Hej dziewczyny,
Oczywiste jest, że nie jestem w stanie opisywać dokładnie wszystkich produktów, których używam. Staram się je jakoś ciekawie dobrać. Denko traktuję więc jako takie podsumowanie oraz przypomnienie recenzji danych produktów. Jeśli o jakimś produkcie pisałam na blogu, podlinkuję nazwy produktów. Denko jest też okazją na opublikowanie mini recenzji dla produktów, których używałam, jednak z różnych względów nie znalazły swojego miejsca na blogu. Tak właśnie je traktuję i zamierzam publikować :).
Głównym jej użytkownikiem jest mój ukochany. Z racji na bardzo wrażliwe dziąsła praktycznie zawsze używam delikatnych past, często tych, przeznaczonych dla dzieci. Sięgam po nią rzadko, jedynie wtedy, gdy zapomnę kupić sobie Lavery bądź Bjobj. :)
Prawie rok trwała denkowa przerwa na blogu. Zrezygnowałam z ich pisania spory czas temu, a teraz chciałabym do nich powrócić i regularnie publikować. Czasami zastanawiałam się, czy nie jest to, aby zbędny wpis i teraz trochę inaczej go traktuję, ale o tym za chwilę :). Tymczasem zapraszam Was na pierwszą część podsumowania sierpnia w formie denka :).
Oczywiste jest, że nie jestem w stanie opisywać dokładnie wszystkich produktów, których używam. Staram się je jakoś ciekawie dobrać. Denko traktuję więc jako takie podsumowanie oraz przypomnienie recenzji danych produktów. Jeśli o jakimś produkcie pisałam na blogu, podlinkuję nazwy produktów. Denko jest też okazją na opublikowanie mini recenzji dla produktów, których używałam, jednak z różnych względów nie znalazły swojego miejsca na blogu. Tak właśnie je traktuję i zamierzam publikować :).
1. Intimea - emulsja do higieny intymnej
Używam jej co jakiś czas na zmianę z ulubionym płynem do higieny intymnej Lactacyd. Łatwo dostępna, tania, o beznadziejnym składzie, aczkolwiek skuteczna. Z działanie o dziwo jestem zadowolona, choć mało kiedy tego typu produkty mnie podrażniają itp.
2. Palmolive Naturals milk & sensitive żel pod prysznic.
W sumie nie pamiętam, skąd się u mnie wziął, ale skoro był, to zużyłam. Większego wrażenia na mnie nie zrobił. Pachniał ładnie, mył i w sumie tyle, co można by o nim powiedzieć. Żel jak setki innych i nie widzę w nim nic ciekawego.
3. Ziaja, Ulga Dla Skóry Wrażliwej, Płyn micelarny demakijaż oczyszczanie
Jak dla mnie kompletny bubel, nie radzi sobie z demakijażem oczu, a do tego jeszcze niesamowicie podrażnia skórę wokół niej. Jeśli dostanie się do oczu, strasznie piecze. Ze zwykłym oczyszczaniem też radzi sobie średnio, pozostawia nieprzyjemne uczucie ściągania. Nigdy więcej :)
4. Colgate, Max White, pasta do zębów, White Crystals
Głównym jej użytkownikiem jest mój ukochany. Z racji na bardzo wrażliwe dziąsła praktycznie zawsze używam delikatnych past, często tych, przeznaczonych dla dzieci. Sięgam po nią rzadko, jedynie wtedy, gdy zapomnę kupić sobie Lavery bądź Bjobj. :)
4. Colgate, Max White, pasta do zębów, White Crystals |
5. Biały Jeleń Hipoalergiczny Nawilżające Kozie Mleko Mydło w Płynie
Zwykłe mydło z przyjemnym mlecznym zapachem, dobrze oczyszcza dłonie i co najważniejsze nie wysusza. Co prawda nie zauważyłam jakiegoś świetnego nawilżenia, ale od tego mam kremy do rąk i chyba nikt nie wierzy w te bajki :P. Fajna cena, gorzej z wydajnością, ponieważ konsystencja jest strasznie wodnista. Stosowałam go jedynie do rąk i w tej roli być może jeszcze kiedyś go kupię, choć teraz korzystam sobie z Yope :).
6. Creightons Szampon do włosów Argan Smooth
Zapach to coś, co oczarowało mnie w tym szamponie, trudny do określenia, ale przyjemny dla nosa. Długo utrzymuję się na włosach, jeśli chodzi o działanie, to świetnie oczyszczał włosy i co najważniejsze nie plątał ich. Dużym minusem jest wydajność, bo niby 250 ml, ale miałam wrażenie, że w tubie jest go znacznie mniej a reszta to powietrze. Raczej nie skusze się na niego :P.
