Mamy tutaj dwa różne odcienie Moon Kissed Beauty oraz Sun Kissed Beauty, a cały myk polega na tym, że mamy możliwość używać ich pojedynczo, albo wymieszać w takiej proporcji, aby uzyskać odcień idealny dla siebie. Nie powiem, sam pomysł jest genialny, tylko czy uda mi się uzyskać taki odcień? :D To już osobna kwestia, jednak mimo wszystko pomysł i obecność pudru Pixie na duży plus :).
Naturalnie z Pudełka - Luty 2017 - Walentynkowa edycja premium. |
Taką właśnie zawartość kryła walentynkowa edycja premium Naturalnie z Pudełka. Jak ją oceniam? W skali od 1-6 dałabym 4+/5 :). Wielkiego szału we mnie nie wzbudziło, jednak jedynie szampon nie jest mi na tę chwilę potrzebny, choć za jakiś czas i na niego przyjdzie kolej. Poza książką, która mam nadzieję, okaże się bardzo ciekawą pozycją, cała reszta trafia do mnie i jak widać po mydle, nie tylko do mnie. Doceniam fakt, że są to produkty naturalne i to, że nie kupie ich w drogerii "na każdym rogu" :).
Naturalnie z Pudełka - Luty 2017 - Walentynkowa edycja premium. |
Od strony ekonomicznej Naturalnie z Pudełka stanęło moim zdaniem na wysokości zadania. Wartość produktów wersji premium to blisko 205 zł, a koszt 109 zł. Prawie dwukrotne przebicie pozwala stwierdzić, że zakup, jest także opłacalny :). Czy kupiłabym je, znając zawartość? Raczej tak, choć mój ukochany kręci nosem, że nie ma żadnego owocowego peelingu :D.
Po ponad roku, jaki minął, od mojego ostatniego Naturalnie z Pudełka stwierdzam, że warto było wrócić, a edycja Luty 2017 chyba przekonała mnie, do zakupu kolejnej :). Nie jest tajemnicą, że od samego początku ich istnienia kibicowałam i trzymałam kciuki, aby ekipie Naturalnie z Pudełka się powiodło i muszę przyznać, że dają radę.
A jak Wy oceniacie zawartość? Skusiłybyście się? Który produkt najbardziej wpadł Wam w oko?
Miłego dnia!
Fajne te pudełka :-)
OdpowiedzUsuńWow, taka książka w boxie to bardzo fajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńI to jeszcze premiera za połowę ceny :P
UsuńNajbardziej spodobał mi się puder i mydełko :)
OdpowiedzUsuńzawartość średnio mnie zaciekawiła. zrezygnowałam na jakiś czas z zamawiania tego typu pudełek, bo po 2-3 miałam już tyle kosmetyków, że aż mnie to przytłaczało.
OdpowiedzUsuńTeż mam sporo, jednak u mnie idzie lepiej zużywanie, gdyż wszystko co owocowe/cytrusowe zaraz ukochany chce podbierać :D
UsuńPuder Pixie mnie zaciekawił :P Bardzo polubiłam ten matujący, Kapok Tree.
OdpowiedzUsuńO produkt Lavera chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńO, książka mnie zaciekawiła!
OdpowiedzUsuńNie skusiłabym się na taką zawartość.
OdpowiedzUsuńMiałam 2x i byłam zadowolona z zawartości NZP;)
OdpowiedzUsuńTo było moje 4 i kolejne fajne. Ogólnie mam wrażenie, że mają jedne z lepszych pudełek na rynku :P
UsuńPodoba mi się ☺
OdpowiedzUsuńJakie słodkie serduszko :)
OdpowiedzUsuńPrzez kilka miesięcy zamawiałam Naturalnie z pudełka i pewnie robiłabym to do tej pory jednak znacznie powiększyły się moje zapasy ;) Akurat ta edycja ma jak dla mnie niezbyt ciekawą zawartość.
OdpowiedzUsuńJa chyba zdecyduję się na kolejne :). Też mam spore zapasy, ale ukochany skutecznie pomaga mi zużywać żele, mydła itp :P
UsuńDla mnie pudełko byłoby fajniejsze, gdyby zamiast szamponu wrzucono coś innego. Podoba mi się za to pomysł na ten puder, bo w boxach czasem jest tak, że produkt z kolorówki nie pasuje do naszego odcienia, a tutaj mamy świetne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńRozwiązanie z pudrem też mi się bardzo podoba, nie dość że pomysłowe, to i bardzo praktyczne :)
UsuńPatrząc na inne pudełka to ma ciekawą zawartość. Fajny pomysł z pudrem mineralnym, bo zmniejsza prawdopodobieństwo, że nie trafi się z kolorem. Co do książki to nie wiem. Sama takich nie czytuję, ale to kto jest autorką w poradnikach ma ogromne znaczenie.
