Hej dziewczyny,
Dzisiaj postanowiłam nadrobić paznokciowe zaległości i przychodzę do Was z odżywką do paznokci Trind Nail Repair Natural, którą znalazłam w czerwcowym ShinyBox Celebration Time :). Przy okazji prezentacji zawartości, napisałam swoje odczucia dotyczące tego produktu, z którego się ucieszyłam i miał on być idealnym produktem w przerwach pomiędzy lakierami hybrydowymi. Czas więc zweryfikować i sprawdzić, czy rzeczywiście nim był i czy początkowa radość z obecności w boxie była uzasadniona :).
Trind Nail Repair Natural ma pojemność 4 ml, a więc jest to wersja miniaturowa, choć w przypadku odżywki do paznokci jest to spora ilość zdecydowanie pozwalająca ocenić działanie produktu. Pełnowymiarowa, 9 ml wersja kosztuje 59 zł, co sprawia, że jest to droga odżywka i moim zdaniem jej cena jest zawyżona. Oczywiście, czasami warto wydać więcej, jeśli coś działa, jednak nie zawsze :).
Zacznijmy od początku, odżywka nie wyróżnia się niczym szczególnym od innych produktów tego typu. Wersja mini znajduje się w zwykłej szklanej buteleczce. Pełnowymiarowy produkt ma bardziej eleganckie opakowanie i z pewnością przyciągnęłoby moją uwagę na półce sklepowej :).
Wracając do naszej miniatury ma ona długi, cienki i giętki pędzelek, którym bardzo łatwo i bez problemu rozprowadza się produkt po paznokciach. Odżywka ma średnio gęstą konsystencję, która również sprzyja wygodnej aplikacji. W opakowaniu ma kolor mleczny, jednak po nałożeniu jej na paznokcie staje się transparentna. Gdy wyschnie, a dzieje się to dosyć szybko nadaje paznokciom bardzo ładny połysk. To tyle, jeśli chodzi o techniczny aspekt, zanim jednak przejdę do działania, warto wspomnieć, co producent ma do powiedzenia na temat swojego produktu.
Ethyl acetate, butyl acetate, nitrocellulose, acetyl triethyl citrate, isopropyl alcohol, phthalic anhydride/trimellitic anhydride/glycols copolymer, n-butyl alcohol, acrylates copolymer, formaldehyde, sucrose benzoate, stearalkonium hectorite, benzophenone-3, benzophenone-1, titanum dioxide, acetyl tributyl citrate, citric acid
"Stosuj odzywkę do paznokci TRIND Nail Repair codziennie przez 2 tygodnie. Nim przystąpisz do nałożenia preparatu usuń znajdujące się na paznokciach pozostałości lakieru za pomocą zmywacza do paznokci TRIND Nail Polish Remover Extra Mild.
Po około 1-tygodniowej przerwie, nakładaj odżywkę raz w tygodniu, a Twoje paznokcie staną się mocne, zdrowe i pełne blasku" - źródło: Trind.com
Odżywka posiada formaldehyd, który nie każdemu służy i różnie działa na paznokcie. Przyznam Wam, że ja nigdy nie miałam większych problemów z tym składnikiem. Stosowałam sporo odżywek na bazie formaldehydu i albo działały słabo, albo bardzo dobrze. Nigdy nie miałam uczulenia, czy jakichś nieprzyjemności związanych z tego typu odżywkami do paznokci. Stosowałam je tak, jak zaleca producent i kiedyś musiał być ten pierwszy raz. Nie jestem pewna, czy to formaldehyd odpowiada za takie działanie u mnie, choć przypuszczam, że tak.
Po nałożeniu odżywki na paznokcie i jej wyschnięciu poczułam straszne pieczenie, które było tak mocne, że miałam wrażenie, że drętwieją mi palce. Przeraziłam się takim działaniem i chyba pobiłam rekord w tempie zmywania jej z paznokci :P. Pieczenie ustąpiło po około 5 minutach.
Po 2 tygodniach postanowiłam wypróbować ją jeszcze raz, ale tym razem tylko na jednym paznokciu. Efekt był dokładnie taki sam i w jednej chwili wylądowała w koszu.