7. Green Pharmacy Delikatny Żel Do Mycia Twarzy
Wiele osób chwali ten produkt, a u mnie kompletnie się nie sprawdził. Po myciu twarzy moja skóra była strasznie wysuszona, towarzyszyło mi nieprzyjemne uczucie ściągnięcia i dodatkowo strasznie piekły mnie policzki. Zużyłam go do mycia brodzika, bo do twarzy to on u mnie kompletnie się nie sprawdził, a szkoda wyrzucić :D.
8. Ziaja, Oliwkowa, Naturalny krem oliwkowy
Dostałam go od kuzynki, i przyznam Wam, że na twarz to strach go używać :P. Jednak nawet fajnie się sprawdzał jako krem do rąk i stóp. Dawał uczucie nawilżenia, skóra była przyjemna w dotyku i bardzo ładnie pachnie :).
9. L'ORÉAL PARIS Nutri-Gold odżywczy krem pod oczy
I niestety kolejny bubel, fajne opakowanie, fajne nawilżenie niestety tylko chwilowe. Później przychodzi okropne szczypanie, jest ono na tyle nieprzyjemne, że oddałam go kuzynce, być może u niej by się spisał ( oczywiście ostrzegłam, co u mnie robi :)). Zwróciła mi go, bo u mniej szczypanie również się pojawiło. Tak oto prawie całe opakowanie wyląduje w koszu. Nigdy więcej :).
10. NIVEA Color Care & Protect Odżywka pielęgnująca
Ogólnie nie cierpię odżywek, które trzeba spłukiwać i abym po taką sięgnęła, naprawdę musi mnie mocno zaciekawić :). Nie wiem w sumie, skąd się u mnie wzięła, podejrzewam, że sama bym jej nie kupiła, ale skoro była to zużyłam, choć do produktów Nivea nie pałam jakąś sympatią :P. Zapach miała ładny, typowy dla produktów marki, a włosy o dziwo skorzystały. Przyjemne w dotyku, łatwo się rozczesywały oraz nabrały dodatkowego blasku, to główne działanie, które zapamiętałam :).
11. Gaga Premium Hippi Szampon i płyn do kąpieli dla dzieci powyżej 1 roku
Ten płyn używał głównie mój braciszek, ale przyznam się, że ja również użyłam go parę razy, bardzo przyjemny zapach i faktycznie był to zapach mandarynki. Fajnie oczyszczał skórę i włosy, były on przyjemne w dotyku. A co najważniejsze nie spowodował u mojego braciszka żadnych reakcji alergicznych. Służył on również do wielkich piankowych przygód samochodzików, bo strasznie się pienił, co sprawiało frajdę Michałkowi. Przeznaczony jest dla dzieci od 1 roku życia, choć ja bym go nie użyła przy takich maluchach. Nie wykluczam, że przy okazji, kupię go ponownie :).
Zestawienie nie było zbyt duże i zawierało kilka produktów, których w życiu więcej nie użyję :P. Już teraz wiem, że wrześniowe denko będzie sporo większe, gdyż kilka kosmetyków mam na wykończeniu i będą to produkty, o lepszej opinii :). Część z nich zobaczycie pewnie w osobnych recenzjach, bo na to zasługują, ale na to przyjdzie czas.
Znacie któryś z tych produktów? :)
Miłego dnia!
11. Gaga Premium Hippi Szampon i płyn do kąpieli dla dzieci powyżej 1 roku |
Zestawienie nie było zbyt duże i zawierało kilka produktów, których w życiu więcej nie użyję :P. Już teraz wiem, że wrześniowe denko będzie sporo większe, gdyż kilka kosmetyków mam na wykończeniu i będą to produkty, o lepszej opinii :). Część z nich zobaczycie pewnie w osobnych recenzjach, bo na to zasługują, ale na to przyjdzie czas.
Znacie któryś z tych produktów? :)
Miłego dnia!
Używałam jedyneczki, ale tak średnio się polubiliśmy :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon z shinyboxa,faktycznie fajny,pieknie pachniał o dobrze oczyszczal😊
OdpowiedzUsuńja też nie zużywam mega dużo kosmetyków, jednocześnie sięgam na zmianę np. po kilka żeli pod prysznic, wieczorem użynam inną pastę do zębów niż rano, więc jak się kończy to wszystko a jak jest to też wszystko :)
OdpowiedzUsuńJest tu wiele marek, które lubimy - choćby Green Pharmacy, Jelonek czy Nivea.
