Hej
Są takie strefy w pielęgnacji ciała, o których regularne dbanie przychodzi łatwiej, szybciej i przyjemniej. O ile np. średnio przepadam za olejowaniem włosów, tak np. pielęgnacją ust zajmuję się chętnie :). Przerobiłam dużo przeróżnych balsamów, sztyftów i peelingów, przeznaczonych do ust. Dziś chciałabym Wam przedstawić mojego poziomkowego przyjaciela w postaci cukrowego peelingu do ust Evree :).
Cukrowy peeling do ust o zapachu poziomki przychodzi zapakowany w kartonikowym pudełeczku, na którym jak zawsze znajdują się podstawowe informacje o produkcie. Ważniejsza jest jednak zawartość, a jest nią plastikowy zakręcany słoiczek, w którym umieszczone zostało 10 ml peelingu. Zdaję sobie sprawę, że pewnie nie wszystkim z Was taka forma będzie odpowiadać, gdyż chcąc nie chcąc, trzeba tam włożyć palec, aby nabrać produkt :P. Przyznaję się, mi to kompletnie nie przeszkadza i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego :).
Cukrowy peeling Evree zaraz po odkręceniu daje o sobie znać. W powietrzu unosi się słodki, delikatny zapach poziomki. Jest ładny, choć niestety trochę chemiczny. Szkoda, gdyż tak mało kosmetyków wykorzystuje ten ładny aromat :). Całość ma bardzo ładny, intensywnie różowy kolor, który podczas stosowania staje się bezbarwny. Konsystencja peelingu jest bardzo zbita a wszystko to przez drobno zmielone drobinki cukru w połączeniu z roślinną wazeliną, masłem mango oraz olejem awokado i rycynowym. Choć jego skład zawiera więcej przyjemnych składników, zresztą zobaczcie same :)
Sucrose, Cicinus Communis Seed Oil, Hydrogenated Castor Oil, Copernicia Cerifera Cera, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Lanolin, Beta Vulgaris Extract, Maltodextrin, Helianthus Annuus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Rosmarinus Officinalis Extract. Mangifera Indica Seed Butter, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Gardenia Taitensis Flower Extract, Tocopherol (mixed), Beta- Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Propylene Glycol, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Parfum.
Działanie jednak jest tym czynnikiem, który w dużej mierze decyduje o ostatecznym odbiorze danego produktu :). Kryształki cukru, które odpowiadaj za peelingowanie ust, są na tyle duże, iż bardzo dobrze radzą sobie z usuwaniem martwego naskórka. Idzie im to bardzo szybko, sprawnie, a ja lubię tak działające kosmetyki. Usta po całym zabiegu są bardzo przyjemne w dotyku, wygładzone i świetnie nawilżone. Pozostawia po sobie lekką, olejową powłokę, choć przy takim składzie zdziwiłabym się, gdyby jej nie było :P. W żadnym wypadku nie pozbywam się jej, a pozwalam jej działać, gdyż to skarbnica dobroczynnych substancji, które świetnie działają na usta.
Z działania jestem bardzo zadowolona i z tego względu polecę go każdej osobie, choć marka Evree mogłaby popracować troszkę nad zapachem :P. Mimo to przyznam Wam, że chyba bardziej mi się podoba niż słynny w blogosferze peelingujący sztyft Sylveco. W kwestii ceny nie zbankrutujecie :). Evree Sugar Lips jest szeroko dostępny w cenie ok. 10,90 zł i tyle też kosztuje np. w Cocolicie, w której go kupiłam. Zresztą często robię tam zakupy ( powinnam mieć już chyba kartę stałego klienta :D), co widać np. w moim rankingu TOP 3 drogerii internetowych. Ceny spadły, gdyż kiedy ja go kupowałam w kwietniu, kosztował 15 zł, jednak nie żałuję wydanych na niego pieniędzy :).
Miałyście może okazję się z nim poznać? Znacie może kosmetyki, które posiadają ładny, poziomkowy zapach? :)
Miłego dnia!
Są takie strefy w pielęgnacji ciała, o których regularne dbanie przychodzi łatwiej, szybciej i przyjemniej. O ile np. średnio przepadam za olejowaniem włosów, tak np. pielęgnacją ust zajmuję się chętnie :). Przerobiłam dużo przeróżnych balsamów, sztyftów i peelingów, przeznaczonych do ust. Dziś chciałabym Wam przedstawić mojego poziomkowego przyjaciela w postaci cukrowego peelingu do ust Evree :).
