Hej dziewczyny,
Dzisiaj, po dłuższej, prawie 4-miesięcznej nieobecności na blogu powraca
JoyBox :). Ostatni
kosmetyczny box od Joy, jaki trzymałam w rękach, był
edycją Świąteczną, a więc trochę czasu już minęło, choć pudełko było udane i po cichu liczyłam na kolejny fajny zestaw kosmetyków. Czy Precious to zapewnia? :)
|
JoyBox Marzec 2017 Precious |
Edycja Precious według informacji na stronie
JoyBox.pl zawierała w podstawie 5 kosmetyków oraz jeden dodatkowy, który można było sobie wybrać spośród 9 propozycji. Szkoda, że była tylko jedna kategoria z tych "do wyboru". Myślę, że jest to fajny pomysł i swego rodzaju oryginalne podejście, które stosuje chyba tylko Joy. Wydaje mi się, że im więcej takich kategorii tym lepiej i mam nadzieję, że kolejnym razem będzie ich zwyczajnie więcej.
|
JoyBox Marzec 2017 Precious |
Przechodząc do samego pudełka, przyzwyczaiłam się, że
strona wizualna jest na dobrym poziomie :). Tak też jest z tą edycją, która prezentuje się ładnie i przyjemnie dla oka, a ja jak zawsze wykorzystam pudełko do przechowywania rzeczy :D. Choć nie o opakowanie tutaj chodzi, a o zawartość, która prezentuje się tak:
1. Kneipp, Bio-Olejek do ciała - 100 ml / 29,99 zł - w pudełku wersja 20 ml
Cóż powiedzieć ... Jest to dokładnie ten sam olejek, który był w Świątecznej Edycji JoyBox'a. Zużyłam go, jednak nie była to jakaś wielka przyjemność i chyba nie mam ochoty na kolejny egzemplarz.
|
JoyBox Marzec 2017 Precious |
2. Laboratorium Pilomax, Keratynowa odżywka do włosów suchych i matowych - 200 ml / ok. 20 zł
Nie przepadam za tego typu odżywkami i szczerze mówiąc, sama bym jej w sklepie nie kupiła. Zastanawiam się, czy dawać jej szansę i chyba przejrzę opinię na jej temat przed podjęciem decyzji :P.
|
JoyBox Marzec 2017 Precious |
3. Delia, Czekoladowe plastry z woskiem - 16 szt. / ok. 11 zł
Dla części osób może to być fajna pozycja, jednak ja akurat nie korzystam z wosku :). Siłą rzeczy dla mnie, jest to zbędny produkt. Skoro już go mam, to pewnie oddam komuś, kto skorzysta z jego działania.
|
JoyBox Marzec 2017 Precious |
4. Vianek, Olejek do demakijażu - 150 ml / 15 - 20 zł
Miałam już sporo ich produktów, a jestem osobą, która bardzo rzadko wraca do tych samych produktów. Muszą to być naprawdę wyjątkowe kosmetyki, abym kupiła je kolejny raz :). Mimo sporej gromadki Vianka, którą poznałam, tego akurat nie miałam, a z chęcią poznam, gdyż na ogół mnie nie zawodziły, choć będzie musiał sporo poczekać na swoją kolej :P.
|
JoyBox Marzec 2017 Precious |
5. Lash Up, Zaproszenie ze zniżką
Cóż, ciężko mi skomentować dodanie zaproszenia ze zniżką jako 5 produkt w pudełku. Rozumiem obecność różnych ulotek, zaproszeń, kodów rabatowych czy małych próbek w boxach kosmetycznych. Jednak to wszystko powinno być umieszczone tak po prostu, niezależnie od zawartości i nie powinny być umieszczane jako "kosmetyk, który już jest w Twoim boxie". Pomijam już fakt, że i tak z niego nie skorzystam :).
6.Termissa, Odżywczy żel do twarzy 200 ml / ok. 30 zł
O produktach Termissy na dobrą sprawę dowiedziałam się ledwie z 2 tygodnie temu, a w moich rękach jest już drugi ich produkt. Nie powiem, ciekawią mnie i o ile żel do mycia ciała jeszcze czeka, to żel do twarzy zdążyłam już użyć :P. Pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne i mam nadzieję, że będzie tak nadal :). Swoją drogą, wydaje mi się, że jest to najciekawszy produkt z całego boxa.
|
JoyBox Marzec 2017 Precious |
To by było na tyle, w kwestii zawartości. Nie wiem, czy też macie takie wrażenie, ale niestety wygląda ona dosyć słabo. Na 5 produktów ( zniżki nie liczę ), dwa mogę ocenić pozytywnie, jednak moim zdaniem to trochę za mało, aby Precious wybiło się na tle poprzednich edycji oraz pudełek konkurencji. Zwyczajnie czegoś tu brakuje i nawet strona ekonomiczna nie wypada jakoś okazale.
|
JoyBox Marzec 2017 Precious |
JoyBox Precious kosztuje 49 zł, a wartość produktów w środku to ok. 87 zł. Jak widzicie, szału nie ma, jednak od 20 kwietnia w sprzedaży będzie kolejnych JoyBox, który mam nadzieję, będzie zdecydowanie lepszy :).