OdpowiedzUsuńKrem Beauty Oil mam i sprawdza się rewelacyjnie. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie ;)
OdpowiedzUsuńA książkę na pewno zakupię:)
Dobrze wiedzieć, bo dla mnie, to kompletna nowość :)
UsuńLubię Laverę :)
OdpowiedzUsuńMyślę że się opłaca :) Ja jednak na razie nie mam funduszy na takie rzeczy :( Kupuje to co potrzebuje a nie to co chcę
OdpowiedzUsuńZ czasem pewnie się to zmieni :), dobrze wiem o czym mówisz :).
UsuńMnie te pudełka nie potrafią do siebie przekonać :))))
OdpowiedzUsuńFajne, lubię oglądać je na blogach :) ale sama nie planuję raczej....
Nie lubisz niespodzianek? :D
UsuńJa zakupiłam,ale tak jak Ciebie nie zachwyciło mnie jakoś mocno ;) Jest ok według mnie, jednak nie zachęciło mnie do dalszej subskrypcji.
OdpowiedzUsuńZawartość bardzo przyjemna :)
OdpowiedzUsuńmm szampony także mam w zapasach ;D
OdpowiedzUsuńJak pięknie to wszystko jest zapakowane. Super!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to takie średnie to pudełko ;(
OdpowiedzUsuńMydełka Enklare uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńPuder rozświetlający mam próbkę i jestem świetny. Chętnie bym zakupiła pełne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż rozważam, jakie będą idealne proporcje :D. Chyba jednak będę musiała mieszać metodą prób i błędów :D
UsuńZawartość idealna dla mnie!:))
OdpowiedzUsuńfajna zawartość
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy szampon się sprawdzi. Dla mnie za bardzo wysuszał włosy.
OdpowiedzUsuńNie pocieszyłaś mnie tą informacją :P. Mam nadzieję, że u mnie tak nie będzie.
UsuńZawartość bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńŚwietna zawartość, zainteresował mnie ten puder ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna zawartość, chociaż szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńW sumie, zależy jak na to spojrzeć. Gdyby spojrzeć na konkurencję, Naturalnie z Pudełka nie wypada źle :)
UsuńOgólnie zawartość fajna jednak ja kupiłabym bez książki :)
OdpowiedzUsuńNie lubisz tego typu pozycji? Ja jakoś miałam ochotę ją przeczytać :)
Usuńzawartość bardzo fajna, ale biorąc pod uwagę, że to pudełko premium to efektu wow brak :-) miałam kilka razy ich pudełka i zawsze byłam zadowolona, to chyba najlepsza pozycja na rynku
OdpowiedzUsuńRóżnica między zwykłym, a premium była taka, że dopłacało się 20 zł za książkę, która była premierowa, a normalnie ma kosztować 45 zł. Otwarcie informowali, że to jedyna różnica :)
UsuńZ chęcią wypróbowałaby szampon, nie miałam jeszcze nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie taka sobie jest ta zawartość. Jedynie książka i krem mnie ciekawią. ;)
OdpowiedzUsuńTe dwie pozycje, kupione normalnie, wychodzą nie dużo taniej niż całe pudełko :P.
UsuńCiekawa zawartość, szczególnie to cudo z Pixie :)
OdpowiedzUsuńZawartość ciekawa, jednak cena pudełka mogłaby być niższa ;)
OdpowiedzUsuńPewnie że tak :P, choć ja akurat nie narzekam na cenę. Naturalne kosmetyki prawie zawsze są droższe, więc i pudełko musi kosztować więcej :)
UsuńPuder zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj przetestowałam sobie na ręku ten puder i już wiem, że na pewno nie sprawdzi się na całej twarzy, jet zbyt rozświetlający :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze go nie ruszałam, zastanawiam się, jakie proporcje zrobić :D
Usuńto mydełko jest przeurocze;D
OdpowiedzUsuńOd kiedy ujrzałam tę książkę gdzieś na IG mam wielką ochotę na jej zakup! Jednak muszę przemyśleć czy, aby na pewno mi się przyda tak na 100% ;-)
OdpowiedzUsuń