Hej,
Żele antybakteryjne często wchodzą w skład "podstawowego wyposażenia" kobiecej torebki. Wszak nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać, więc u mnie jest on praktycznie zawsze. Choć niecodziennie go używam, to wolę mieć pod ręką :). W lipcowym ShinyBoxie Pool Party znajdował się produkt marki CleanHands w wersji z ekstraktem z jagód acai :).
Antybakteryjny żel do rąk to produkt, który jest nierozłącznym kosmetykiem w mojej torebce, dlatego też wielkość opakowania ma na to wpływ. W moim przypadku im mniejsze tym lepiej, gdyż moja torebka nie jest zbyt duża :P. Być może o kobiecych torebkach pomyślał producent, umieszczając swój produkt w małej, 30 ml tubce? :) Samo opakowanie nie wyróżnia się niczym specjalnym od opakowań np. kremów do rąk. Ładna, estetyczna etykieta i podstawowe informacje o produkcie to już standard, nad którym nie ma co się wywodzić.
Ważniejsza jednak jest sama aplikacja żelu, która potrafi być utrudniona głównie przez konsystencje. Żel ma dosyć wodnistą formułę, która lubi uciekać z dłoni, co może trochę przekładać się na słabą wydajność.
Taka konsystencja ma też plus, gdyż dobrze rozprowadza się po dłoniach, szybko wchłania i co najważniejsze nie pozostawia tłustej i klejącej warstwy. Po użyciu przez chwile unosi się bardzo mocny zapach alkoholu, jednak szybko zmienia się on w przyjemną dla nosa woń, która przypomina mi zdecydowanie winogrona. Za nim przejdziemy dalej warto zobaczyć, co znajduje się w żelu oraz co mówi o tym produkcie sam producent.
Alcohol Denat., Aqua, Isopropyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Glycerin, Euterpe Oleracea Friut Extract, Panthenol, Parfum, Triclosan, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, CI 16185, CI 42090, Benzyl Benzoate.
Bazą praktycznie wszystkich produktów tego typu jest alkohol, przez który zapach na początku nie należy do przyjemnych. Za działanie bakteriobójcze odpowiada tutaj Triclosan, który także jest popularnym składnikiem produktów antybakteryjnych. Warto przy okazji wspomnieć, że takie produkty działają na wszystkie bakterie. Niszczą te złe, ale także niszczą te dobre, które tworząc naturalny płaszcz lipidowy skóry, chronią naszą skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Nie należy więc przesadzać ze stosowaniem tego typu żeli, gdyż to zdecydowanie nie wpłynie dobrze na wygląd i stan skóry.
Żel CleanHands faktycznie działa bez wody, jednak to, czy usuwa on 99,9% bakterii, nikt w warunkach domowych nie jest w stanie sprawdzić :). Pozostawia dłonie, którym towarzyszy uczucie czystości oraz świeżości. Zgodzić się muszę, że nie przesusza dłoni, jednak ja często używam kremów i to być może dzięki nim nie doświadczyłam takiego działania. Moja przygoda z tym żelem na pewno się nie skończy na tym jednym opakowaniu. Przemawia za nim zapach po odparowaniu alkoholu, ale także cena na poziomie 4 zł za opakowanie :).
Stosujecie żele antybakteryjne? Po jakie marki najchętniej sięgacie?
Miłego dnia! :)
Żele antybakteryjne często wchodzą w skład "podstawowego wyposażenia" kobiecej torebki. Wszak nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać, więc u mnie jest on praktycznie zawsze. Choć niecodziennie go używam, to wolę mieć pod ręką :). W lipcowym ShinyBoxie Pool Party znajdował się produkt marki CleanHands w wersji z ekstraktem z jagód acai :).
CleanHands Antybakteryjny żel do rąk z ekstraktem z jagód acai |
Antybakteryjny żel do rąk to produkt, który jest nierozłącznym kosmetykiem w mojej torebce, dlatego też wielkość opakowania ma na to wpływ. W moim przypadku im mniejsze tym lepiej, gdyż moja torebka nie jest zbyt duża :P. Być może o kobiecych torebkach pomyślał producent, umieszczając swój produkt w małej, 30 ml tubce? :) Samo opakowanie nie wyróżnia się niczym specjalnym od opakowań np. kremów do rąk. Ładna, estetyczna etykieta i podstawowe informacje o produkcie to już standard, nad którym nie ma co się wywodzić.
CleanHands Antybakteryjny żel do rąk z ekstraktem z jagód acai |
Ważniejsza jednak jest sama aplikacja żelu, która potrafi być utrudniona głównie przez konsystencje. Żel ma dosyć wodnistą formułę, która lubi uciekać z dłoni, co może trochę przekładać się na słabą wydajność.
Taka konsystencja ma też plus, gdyż dobrze rozprowadza się po dłoniach, szybko wchłania i co najważniejsze nie pozostawia tłustej i klejącej warstwy. Po użyciu przez chwile unosi się bardzo mocny zapach alkoholu, jednak szybko zmienia się on w przyjemną dla nosa woń, która przypomina mi zdecydowanie winogrona. Za nim przejdziemy dalej warto zobaczyć, co znajduje się w żelu oraz co mówi o tym produkcie sam producent.
