Hej,
Czas nadrobić włosowe zaległości na blogu :). Dawno nie pisałam postów dotyczących pielęgnacji włosów, a staram się regularnie o nie dbać na różne sposoby, pamiętając o świetnym wpływie na włosy, który zapewniają nam naturalne oleje. Tym razem nie jest to jeden, konkretny olej, a raczej ich mieszanka w postaci olejku do włosów suchych i łamliwych, pestki moreli marki Alterra :). Jak się sprawdził? Czy warto spojrzeć w jego kierunku?
Producent zamknął olejek w 50 ml, plastikowej buteleczce. Przyznam Wam, że lubię, gdy są one przemyślane i pomagają w użytku. W tym wypadku jest to pompka, która działa bez zarzutu, nie zacina się i zwyczajnie ułatwia aplikację. Pozostałe kwestie są raczej standardowe. Przezroczyste opakowanie, dzięki któremu możemy określić zużycie, zamknięte w kartoniku z wszelkimi informacjami :).
Zdziwiła mnie trochę konsystencja i o ile faktycznie jest tłusta, to jak na olej zaskakująco rzadka i może spływać między palcami. Początkowo zastanawiałam się, czy aby jest to normalne w tym produkcie, czy może ja mam jakiś dziwny egzemplarz :P. Mimo to dobrze rozprowadza się na włosach, nie oblepia i nie skleja ich, co czasami mi się zdarzało przy tego typu produktach.
Nakładaniu olejku na włosy towarzyszy bardzo delikatny owocowy zapach. Wątpię, aby komukolwiek przeszkadzał, nie jest intensywny i na włosach w zasadzie praktycznie go nie czuć. Szkoda, bo mi akurat się bardzo spodobał :P. Zanim przejdę do działania, warto zajrzeć do środka i sprawdzić, z czego się składa oraz jak producent zaleca stosować olejek do włosów suchych i łamliwych marki Alterra.
SKŁAD olejku Alterry do włosów suchych i łamliwych, pestki moreli
Glycine Soja Oil*, Helianthus Annuus Seed Oil*, Coco-Caprylate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Argania Spinosa Kernel Oil*, Persea Gratissima Oil*, Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Sesamum Indicum Seed Oil*, Tocopherol, Parfum**, Limonene**, Linalool**, Geraniol**, Citral**.
*z rolnictwa ekologicznego
**składniki naturalnych olejków eterycznych
W zasadzie ciężko się do składu przyczepić. Jest to mieszanka olei i to całkiem przyjemnych dla włosów, choć tym razem warto zastosować się do stosowania podanego przez producenta. W składzie znajdziemy aż 7 różnych naturalnych olei, które mają potencjał :). Olej sojowy m.in. nawilża oraz zmiękcza włosy, natomiast m.in. odżywcze właściwości zapewni olej avokado, który ponadto zabezpieczy je przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Natomiast olej z pestek moreli tworzy delikatny film na włosach, chroniąc je, jednocześnie wygładzając oraz zmiękczając. To tylko mała cząstka ich działania i tak naprawdę, gdybym chciała je szerzej opisać, powstałoby kilka postów :P, a przecież w składzie są też inne oleje jak arganowy, z nasion słonecznika, ze słodkich migdałów czy sezamowy :).
Alterra, olejek do włosów suchych i łamliwych, pestki moreli. |
Niewielką ilość olejku rozprowadzić na wilgotnych włosach. Uwaga: stosować oszczędnie – 1 dawkę, tylko w razie konieczności większą ilość. - zalecane stosowanie przez producenta
Poza konsystencją zdziwiły mnie także obietnice producenta, gdyż jest ich dziwnie mało :P. To, co da się zauważyć od razu po pierwszym użyciu olejku to wpływ na rozczesywanie włosów. Znacząco ułatwia tę czynność, co jak dla mnie jest sporym plusem, gdyż miewam z tym problemy :P.
Podczas regularnego stosowania produktu wypada jeszcze lepiej :). Włosy są bardzo miękkie, odżywione i elastyczne. Dodatkowo nawilżone, wygładzone, nabrały większego blasku i co najważniejsze nie zauważyłam, by się jakoś bardziej przetłuszczały. Warto podkreślić, że nie stosowałam go na skalp i w sumie nie wiem, czy w takim przypadku nie nastąpiłoby przetłuszczanie, choć podejrzewam, że miałoby ono miejsce. Przyznam Wam, że dawno nie miałam produktu, który nie dość, że spełnił obietnice producenta, to jeszcze robił coś więcej :). Natomiast jednej kwestii nie mogłam sprawdzić. Jest on przeznaczony do włosów łamliwych, a moje nie mają z tym problemu, więc siłą rzeczy ciężko mi się do tego odnieść.
Jego wpływ na włosy bardzo mi się spodobał i postanowiłam dodać go do maski, którą trzeba spłukiwać i był to bardzo dobry pomysł :). Jest to produkt, który oczywiście wzbogaca ich działanie i jeśli trafiła Wam się słabiej działająca maska, dobrym pomysłem będzie dodanie olejku Alterry. W takim zastosowaniu, ale także przy korzystaniu solo bardzo ważna jest ilość. Więcej, nie znaczy lepiej, co pewnie wiecie, bo efekt może być zupełnie inny, niż oczekujecie :).
Standardowym plusem jest wydajność, gdyż zazwyczaj tego typu produkty należą do tych bardzo wydajnych. Cena także jest przyjacielem kieszeni i 50 ml olejek kupimy za ok. 15 zł, co myślę, że nie jest wygórowaną kwotą. Moim zdaniem warto go wypróbować, choć wiem, że nie wszystkie z Was lubią olejki :).