Działanie, jakim się wykazała, to istny koszmar i nie mogę powiedzieć o niej ani jednego dobrego słowa. Nie ukrywam, że jestem zdziwiona, bo formaldehyd nigdy mi nie szkodził, a patrząc na opis producenta itp., obstawiałam działanie, jak każdej odżywki, która bazuje na tym składniku. Rzeczywistość okazała się inna i jedynie cieszę się, że znalazłam ją w Shiny Boxie. Zła bym była, gdybym zapłaciła za nią prawie 60 zł :P. Swoją drogą znam kilka dobrych odżywek, również z formaldehydem, które kosztują sporo mniej i naprawdę nie wiem, skąd taka cena tej odżywki, gdyż nie ma ona jakiegoś wyjątkowego składu itp. :).
Ciekawa jestem czy miałyście styczność z odżywką Trind? Może u którejś z Was zadziałała tak samo?
Miłego dnia! :)
Dzisiaj postanowiłam nadrobić paznokciowe zaległości i przychodzę do Was z odżywką do paznokci Trind Nail Repair Natural, którą znalazłam w czerwcowym ShinyBox Celebration Time :). Przy okazji prezentacji zawartości, napisałam swoje odczucia dotyczące tego produktu, z którego się ucieszyłam i miał on być idealnym produktem w przerwach pomiędzy lakierami hybrydowymi. Czas więc zweryfikować i sprawdzić, czy rzeczywiście nim był i czy początkowa radość z obecności w boxie była uzasadniona :).
Odżywka do paznokci Trind Nail Repair Natural |
Trind Nail Repair Natural ma pojemność 4 ml, a więc jest to wersja miniaturowa, choć w przypadku odżywki do paznokci jest to spora ilość zdecydowanie pozwalająca ocenić działanie produktu. Pełnowymiarowa, 9 ml wersja kosztuje 59 zł, co sprawia, że jest to droga odżywka i moim zdaniem jej cena jest zawyżona. Oczywiście, czasami warto wydać więcej, jeśli coś działa, jednak nie zawsze :).
Zacznijmy od początku, odżywka nie wyróżnia się niczym szczególnym od innych produktów tego typu. Wersja mini znajduje się w zwykłej szklanej buteleczce. Pełnowymiarowy produkt ma bardziej eleganckie opakowanie i z pewnością przyciągnęłoby moją uwagę na półce sklepowej :).
Odżywka do paznokci Trind Nail Repair Natural |
Wracając do naszej miniatury ma ona długi, cienki i giętki pędzelek, którym bardzo łatwo i bez problemu rozprowadza się produkt po paznokciach. Odżywka ma średnio gęstą konsystencję, która również sprzyja wygodnej aplikacji. W opakowaniu ma kolor mleczny, jednak po nałożeniu jej na paznokcie staje się transparentna. Gdy wyschnie, a dzieje się to dosyć szybko nadaje paznokciom bardzo ładny połysk. To tyle, jeśli chodzi o techniczny aspekt, zanim jednak przejdę do działania, warto wspomnieć, co producent ma do powiedzenia na temat swojego produktu.
Trind Nail Repair to preparat wzmacniający strukturę paznokci. Dzięki zawartości keratyny lakier TRIND nawilża paznokcie i sprawia, że stają się zdrowsze i mocniejsze.Trind Nail Repair Natural to wzmacniająca odżywka, która poprawia kondycję kruchych i łamliwych paznokci oraz zapewnia im odpowiedni poziom nawilżenia. Preparat należy stosować codziennie przez dwa tygodnie, po upływie tego okresu wystarczy nakładać go tylko raz w tygodniu.Unikalna formuła odżywki wypełnia strukturę paznokcia, dzięki czemu stają się one mocniejsze i mniej podatne na wszelkiego rodzaju uszkodzenia mechaniczne. - źródło: trind.com
Odżywka do paznokci Trind Nail Repair Natural |
Co zawiera odżywka Trind Nail Repair Natural
Ethyl acetate, butyl acetate, nitrocellulose, acetyl triethyl citrate, isopropyl alcohol, phthalic anhydride/trimellitic anhydride/glycols copolymer, n-butyl alcohol, acrylates copolymer, formaldehyde, sucrose benzoate, stearalkonium hectorite, benzophenone-3, benzophenone-1, titanum dioxide, acetyl tributyl citrate, citric acid
Jak stosować odżywkę Trind Nail Repair Natural
"Stosuj odzywkę do paznokci TRIND Nail Repair codziennie przez 2 tygodnie. Nim przystąpisz do nałożenia preparatu usuń znajdujące się na paznokciach pozostałości lakieru za pomocą zmywacza do paznokci TRIND Nail Polish Remover Extra Mild.