CleanHands Antybakteryjny żel do rąk z ekstraktem z jagód acai |
Skład CleanHands Antybakteryjny żel do rąk z ekstraktem z jagód acai
Alcohol Denat., Aqua, Isopropyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Glycerin, Euterpe Oleracea Friut Extract, Panthenol, Parfum, Triclosan, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, CI 16185, CI 42090, Benzyl Benzoate.
"Żel o działaniu bakteriobójczym, przeznaczony do dezynfekcji rąk. Działa bez użycia wody. Usuwa 99,9% bakterii. Składniki aktywne o właściwościach pielęgnacyjnych nawilżają i odżywiają skórę dłoni. Ekstrakt z jagód acai działa łagodząco na podrażnienia i mikrouszkodzenia skóry."
Bazą praktycznie wszystkich produktów tego typu jest alkohol, przez który zapach na początku nie należy do przyjemnych. Za działanie bakteriobójcze odpowiada tutaj Triclosan, który także jest popularnym składnikiem produktów antybakteryjnych. Warto przy okazji wspomnieć, że takie produkty działają na wszystkie bakterie. Niszczą te złe, ale także niszczą te dobre, które tworząc naturalny płaszcz lipidowy skóry, chronią naszą skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Nie należy więc przesadzać ze stosowaniem tego typu żeli, gdyż to zdecydowanie nie wpłynie dobrze na wygląd i stan skóry.
CleanHands Antybakteryjny żel do rąk z ekstraktem z jagód acai |
Stosujecie żele antybakteryjne? Po jakie marki najchętniej sięgacie?
Miłego dnia! :)
Fajny :-)
OdpowiedzUsuńNie używam żeli antybakteryjnych, jak muszę coś użyć to wolę mokre chusteczki.
OdpowiedzUsuńNaprawde bardzo lubie te firme i dosc czesto ja wybieram, szczególnie latem :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, największa wadą tych żeli jest to, że niszczą wszystkie bakterie.. dlatego staram się używać ich już naprawdę w konieczności.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jest to produkt do częstego stosowania. Myślę, że wtedy przyniósł by więcej szkód niż pożytku :P
Usuńzawsze gdy wychodzę ze sklepu gdzie coś dotykałam, produkty koszyk/ wózek itp to od razu sięgam po dokładnie ten żel bo akurat go mam
OdpowiedzUsuńPewnie też z Shinybox :).
UsuńW porze zimowej lubię testować kremy do rąk- ciekawy jest ten :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam w torebce spray antybakteryjny. Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda :)
OdpowiedzUsuńTakie produkty warto mieć zawsze pod ręką, też zawsze trzymam :D
UsuńJeszcze nigdy nie miałam żelu antybakteryjnego, zawsze mam za to mokre chusteczki w torebce :)
OdpowiedzUsuńTe dwa produkty mają jednak trochę inne działanie i przeznaczenie :)
Usuńlubię żele tej marki, korzysta z nich także moja córka
OdpowiedzUsuńwooow jakie taniutkie ;D ja jakoś się nie nadaje do żelów antybakteryjnych nie jestem systematyczna ani w kremach do rąk ani w niczym do rąk :D
OdpowiedzUsuńTo w sumie dobrze, żeli antybakteryjnych nie należy stosować systematycznie :P
UsuńJa raczej używam chusteczek antybakteryjnych niż żeli, jakoś tak mi wygodniej używać.
OdpowiedzUsuńJa korzystam z żelu myjącego ręce bez wody, antybakteryjnego Venus. Miałam też inne, ale po niektórych miałam wrażenie, że mi się ręce kleją...
OdpowiedzUsuńOj tak, też kilka takich trafiłam :P
Usuńa ja sie właśnie zastanawiałam, myślałam o wersji z Tea tree
OdpowiedzUsuńMamy chyba taki ale z aloesem :) warto mieć pod ręką :D
OdpowiedzUsuńcena rzeczywiście korzystna, w tym momencie używam Carex :)
OdpowiedzUsuńTeż są fajne :)
UsuńMam taki żel w swojej torebce :) Mój jest marki Nivelazione z zieloną herbatą bodaj. Ma malutkie opakowanie z pompką, więc kiedy tylko potrzebuję odświeżenia rąk od razu sięgam po niego, choć fakt faktem troszkę wysusza, więc krem do rąk też mam przy sobie :)
OdpowiedzUsuńTaki urok produktów na bazie alkoholu :P
UsuńPrawdę mówiąc nie używam żeli antybakteryjnych.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię bath&body works, ale ten też znam ;)
OdpowiedzUsuńo to jakaś nowość tej marki... znam tylko ten niebieski i zielony, jedna uwaga - opakowanie, ciężko odkręcić czasem jak ma się brudne dłonie
OdpowiedzUsuńW sumie to by mi się przydał taki żel ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie produkty i obecnie mam z tej samej firmy ale z aloesem i ma inne opakowanie. :)
OdpowiedzUsuńLepsze? Tej wersji nie znałam :)
UsuńLatem bardzo często sięgam po produkty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńgdzieś go mam, tylko kurczę gdzie?
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś żel antybakteryjny i leży sobie w szafce. Jakoś wolę chusteczki antybakteryjne :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podstawową wersję tego żelu, jednak zakręcane opakowanie nie przemawia u mnie za kolejnm zakupem ;)
OdpowiedzUsuńCzasami może być upierdliwe :D
Usuńdo torebki zawsze taki wkładam:)
OdpowiedzUsuńJak za taką cenę to naprawdę jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny produkt w torebce.
OdpowiedzUsuń