Miałyście okazję stosować olejek Alterry? Czy Wasze włosy także go polubiły? :)
Miłego dnia!
Alterra, olejek do włosów suchych i łamliwych, pestki moreli. |
Podczas regularnego stosowania produktu wypada jeszcze lepiej :). Włosy są bardzo miękkie, odżywione i elastyczne. Dodatkowo nawilżone, wygładzone, nabrały większego blasku i co najważniejsze nie zauważyłam, by się jakoś bardziej przetłuszczały. Warto podkreślić, że nie stosowałam go na skalp i w sumie nie wiem, czy w takim przypadku nie nastąpiłoby przetłuszczanie, choć podejrzewam, że miałoby ono miejsce. Przyznam Wam, że dawno nie miałam produktu, który nie dość, że spełnił obietnice producenta, to jeszcze robił coś więcej :). Natomiast jednej kwestii nie mogłam sprawdzić. Jest on przeznaczony do włosów łamliwych, a moje nie mają z tym problemu, więc siłą rzeczy ciężko mi się do tego odnieść.
Jego wpływ na włosy bardzo mi się spodobał i postanowiłam dodać go do maski, którą trzeba spłukiwać i był to bardzo dobry pomysł :). Jest to produkt, który oczywiście wzbogaca ich działanie i jeśli trafiła Wam się słabiej działająca maska, dobrym pomysłem będzie dodanie olejku Alterry. W takim zastosowaniu, ale także przy korzystaniu solo bardzo ważna jest ilość. Więcej, nie znaczy lepiej, co pewnie wiecie, bo efekt może być zupełnie inny, niż oczekujecie :).
Alterra, olejek do włosów suchych i łamliwych, pestki moreli. |
Standardowym plusem jest wydajność, gdyż zazwyczaj tego typu produkty należą do tych bardzo wydajnych. Cena także jest przyjacielem kieszeni i 50 ml olejek kupimy za ok. 15 zł, co myślę, że nie jest wygórowaną kwotą. Moim zdaniem warto go wypróbować, choć wiem, że nie wszystkie z Was lubią olejki :).
Miałyście okazję stosować olejek Alterry? Czy Wasze włosy także go polubiły? :)
Miłego dnia!
ja mam teraz fajną odżywkę bez spłukiwania z Avonu, z najnowszej serii Nutri5, ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale dla mnie to on jest za ciężki :P
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chyba czas wypróbować :D Zapowiada się przyjemnie
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam i dla mnie był średniawy ;)Ale moje włosy są wymagające ;)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale miałam do masażu i bardzo je lubiłam stosować na włosy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszący Olejek😊
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam olejków alterra, ostatnio w ogóle jestem na bakier z olejowaniem niestety
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się dzisiaj nad nim w czasie zakupów, ale ostatecznie go odstawiłam na półkę. Widzę, że sporo straciłam. W czasie kolejnej wizyty w Rossmannie z chęcią się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam stosować solo oraz z maską do włosów :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten olej :) Być może kiedyś po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńMyślę,że warto wypróbować:)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale myślę, że moje włosy by się z nim polubiły :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy :-)
OdpowiedzUsuńmam go w planach :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten olejek, jak jeszcze nie miał on pompki- czyli bardzo dawno temu:P
OdpowiedzUsuńU mnie ten olejek się nie sprawdził, włosy były po nim sztywne, ciężkie, wyglądały na przetłuszczone nie zależnie od tego w jaki sposób go użyłam
OdpowiedzUsuńNa razie mam olejek do włosów, ale dobrze wiedzieć na przyszłość.
OdpowiedzUsuńU mnie ten olejek się nie spisał, okazał się dosyć kiepski i też jak Ty dodawałam go później do maski by jakoś go zużyć
OdpowiedzUsuńsama nie wiem czy by sie u mnie sprawdził:)
OdpowiedzUsuńJa go nie polubiłam, ale moja siostra bardzo!:D
OdpowiedzUsuńStosuję olejki do włosów ale dość rzadko bo często obciążają mi włosy. Moje nieco różnią się od twoich :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać te olejki Alterry, bo opinie zbierają naprawdę dobre :D
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam ochotę na ten olejek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejki i jestem ciekawa jak ten zadziałałby u mnie. Zazwyczaj używam olejków z Mariona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale myślę nad nim :)
OdpowiedzUsuńZnam ten olejek i miło go wspominam :) To najwyższy czas kupić go ponownie :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować olejki od Alterry już od dawna, od początków mojej świadomej pielęgnacji, kiedy wszyscy namiętnie używali olejków do ciała na włosy :) Ten także jest na mojej wishliście, a od września będą dostępne nowe, cudowne wersje zapachowe :3
OdpowiedzUsuńskład dobry mają:)
OdpowiedzUsuńNigdy go jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią olejowanie, ale jakoś ostatnio brak mi systematyczności z temacie:(
OdpowiedzUsuńTaki olejek to nie dla mnie, a za Alterrą jakoś nie przepadam.
OdpowiedzUsuńczemu?:)
UsuńOsobiście go uwielbiam ,ale ze względu na to że moje włosy piją oleje jak szalone bardzo szybko się go pozbyłam :D
OdpowiedzUsuńCóż za ciekawa bomba olejowa :) Świetnie, że się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu olejki, tego jeszcze nie miałam okazji stosować
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie miałam olejku z Alterry :)
OdpowiedzUsuń