A jak Wy oceniacie JoyBox Precious? Przemawia do Was zawartość?
Miłego dnia!
Bardzo przyjemna zawartość, najbardziej zaciekawił mnie olejek do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńoprócz tego żelu do twarzy to w sumie nic mi się nie spodobało i gdybym się skusiła na zamówienie pudełka to praktycznie całość poszła by na wydanie komuś innemu... dlatego na razie wolę wybierać te kosmetyki, które albo faktycznie chcę przetestować albo są mi potrzebne.
OdpowiedzUsuńZ zawartości JoyBoxa zainteresował mnie praktycznie tylko olejek z Vianka. Stwierdziła, że dla niego samego nie będę zamawiać całego pudełka.
OdpowiedzUsuńten olejek z Vianka kupiłam sobie ostatnio na targach kosmetycznych:) bardzo podoba mi się szata graficzna tego pudełka, zawartość już troszeczkę mniej;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta odżywka do włosów
OdpowiedzUsuńJa właśnie dlatego go nie zamówiłam, zadowolona byłabym też tylko z Vianka i Termissy.
OdpowiedzUsuńNo, mam podobne zdanie do Ciebie :) Zawsze jak widziałam Joy Box to myślałam: "WOW, jaka zawartosc!" To pudełko jest chyba najsłabsze ze wszystkich Joy Boxów :P
OdpowiedzUsuńfajny zestaw, podoba mi się zawartość pudełka, korzystałabym ze wszystkiego po za plastrami
OdpowiedzUsuńNo bywało lepiej, ale generalnie źle nie jest:)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam jego zawartość, to też właśnie uznałam, że szału nie robi. Za taką cenę średnio się opłaca :)
OdpowiedzUsuńFajne pudełeczko ;) Nie miałyśmy żadnego kosmetyku z tego boxa ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten olejek do demakijażu, ale reszta jest taka sobie. Widywałam lepsze Joy Boxy :P
OdpowiedzUsuńNajchętniej poznałabym olejek do ciała Kneipp..
OdpowiedzUsuńŚrednia zawartość jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńW sumie na dwoje babka wróżyła
OdpowiedzUsuńCzęść mi sie podoba, a reszta już nie koniecznie
Marna ta edycja :/
OdpowiedzUsuńNie jest zła ta zawartość ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, szału nie ma - a szkoda bo zawsze zazdrościłam tych pudełek :D
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że poprzednie edycje były 'bogatsze' ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwszym zdaniu myślę czy to ja źle czytam czy mam skleroze.. że 4 miesiące nie było cię na blogu? Dopiero czytam że chodzi o box
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten olejek do demakijażu Vianek. Aktualnie kończę już olejek z Resibo więc rozglądam się za czymś innym :)
OdpowiedzUsuńNic ciekawego niestety.. A zaproszenie jak dla mnie śmiechu warte :-)
OdpowiedzUsuńMi się podobał wyłącznie olejek Vianek i do wyboru był jakiś olej, ale stwierdziłam, że dla dwóch rzeczy, których cena i tak nie przekracza 49 zł, nie ma sensu kupować tak słabego boxu.
OdpowiedzUsuńolejek do demakijażu Vianek i żel Termissy najbardziej mnie zainteresowały :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy byłabym zadowolona z takiej zawartości :) Czasem trafi coś się ekstra, a czasem nie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam odżywki Pilomaxu ale w formie maski.
OdpowiedzUsuńNajbardziej przykuł mój wzrok olejek z Vianka. Mam na niego ostatnio chrapkę^^
No cóż wg mnie to pudełko jest kiepskie. Jedynie olejek do demakijażu mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńZawartość rzeczywiście średnia :/
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńprzytuliłabym takie pudełko :d
OdpowiedzUsuńciekawe produkty.
ja też raczej wracam tylko do tych kosmetyków, które sprawdziły się u mnie na 101 % ;)
OdpowiedzUsuńNo zawartość raczej słaba w porównaniu do poprzednich.
OdpowiedzUsuńSzału nie ma, ostatni produkt najciekawszy, najmniej ciekawy to plastry, nie używam takich rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńW tym cudownym dniu chciałabym Ci złożyć serdecznie życzenia z okazji Wielkanocy! Niech radość zawita w twoim sercu :)
W sumie zastanawiałam się nad jego zakupem ale się zbierałam, zbierałam i tak wyszło, że nie kupiłam :( Ale produkty są super! :)
OdpowiedzUsuń-Mój blog-
Moim zdaniem pudełko nie warte zakupu :) Nie chodzi o cenę a o bardzo przeciętną zawartość.
OdpowiedzUsuńniezła zawartość
OdpowiedzUsuńWedług mnie w tym miesiącu Joybox wypadł dość słabo.
OdpowiedzUsuń:*
Dobrze powiedziane: szału nie ma ;/
OdpowiedzUsuń