Witajcie,
Tego produktu raczej nie trzeba nikomu przedstawiać :). Zna ją chyba każda z Was, a jestem pewna, że zdecydowana większość miała ją w ręku. Szeroko opisywana na blogach, popularna i zbierająca praktycznie same pozytywne oceny. Mowa o pomadce odżywczej z peelingiem Sylveco, o której będzie dzisiejszy wpis. Czy ma ona jakieś wady? :)
Pomadkę dostaniemy w kartonowym pudełku z wszystkimi informacjami o produkcie. Bardzo fajnym pomysłem jest umieszczenie szerszego opisu właściwości składnika i tutaj poznamy działanie wiesiołka :). Zarówno kartonik, jak i docelowe opakowanie pomadki Sylveco posiada spójną, delikatną, ale moim zdaniem bardzo ładną szatę graficzną. Standardowe dla tego typu produktów, wykręcane, plastikowe opakowanie skrywa 4,6g produktu, z którego łatwo się korzysta. Zbita konsystencja, zawierająca różnej wielkości drobinki cukru pod wpływem ciepła ust staje się oleista i takiej reakcji można było się spodziewać, patrząc na skład produktu.
Nie ma tutaj zbędnych wypełniaczy, czy innych tego typu pozycji :). W zamian za to znajdziemy cały arsenał mocno nawilżających, pielęgnujących i naturalnych składników. Bogactwo olejów, maseł oraz wosków sprawia, że zdecydowanie jest to przemyślana i potencjalnie bardzo skuteczna pomadka, o której producent pisze tak:
W zasadzie ten opis oddaje bardzo dobre działanie pomadki i przekłada się na rzeczywistość, jednak z jednym małym "ale". W mojej sytuacji kompletnie nie pasuje część o delikatnym złuszczaniu. W pomadce zatopione są różnej wielkości drobinki, przez co natrafić można także na te większe, które nawet przy delikatnym nacisku rysują moje usta, co oczywiście nie jest zbyt przyjemne :). Natrafiając na nie, staram się ich pozbyć, smarując pomadką chwilę po czystej dłoni i dopiero wtedy aplikować na usta. Na szczęście tych większych, ostrych kryształków nie ma zbyt wiele :P. Pozostałe, mniejsze drobinki świetnie radzą sobie z obumarłym naskórkiem na ustach, usuwając go, jednocześnie bardzo dobrze nawilżając skórę.
Tak przygotowane usta sprawiają, że nawet te bardziej wymagające pomadki bardzo ładnie się prezentują :). Dodatkowym atutem jest przyjemny zapach, w którym wyraźnie dominuje olej z gorzkich migdałów. W żaden sposób nie jest mdły i ciężko, aby komuś przeszkadzał :).
Pomadka peelingująca Sylveco jest dosyć tanią ( ok. 10 zł ), naturalną i przede wszystkim bardzo dobrą i skuteczną alternatywą dla drogeryjnych pomadek, często z dużo gorszym składem i działaniem. W kwestii pielęgnujących pomadek do ust mam spore porównanie, używam ich bardzo często i nawet ciężko mi zliczyć firmy, których produkty miałam :P. Zdecydowanie mogłabym ją umieścić w czołówce stawki i nawet tych kilka większych, rysujących drobinek nie jest w stanie zepsuć jej oceny. Jeśli któraś z Was zna ją jedynie z blogów lub You Tub'a radzę czym prędzej nadrobić zaległości, gdyż ominął Was bardzo dobry pielęgnujący usta produkt :).
Jestem bardzo ciekawa Waszej oceny, czy i u Was znalazła się ona w czołówce tego typu produktów? :)
Miłego dnia!