Evree Sugar Lips cukrowy peeling do ust - poziomka |
Cukrowy peeling do ust o zapachu poziomki przychodzi zapakowany w kartonikowym pudełeczku, na którym jak zawsze znajdują się podstawowe informacje o produkcie. Ważniejsza jest jednak zawartość, a jest nią plastikowy zakręcany słoiczek, w którym umieszczone zostało 10 ml peelingu. Zdaję sobie sprawę, że pewnie nie wszystkim z Was taka forma będzie odpowiadać, gdyż chcąc nie chcąc, trzeba tam włożyć palec, aby nabrać produkt :P. Przyznaję się, mi to kompletnie nie przeszkadza i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego :).
Evree Sugar Lips cukrowy peeling do ust - poziomka |
Cukrowy peeling Evree zaraz po odkręceniu daje o sobie znać. W powietrzu unosi się słodki, delikatny zapach poziomki. Jest ładny, choć niestety trochę chemiczny. Szkoda, gdyż tak mało kosmetyków wykorzystuje ten ładny aromat :). Całość ma bardzo ładny, intensywnie różowy kolor, który podczas stosowania staje się bezbarwny. Konsystencja peelingu jest bardzo zbita a wszystko to przez drobno zmielone drobinki cukru w połączeniu z roślinną wazeliną, masłem mango oraz olejem awokado i rycynowym. Choć jego skład zawiera więcej przyjemnych składników, zresztą zobaczcie same :)
Evree Sugar Lips cukrowy peeling do ust - poziomka |
SKŁAD EVREE SUGAR LIPS - Cukrowy peeling do ust poziomka
Sucrose, Cicinus Communis Seed Oil, Hydrogenated Castor Oil, Copernicia Cerifera Cera, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Lanolin, Beta Vulgaris Extract, Maltodextrin, Helianthus Annuus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Rosmarinus Officinalis Extract. Mangifera Indica Seed Butter, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Gardenia Taitensis Flower Extract, Tocopherol (mixed), Beta- Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Propylene Glycol, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Parfum.
Evree Sugar Lips cukrowy peeling do ust - poziomka |
Evree Sugar Lips cukrowy peeling do ust - poziomka |
Działanie jednak jest tym czynnikiem, który w dużej mierze decyduje o ostatecznym odbiorze danego produktu :). Kryształki cukru, które odpowiadaj za peelingowanie ust, są na tyle duże, iż bardzo dobrze radzą sobie z usuwaniem martwego naskórka. Idzie im to bardzo szybko, sprawnie, a ja lubię tak działające kosmetyki. Usta po całym zabiegu są bardzo przyjemne w dotyku, wygładzone i świetnie nawilżone. Pozostawia po sobie lekką, olejową powłokę, choć przy takim składzie zdziwiłabym się, gdyby jej nie było :P. W żadnym wypadku nie pozbywam się jej, a pozwalam jej działać, gdyż to skarbnica dobroczynnych substancji, które świetnie działają na usta.
Evree Sugar Lips cukrowy peeling do ust - poziomka |
Evree Sugar Lips cukrowy peeling do ust - poziomka |
Z działania jestem bardzo zadowolona i z tego względu polecę go każdej osobie, choć marka Evree mogłaby popracować troszkę nad zapachem :P. Mimo to przyznam Wam, że chyba bardziej mi się podoba niż słynny w blogosferze peelingujący sztyft Sylveco. W kwestii ceny nie zbankrutujecie :). Evree Sugar Lips jest szeroko dostępny w cenie ok. 10,90 zł i tyle też kosztuje np. w Cocolicie, w której go kupiłam. Zresztą często robię tam zakupy ( powinnam mieć już chyba kartę stałego klienta :D), co widać np. w moim rankingu TOP 3 drogerii internetowych. Ceny spadły, gdyż kiedy ja go kupowałam w kwietniu, kosztował 15 zł, jednak nie żałuję wydanych na niego pieniędzy :).
Miałyście może okazję się z nim poznać? Znacie może kosmetyki, które posiadają ładny, poziomkowy zapach? :)
Miłego dnia!
Jeszcze nie miałam ale chętnie kupię 😊
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że evree ma w ofercie nawet taki peeling do ust, muszę się zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście TUTAJ ? Z góry dziękuję :*
Po klikane. :)
UsuńHeheh do mnie właśnie dziś przyszły zakupy z Cocolity. A ten peeling miałam i na początku wydawał mi się nawet przyjemny, ale potem irytował mnie jednak i resztę wyrzuciłam:P Wolę Sylveco.
OdpowiedzUsuńMnie Sylveco denerwuje bo rysuje moje usta. :)
UsuńSkoro naprawdę jest taki dobry, to muszę go wpisać na moją listę kosmetyków do kupienia ;D
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować. :)
Usuńcoś dla mnie, lubię tego typu peelingi do ust
OdpowiedzUsuńMasz jakiś swój ulubiony? :)
UsuńSzkoda, że kosmetyk nie posiada prawdziwego zapachu poziomki, który jest taki wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńChyba właśnie w tym peelingu kusił mnie zapach poziomek :D Miałam go kupic, ale nie kupiłam, bo przeczytałam pare opinii, że nie jest to jednak taki zapach jak powinien byc :D
OdpowiedzUsuńJest strasznie chemiczny niestety, bardzo nad tym ubolewam.
