Witajcie,
Koniec każdego miesiąca w moim przypadku oznacza kolejną edycję ShinyBox :). Tym razem przyszło ono nieco wcześniej i już przed świętami znałam zawartość Grudniowego pudełka "Where the magic happens". Świąteczne pudełka zawsze rodzą we mnie nadzieję na świetną zawartość, a czy tak było w tym wypadku, zaraz Wam zdradzę :).
Wizualnie, grudniowy ShinyBox wypadł bardzo fajnie. Nawiązuje do magicznych chwil związanych ze Świętami Bożego Narodzenia, które choć fajne, to zbyt szybko mijają :). Pudełko skrywało w sobie 6 produktów, w tym 5 pełnowymiarowych oraz upominki, choć mając aktywne subskrypcje, można było otrzymać bogatszy zestaw :).
1. Barnängen żel pod prysznic - 24,99 zł / 400 ml
Żel pod prysznic akurat jest takim dosyć bezpiecznym produktem, który zawsze się przyda :). Marki do tej pory nie znałam i chętnie to zmienię, choć sam produkt ma dosyć dziwny zapach, który może być męczący. Dostępny był mix rodzajów, a ja akurat trafiłam na wersję Midsommar Glow i chyba był to najlepszy wybór :).
2. Efektima Peeling + maska do dłoni - 2,56 zł / szt.
Lubię dbać o dłonie i od dłuższego czasu robię to regularnie, a więc każdy kolejny produkt użyję z ciekawością. Według opisu producenta powinien poradzić sobie nawet z bardzo przesuszoną skórą, a więc może być bardzo fajny na mroźną zimę :).
3. Foods By Ann Pocket Energy Bar - 3,89 zł / szt.
To już chyba 3 wersja, którą mam okazję spróbować i chyba pierwsza, która ma szansę mi przypasować. Lubię kakao w połączeniu z kokosem, choć prawdę mówiąc, poprzednie niebyły zbyt dobre :P.
4. Termissa, woda termalna - ok. 15 zł / 150 ml
W tej kategorii trafiłam średnio :P. Z jednej strony były produkty, które średnio mnie ciekawią, natomiast z drugiej był spray Macadamia Professional i to chyba ten produkt najbardziej bym chciała. Mam jednak wodę, którą pewnie zużyję dopiero w cieplejszych miesiącach :).
5. EXCLUSIVE COSMETICS Hydrożelowe płatki pod oczy z olejem arganowym - 4,99 zł / szt.
Marki kompletnie nie znam, ale lubię tego typu produkty, więc z pewnością sprawdzę nawilżenie i relaks skóry, o którym zapewnia producent :).
6. Farmona -PRESTIGE CARE Koncentrat kwasu hialuronowego ok. 45 zł
Kwas hialuronowy bardzo lubię i w przeszłości chętnie używałam go jako składnik masek lub glinek, które sama sobie robiłam :). Jest to bardzo uniwersalny produkt i cieszę się, że będę mogła wrócić do jego używania.
7. Upominki: Saszetka kremu do rąk od marki Orphica, pachnąca pocztówka Max Benjamin.
Chętnie zużyję próbkę kremu Orphica. Swego czasu miałam okazję używać ich serum pod oczy, które swoją drogą okazało się nawet fajne, a opisywałam je w tym poście. Natomiast pachnąca pocztówka spędziła swój żywot na mojej toaletce :P. Otrzymałam także kody rabatowe, nie zamierzam z nich korzystać i z chęcią się podzielę :).
Kod rabatowy Orphica - 20%: SHINY
Kod rabatowy Foods By Ann - 15%: SHINY12,
Kod rabatowy The secret soap story (na pierwsze zakupy) - 30% : SHINYMAGIC,
Kod rabatowy Max Benjamin 35% : SHINYBOX
To by było na tyle, jeśli chodzi o zawartość Grudniowego ShinyBoxa. Czy jestem z niego zadowolona? Szczerze mówią średnio. Miałam nadzieję, że Świąteczna edycja okaże się świetna, a tak mogę co najwyżej powiedzieć, że jest ok. nic więcej. Ucieszył mnie kwas hialuronowy i chyba tylko on. Pozostałe produkty mogą być fajne, aczkolwiek brakuje mi tutaj "gwiazdy" pudełka, produktu, który w Świątecznej edycji sprawiłby efekt "wow" :). Kwestia ekonomiczna także wypadła przeciętnie, a wartość produktów w boxie to w moim przypadku ok. 98 zł, a dla przypomnienia cena pojedynczego ShinyBox'a to 49 zł + 10 zł wysyłka.
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens nadal można kupić na stronie ShinyBox.
Jak oceniacie Grudniową edycję ShinyBox? Który z produktów najbardziej Was ciekawi?
Miłego dnia!
Koniec każdego miesiąca w moim przypadku oznacza kolejną edycję ShinyBox :). Tym razem przyszło ono nieco wcześniej i już przed świętami znałam zawartość Grudniowego pudełka "Where the magic happens". Świąteczne pudełka zawsze rodzą we mnie nadzieję na świetną zawartość, a czy tak było w tym wypadku, zaraz Wam zdradzę :).
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
Wizualnie, grudniowy ShinyBox wypadł bardzo fajnie. Nawiązuje do magicznych chwil związanych ze Świętami Bożego Narodzenia, które choć fajne, to zbyt szybko mijają :). Pudełko skrywało w sobie 6 produktów, w tym 5 pełnowymiarowych oraz upominki, choć mając aktywne subskrypcje, można było otrzymać bogatszy zestaw :).