Tego produktu raczej nie trzeba nikomu przedstawiać :). Zna ją chyba każda z Was, a jestem pewna, że zdecydowana większość miała ją w ręku. Szeroko opisywana na blogach, popularna i zbierająca praktycznie same pozytywne oceny. Mowa o pomadce odżywczej z peelingiem Sylveco, o której będzie dzisiejszy wpis. Czy ma ona jakieś wady? :)
Sylveco, Odżywcza pomadka z peelingiem. |
Pomadkę dostaniemy w kartonowym pudełku z wszystkimi informacjami o produkcie. Bardzo fajnym pomysłem jest umieszczenie szerszego opisu właściwości składnika i tutaj poznamy działanie wiesiołka :). Zarówno kartonik, jak i docelowe opakowanie pomadki Sylveco posiada spójną, delikatną, ale moim zdaniem bardzo ładną szatę graficzną. Standardowe dla tego typu produktów, wykręcane, plastikowe opakowanie skrywa 4,6g produktu, z którego łatwo się korzysta. Zbita konsystencja, zawierająca różnej wielkości drobinki cukru pod wpływem ciepła ust staje się oleista i takiej reakcji można było się spodziewać, patrząc na skład produktu.
Sylveco, Odżywcza pomadka z peelingiem. |
SKŁAD
Glycine Soja(Soybean)Oil,Beesewax,Evening Primose oil,Sucrose,Lanolin,Cocoa Butter,Butyrospermum Parkii Butter,Betulin,Prunus Amygdalus Amara Oil,Carnauba Wax
"Hypoalergiczna, odżywcza pomadka, zawierająca naturalne drobinki ścierające w postaci brązowego cukru trzcinowego. Taki peeling delikatnie złuszcza i doskonale wygładza usta. W składzie pomadki znajduje się bogaty w przeciwutleniacze i kwasy NNKT olej z wiesiołka o właściwościach silnie regenerujących. Pozostałe oleje, wosk pszczeli i masła roślinne pielęgnują delikatny naskórek ust, zapobiegają ich wysychaniu i pękaniu. Aktywny składnik – betulina – działa kojąco na wszelkie podrażnienia, łagodzi objawy opryszczki." - źródło: Sylveco.pl
Sylveco, Odżywcza pomadka z peelingiem. |
W zasadzie ten opis oddaje bardzo dobre działanie pomadki i przekłada się na rzeczywistość, jednak z jednym małym "ale". W mojej sytuacji kompletnie nie pasuje część o delikatnym złuszczaniu. W pomadce zatopione są różnej wielkości drobinki, przez co natrafić można także na te większe, które nawet przy delikatnym nacisku rysują moje usta, co oczywiście nie jest zbyt przyjemne :). Natrafiając na nie, staram się ich pozbyć, smarując pomadką chwilę po czystej dłoni i dopiero wtedy aplikować na usta. Na szczęście tych większych, ostrych kryształków nie ma zbyt wiele :P. Pozostałe, mniejsze drobinki świetnie radzą sobie z obumarłym naskórkiem na ustach, usuwając go, jednocześnie bardzo dobrze nawilżając skórę.
Sylveco, Odżywcza pomadka z peelingiem. |
Tak przygotowane usta sprawiają, że nawet te bardziej wymagające pomadki bardzo ładnie się prezentują :). Dodatkowym atutem jest przyjemny zapach, w którym wyraźnie dominuje olej z gorzkich migdałów. W żaden sposób nie jest mdły i ciężko, aby komuś przeszkadzał :).
Sylveco, Odżywcza pomadka z peelingiem. |
Pomadka peelingująca Sylveco jest dosyć tanią ( ok. 10 zł ), naturalną i przede wszystkim bardzo dobrą i skuteczną alternatywą dla drogeryjnych pomadek, często z dużo gorszym składem i działaniem. W kwestii pielęgnujących pomadek do ust mam spore porównanie, używam ich bardzo często i nawet ciężko mi zliczyć firmy, których produkty miałam :P. Zdecydowanie mogłabym ją umieścić w czołówce stawki i nawet tych kilka większych, rysujących drobinek nie jest w stanie zepsuć jej oceny. Jeśli któraś z Was zna ją jedynie z blogów lub You Tub'a radzę czym prędzej nadrobić zaległości, gdyż ominął Was bardzo dobry pielęgnujący usta produkt :).