UsuńJeszcze go nie miałam, ale wyglądają zachęcająco i tyle pozytywnych opinii słyszałam,chyba tak naprawdę żadnej negatywnej ;)
OdpowiedzUsuńPosiadam wersje pomarańczowa. I mogę oo wiedzieć że po prawie miesiącu stosowania go wypiera kij jak dotąd ulubiony piling z Sylveco. Pozostawia ładna warstwę balsamu która za szybko die nir wchłania a tego uczucia w Sylveco trochę brakowało.
OdpowiedzUsuńU mnie niektóre granulki w Sylveco strasznie rysują usta.
UsuńPo peelingu usta od razu są ładniejsze :) Tego peelingu jeszcze nie miałam, muszę się rozejrzeć, tym bardziej że to poziomka :)
OdpowiedzUsuńA masz jakiś swój ulubiony? :)
UsuńSłyszałam wiele o tym peelingu ale dopiero teraz byłabym gotowa go przetestować. Przez słońce mam dość nieźle przesuszone usta :/
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz spróbować.:)
UsuńDobrze, że tu trafiłam bo właśnie poszukuję peelingu do ust i chyba się skuszę na właśnie ten bo mój z Eveline kompletnie nie daje rady;/
OdpowiedzUsuńPolecam ten jest naprawdę wart wypróbowania. :)
UsuńJa do tej pory miałam jeden kupny peeling do ust - Syvleco, zwykle używam miodu i cukru :)
OdpowiedzUsuńDobre rozwiązanie. :)
UsuńMam te peelingi jak i balsamy tyle że u mnie otwarta jako pierwsza seria pomarańczowa. Polubiłam bardzo ;)
OdpowiedzUsuńA jaki balsam? Ja mam obecnie z orientany który jest genialny. :)
UsuńUwielbiam ten peeling (kupiłam w czasie -55% :D) i może zapach jest trochę chemiczny, ale i tak mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten peeling :)
OdpowiedzUsuńJak na razie stosuję pomadkę peelingującą Bell i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńO takiej pomadki to nie miałam z Bell. :)
UsuńMi tak chemią zalatuje ;x
OdpowiedzUsuńmoże sie skuszę na ten peeling
OdpowiedzUsuńWarto. :)
UsuńWłaśnie, ostatnio zamówiłam go na Cocolicie :) od razu mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? :)
Usuńwygląda jak dżem truskawkowy xd
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak nie smakuje :D
Usuńależ ten peeling wygląda apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńOj ktoś tu chyba głodny :D
UsuńMuszę kupić :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam cukrowe peelingi do ust! :)
OdpowiedzUsuńMasz jakiś ulubiony? :)
UsuńBardzo rzadko robię peeling ust, poziomeczka kusi :-)
OdpowiedzUsuńLubię ten z Sylveco, ale ten muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ona te z z Sylveco, odkryłam rok temu na targach i do dziś stosuje 😊 ten bym chętnie przetestowala tylk o właśnie ta forma słoiczka, nie przeszkadza mi nakładanie palcem ale przy takich długich paznokciach nabieranie nie należy do przyjemnych 😁😁😁
OdpowiedzUsuńTo prawda, taka aplikacja nie należy do najfajniejszych w tym przypadku. :)
UsuńNie wiem, ale ja nie czuję potrzeby posiadania takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJa mam wersję pomarańczową i bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńw sumie niedrogi, ale dla mnie to dodatkowy niepotrzebny bajer ;D szczoteczka do zębów wystarczy :DDD
OdpowiedzUsuń:D
UsuńJeszcze nie miałam, ale pewnie się na niego w końcu skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkład interesujący :) w końcu coś treściwego. Ogólnie rzecz biorąc to lubię kosmetyki Evree, bo jeszcze mnie nie zawiodły i składem w Rossmanie na pewno wyróżniają się od reszty :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam z tymi kosmetykami przygodne i jak na razie są na plus. :)
UsuńPreferuje sama robić peeling do ust :D
OdpowiedzUsuńJa chyba jestem za leniwa :D
UsuńKusi mnie pomarańczowa wersja tego peelingu :) Obecnie bardzo lubię się z peelingiem w sztyfcie od Bell :)
OdpowiedzUsuńPomarańczową też dziewczyny polecają. :)
UsuńUwielbiam peelingi, zwłaszcza te samodzielnie robione ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, paniKa
mój blog-klik
Brzmi apetycznie :) Nigdy nie miałyśmy takiego peelingu do ust :)
OdpowiedzUsuń