OdpowiedzUsuńz Palmolive uwielbiam ich mydła w płynie i żele oliwkowe. Świetnie pachną i nawilżają;) Ulgę też miałam i też się nie sprawdził u mnie :/
OdpowiedzUsuńA ja lubię tylko odżywki ze spłukiwaniem :)
OdpowiedzUsuńTeż się u mnie nie sprawdza ani Ziaja, ani L'Oreal w pielęgnacji. Żel Palmolive podrażnia ostatnio moją skórę :)
OdpowiedzUsuńDopóki nie zmienią składów, to też kremów z Ziai na twarz nie nałożę :P
OdpowiedzUsuńJa po kilku użyciach wydałam ten szampon. Niestety podrażniał mój skalp.
OdpowiedzUsuńNo niemożliwe, nic nie znam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale już wiem, ze kremu L'orela nie kupię
OdpowiedzUsuńU mnie Ziaja - Ulga sprawdza się dobrze, nie mam problemu z oczami - bo te zmywam płynem do demakijażu, micelem tylko oczyszczam skórę :)
OdpowiedzUsuńMam w zapasie ten szampon. Miło, że ładnie pachnie!:)
OdpowiedzUsuńPolubiłam żel GP, ale miałam inny wariant :)
OdpowiedzUsuńDużo tych zużyć, u mnie skończył się szampon i odżywka ;-) Co do Loreala to zauważyłam ,że jego produkty nie są już tak dobrej jakości jak kiedyś...
OdpowiedzUsuńMiałam tą emulsję do higieny i nie wspominam jej dobrze, strasznie mnie podrażniła, zdecydowanie wole płyny z Ziaji
OdpowiedzUsuńZnam produkty Nivea i Ziaja, chociaż nie wiem czy dokładnie tę odżywkę miałam kiedyś. Oliwkowy krem dawno temu używałam :) Hippi chętnie byśmy kiedyś wypróbowali :)
OdpowiedzUsuńHippi by mi się chyba spodobał :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię marke Biały jeleń za mydełka własnie i za żele do higieny intymnej.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z wymienionych produktów. Do Green Pharmacy mam uraz, odkąd wypróbowałam szampon dziegciowy, który pachniał jak popielniczka.
OdpowiedzUsuńno no kilka znam :P
OdpowiedzUsuńPalmolive do mucia schodzi u mnie litrami - rodzinnie :) A żel z GreenPharmacy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie żel GP, który bardzo lubię i właśnie mi się kończy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Creightons Szampon był totalną porazką. Dostałam od niego łóupiezu i podraznienia skory głowy :/
OdpowiedzUsuńSkromnie, nic nie znam. Jedynie w oczy mi się rzucił kosmetyk Michałka -kosmetyki dla dzieci mają takie urocze opakowania :D
OdpowiedzUsuńJa kupuję tylko te płyny Intimea ;D
OdpowiedzUsuńKilka z tych produktów znam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, strach nakładać na twarz ten krem Ziaja ;) Innych produktów z Twojego denka nie znam :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze żadnego z tych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię używać kremu oliwkowego do rąk ;)
OdpowiedzUsuńmialam kiedys jedynie krem ziaja;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko z chęcią wypróbowałabym szampon Argan Smooth.
OdpowiedzUsuńZ Nutri Gold miałam olejek i lubiłam go bardzo:)
OdpowiedzUsuńWiększość produktów miałam :) emulsję do intymnej lubię, micel i krem ziajki również, biały jeleń, serię Nutri-Gold miałam i już uhuhuh kiedy ja o tym pisałam ( jak mój blog raczkował ) kremu pod oczy nie miałam ale miałam krem na dzień i na noc jak dla mnie rewelacja.
OdpowiedzUsuńIntimea niestety u nas kompletnie się nie sprawdza :/ Lactacyd jednak najlepszy :P
OdpowiedzUsuńMnie niestety emulsja z Biedronki mocno podrażnia :/
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich produktów i też uwielbiam niezawodny Lactacyd 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię denka więc fajnie, że do nich wróciłaś :D Tylko żel do higieny intymnej miałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZnam ten płyn micelarny Ulga Ziaja i nie sprawdził się u mnie :)
OdpowiedzUsuńPalmolive - dosłownie zapomniałam o tej marce, ale za to do Ziaji się zaczynam znowu przekonywać :)
OdpowiedzUsuńZ płynem Intimea mam tak samo, tylko używam niebieskiego i także na zmianę z ulubionym z Lactacyd :)
OdpowiedzUsuńDużo tego, mam ten szampon, ale obciąża moje włosy :/
OdpowiedzUsuńja nie robię denek bo za mało zużywam przez miesiąc;p
OdpowiedzUsuńlubię Ziaję, ale jakoś nie wszytskie kosmetyki mi pasuja od nich
OdpowiedzUsuńU mnie w temacie intymnych, rządzi Sylveco i Biolaven, oba są super :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że miałam kiedyś ten krem z Ziaji i go lubiłam :)
OdpowiedzUsuń