Jestem bardzo ciekawa Waszej oceny, czy i u Was znalazła się ona w czołówce tego typu produktów? :)
Miłego dnia!
wygląda inaczej niż wszystkie znane mi pomadki :) koniecznie muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja, chyba jest naprawdę niezła :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu zbieram się do jej zakupu a że właśnie skończyłam moją obecną pomadkę to myślę że w końcu ta wpadanie do koszyka.
OdpowiedzUsuńmiałam ją, lubiłam i na pewno jeszcze kupię
OdpowiedzUsuńTa pomadka jest na mojej zakupowej liście:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie od dawna ta pomadka, ale podobno ma specyficzny zapach - jednym podoba się a inni uważają, że jest nie do zniesienia. :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzamy się do jej przetestowania :)
OdpowiedzUsuńJa tej pomadki jeszcze nie miałam okazji poznać, ale słyszałam o niej dużo dobrych opinii. Zadziwiona jestem tymi większymi drobinkami, które rysują usta. Pierwszy raz o nich czytam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej :) Ale z chęcią kiedyś wypróbuję :) Jestem ciekawa czy te większe drobinki by mi przypasowały :)
OdpowiedzUsuńdo złuszczania służy mi szczoteczka elektryczna, ale lubię Sylveco i na pewno wypróbuję tą pomadkę
OdpowiedzUsuńMój hit wszech czasów:D
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubiłam swego czasu:)
OdpowiedzUsuńJestem pewnie jedną z nie wielu osób, które jej nie poznały. Mam nadzieję, że zdołam nie długo to nadrobić.
OdpowiedzUsuńCały czas przymierzam się do zakupu i nigdy nie mogę dostać jej stacjonarnie :/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię i często używam :)
OdpowiedzUsuńNie potrafiłabym zliczyć ile recenzji tego produktu czytałam. Muszę się kiedyś skusić, ciekawość wygra :D
OdpowiedzUsuńOd dawna ją chciałam mieć, więc na ostatnich targach ją kupiłam! :D
OdpowiedzUsuńZnam, mam i używam non stop ;) miałam już kilka opakowań :P
OdpowiedzUsuńZnam ją jedynie z blogów, czas najwyższy ją osobiście przetestować.
OdpowiedzUsuń:*
póki co mam nadmiar pomadeczek:D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńJa narazie mam z Bell, ale jak mi się skończy mak zamiar ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę pomadkę, usta są po niej takie gładziutkie :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego o niej i chyba w końcu się skuszę 😊
OdpowiedzUsuńTe rysowanie ust ostrymi drobinkami nie brzmi zbyt dobrze. Niemniej produkt dość ciekawy.
OdpowiedzUsuńTyle razy ją widziałam i nigdy nie kupiłam, ale kusi mnie pomadka z peelingiem z Bell :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jej nie miałam, ale planuję kupić ja przy najbliższych zakupach online :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńLubię tę pomadkę, chociaż początkowo denerwował mnie jej smak ;)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec!
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie nie mieć jej pod ręką :) Zużyłam już chyba pięć :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna pomadka i lubię do niej wracać szczególnie w zimowym okresie :-)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić, bo czuję, że dzięki niej pozbędę się suchych skórek
OdpowiedzUsuńmam i zuzywam:P
OdpowiedzUsuńNigdy takiej nie miałyśmy ale w sumie nie raz by się taki peeling ust przydał :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o niej słyszałam i na pewno kiedyś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńCiągle mam zamiar kupić tą pomadę ale zawsze mi coś umknie :D To już kultowy kosmetyk tej marki :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę kupić :-)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam. Na pewno nie skończy się na tylko jednym opakowaniu. :)
OdpowiedzUsuń