Po około 1-tygodniowej przerwie, nakładaj odżywkę raz w tygodniu, a Twoje paznokcie staną się mocne, zdrowe i pełne blasku" - źródło: Trind.com
Odżywka do paznokci Trind Nail Repair Natural |
Odżywka posiada formaldehyd, który nie każdemu służy i różnie działa na paznokcie. Przyznam Wam, że ja nigdy nie miałam większych problemów z tym składnikiem. Stosowałam sporo odżywek na bazie formaldehydu i albo działały słabo, albo bardzo dobrze. Nigdy nie miałam uczulenia, czy jakichś nieprzyjemności związanych z tego typu odżywkami do paznokci. Stosowałam je tak, jak zaleca producent i kiedyś musiał być ten pierwszy raz. Nie jestem pewna, czy to formaldehyd odpowiada za takie działanie u mnie, choć przypuszczam, że tak.
Po nałożeniu odżywki na paznokcie i jej wyschnięciu poczułam straszne pieczenie, które było tak mocne, że miałam wrażenie, że drętwieją mi palce. Przeraziłam się takim działaniem i chyba pobiłam rekord w tempie zmywania jej z paznokci :P. Pieczenie ustąpiło po około 5 minutach.
Po 2 tygodniach postanowiłam wypróbować ją jeszcze raz, ale tym razem tylko na jednym paznokciu. Efekt był dokładnie taki sam i w jednej chwili wylądowała w koszu.
Działanie, jakim się wykazała, to istny koszmar i nie mogę powiedzieć o niej ani jednego dobrego słowa. Nie ukrywam, że jestem zdziwiona, bo formaldehyd nigdy mi nie szkodził, a patrząc na opis producenta itp., obstawiałam działanie, jak każdej odżywki, która bazuje na tym składniku. Rzeczywistość okazała się inna i jedynie cieszę się, że znalazłam ją w Shiny Boxie. Zła bym była, gdybym zapłaciła za nią prawie 60 zł :P. Swoją drogą znam kilka dobrych odżywek, również z formaldehydem, które kosztują sporo mniej i naprawdę nie wiem, skąd taka cena tej odżywki, gdyż nie ma ona jakiegoś wyjątkowego składu itp. :).
Ciekawa jestem czy miałyście styczność z odżywką Trind? Może u którejś z Was zadziałała tak samo?
Miłego dnia! :)
Z pewnością jej nie kupię... Pieczenie to nie jest dobry znak :/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie warto
UsuńŁoo, koszmarek :/
OdpowiedzUsuńFormaldehyd dzialal u mnie dobrze, ale po sciagnieciu hybryd i zastosowaniu odzywki z tym skladnikiem piekly mnie bardzo paznokcie. Teraz, gdy nie moge uzywav zwyklych lakierow i odzywek daruje sobie testowanie takich produktow :)
OdpowiedzUsuńU mnie działa tak nawet gdy przez długi czas nie nosze hybryd.
UsuńBardzo rzadko sięgam po odzywki. Ta to jakiś lekki koszmar.
OdpowiedzUsuńOgromny koszmar.
UsuńMiałam ją i to dla mnie porażka,porażki
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie.
Usuńjuż prawie zużyłam tą odżywkę i mam o niej pozytywne zdanie, jednak moja pani dermatolog potwierdziła, że lepiej unikać produktów z formaldehydem
OdpowiedzUsuńJa mam problem z hybrydą, bo rzadko stosowałam i dostałam uczulenia. Słynna eveline też mnie uczuliła, a tutaj pozytywne zaskoczenie i zero jakiegokolwiek dyskomfortu. Najlepsze jest to, że nakładam odżywkę trnd raz na jakiś czas ( nie codziennie, jak zaleca producent) i moje paznokcie są ładne, długie, jak nigdy. Mam wrażenie, że ona wnika w paznokcie i trzyma się zadziwiająco długo. Niestety, gdy przestaję ją stosować paznokcie wracaja do punktu wyjścia.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, ze u Ciebie powodem dyskomfortu może być hybryda. Już czytałam o takim przypadku.
Ona powoduje u mnie pieczenie nawet gdy przez długi czas nie nosze hybrydy.
UsuńNie miałam nigdy styczności z tą odzywka i dobrz ehah :D Uczulenie na ten cały formaldehyd jest straszne :/
OdpowiedzUsuńunikam odżywek z formaldehydem, miałam kiedyś podobną z Trind i niestety bardzo osłabiła moje paznokcie
OdpowiedzUsuńTeż nie mam bladego pojęcia, skąd tak duża cena tej odżywki :) w życiu bym tyle za nią nie dała.
OdpowiedzUsuńCo do pojemności - ja nawet wolę, jak produkty do paznokci mają mniejsze pojemności - łatwiej zużyć do końca, a jak jest coś z nim nie tak, to jest "mniejszy żal" wyrzucić;)
Szkoda, że Cię uczuliła. :/
Cena kosmiczna.
UsuńKoszmar jakich mało widzę. Ja z powodzeniem używam od kilku dobrych miesięcy odżywki Sally Hansen Maximum Shield i sprawdza się super :)
OdpowiedzUsuńDzizass... to nawet na miano bubla nie zasługuje.. co za okropieństwo :-(
OdpowiedzUsuńKiedyś chyba miałam jakoś odżywkę z tej marki i była fatalna.
OdpowiedzUsuńMoja to pierwsza i ostatnia.
Usuńja mam problem z systematycznoscia odzywek
OdpowiedzUsuńmam problem z systematycznoscia takich produktow
OdpowiedzUsuńTo trzeba nad tym popracować. :)
UsuńNie potrzebujemy takich odżywek :) Więc dobrze, że nigdy na nią raczej nie natrafimy :P
OdpowiedzUsuńPo zdjęciach myślałam, że będzie to hit, a tu pieczenie :/
OdpowiedzUsuńNiestety to co ładnie wygląda nie zawsze świetnie działa.
UsuńJa zawsze staram się wybierać produkty bez formaldehydu w składzie. Widzę, że przeżyłaś istny koszar. Najgorsze, że znalazłaś ją w pudelku z kosmetykami, wstydziliby się coś takiego tam wkładać. Zutylizuj ją szybko ;p
OdpowiedzUsuńjuż to zrobiłam.
UsuńPrawdziwy bubel. Na szczęście nie miałam styczności z tą odzywką.
OdpowiedzUsuń:*
Ojej, ałaj! Dobrze wiedzieć.. mnie eveline tak załatwił..Dzięki za ostrzeżenie
OdpowiedzUsuńJeśli piekły Cię paznokcie nie powinnaś używać odżywek z formaldehydem; widocznie masz na niego uczulenie i odżywka taka może Twoim paznokciom zrobić wielką krzywdę;( efekt onycholizy często pojawia się po jakimś czasie używania
OdpowiedzUsuńWychodzi na to że Drzemiące Piękno masz uczulenie na formaldehyd i raczej nie jest tu istotne jakiej firmy będzie odżywka, bo i tak będzie efekt pieczenia. Z tego co widzę Trind jest marką Holenderską - a tam jest jakiś zapis prawny że ilość substancji typu formaldehyd nie może przekroczyć jakiegoś ułamka procent w produkcie. Na stronie internetowej znalazłem też wersję bez formaldechydu Nail Revive Natural.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem powinnaś odżywić paznokcie keratyną, efekt pieczenia może być też spowodowany cienką płytką paznokcia. Przez co substancja zamiast zostać w paznokciu przenika dalej i daje efekt pieczenia.
Pozdrawiam
skład z formaldeehydem u mnie ma stanowcze nie, a do tego jak za tak drogi produkt spodziewałabym się czegoś lepszego, nie skuszę się
OdpowiedzUsuń