Świeża choinka, zapach korzennych pierników, cynamonu i pomarańczy, spotkania pełne ciepła, uśmiechu i radości z tymi których kochamy … czyli magia Świąt na którą czekamy cały rok. W tym wyjątkowym czasie spraw sobie i najbliższym najlepszy, nietuzinkowy i wyjątkowy prezent – grudniowe pudełko ShinyBox „Where the magic happens”. - źródło: ShinyBox.pl
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
Żel pod prysznic akurat jest takim dosyć bezpiecznym produktem, który zawsze się przyda :). Marki do tej pory nie znałam i chętnie to zmienię, choć sam produkt ma dosyć dziwny zapach, który może być męczący. Dostępny był mix rodzajów, a ja akurat trafiłam na wersję Midsommar Glow i chyba był to najlepszy wybór :).
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
2. Efektima Peeling + maska do dłoni - 2,56 zł / szt.
Lubię dbać o dłonie i od dłuższego czasu robię to regularnie, a więc każdy kolejny produkt użyję z ciekawością. Według opisu producenta powinien poradzić sobie nawet z bardzo przesuszoną skórą, a więc może być bardzo fajny na mroźną zimę :).
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
3. Foods By Ann Pocket Energy Bar - 3,89 zł / szt.
To już chyba 3 wersja, którą mam okazję spróbować i chyba pierwsza, która ma szansę mi przypasować. Lubię kakao w połączeniu z kokosem, choć prawdę mówiąc, poprzednie niebyły zbyt dobre :P.
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
4. Termissa, woda termalna - ok. 15 zł / 150 ml
W tej kategorii trafiłam średnio :P. Z jednej strony były produkty, które średnio mnie ciekawią, natomiast z drugiej był spray Macadamia Professional i to chyba ten produkt najbardziej bym chciała. Mam jednak wodę, którą pewnie zużyję dopiero w cieplejszych miesiącach :).
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
5. EXCLUSIVE COSMETICS Hydrożelowe płatki pod oczy z olejem arganowym - 4,99 zł / szt.
Marki kompletnie nie znam, ale lubię tego typu produkty, więc z pewnością sprawdzę nawilżenie i relaks skóry, o którym zapewnia producent :).
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
6. Farmona -PRESTIGE CARE Koncentrat kwasu hialuronowego ok. 45 zł
Kwas hialuronowy bardzo lubię i w przeszłości chętnie używałam go jako składnik masek lub glinek, które sama sobie robiłam :). Jest to bardzo uniwersalny produkt i cieszę się, że będę mogła wrócić do jego używania.
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
7. Upominki: Saszetka kremu do rąk od marki Orphica, pachnąca pocztówka Max Benjamin.
Chętnie zużyję próbkę kremu Orphica. Swego czasu miałam okazję używać ich serum pod oczy, które swoją drogą okazało się nawet fajne, a opisywałam je w tym poście. Natomiast pachnąca pocztówka spędziła swój żywot na mojej toaletce :P. Otrzymałam także kody rabatowe, nie zamierzam z nich korzystać i z chęcią się podzielę :).
Kod rabatowy Orphica - 20%: SHINY
Kod rabatowy Foods By Ann - 15%: SHINY12,
Kod rabatowy The secret soap story (na pierwsze zakupy) - 30% : SHINYMAGIC,
Kod rabatowy Max Benjamin 35% : SHINYBOX
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens |
To by było na tyle, jeśli chodzi o zawartość Grudniowego ShinyBoxa. Czy jestem z niego zadowolona? Szczerze mówią średnio. Miałam nadzieję, że Świąteczna edycja okaże się świetna, a tak mogę co najwyżej powiedzieć, że jest ok. nic więcej. Ucieszył mnie kwas hialuronowy i chyba tylko on. Pozostałe produkty mogą być fajne, aczkolwiek brakuje mi tutaj "gwiazdy" pudełka, produktu, który w Świątecznej edycji sprawiłby efekt "wow" :). Kwestia ekonomiczna także wypadła przeciętnie, a wartość produktów w boxie to w moim przypadku ok. 98 zł, a dla przypomnienia cena pojedynczego ShinyBox'a to 49 zł + 10 zł wysyłka.
ShinyBox Grudzień 2017 - Where the magic happens nadal można kupić na stronie ShinyBox.
Jak oceniacie Grudniową edycję ShinyBox? Który z produktów najbardziej Was ciekawi?
Miłego dnia!
Wodę termalną miałam kilka razy i osobiście bardzo ją lubię :) jeśli chodzi o całą zawartość jest całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się spisze u mnie 🙂
Usuńmnie ten zestaw przypadł do gustu, tylko kosmetyk farmony oddałam mamie
OdpowiedzUsuńnie lubisz farmony?;p
UsuńCiekawy ☺
OdpowiedzUsuńzawartość bez szału ot zwykłe mazidła;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tych hydrożelowych płatków pod oczy i żelu pod prysznic
OdpowiedzUsuńJak wypróbuje to napewno dam znać 🙂
Usuńmnie się bardzo podoba zawartość grudniowego boxa:)
OdpowiedzUsuńCoś konkretnie wpadło Ci w oko?🙂
Usuńno niestety mizerna ta edycja, nic świątecznego, jedynie kosmetyk Barnangen wygląda interesująco
OdpowiedzUsuńTego żelu pod prysznic z Barnängen jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak się spisze 🙂
UsuńTeż myślę że średnio im wyszło, na święta mogli by się bardziej postarać
OdpowiedzUsuńCałkiem spoko, ale bez rewelacji.
OdpowiedzUsuńfajna zawartość:)
OdpowiedzUsuńsrednio wyszło
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że gdy widziałam te pudełka na Instagram, to myślałam że to jakieś czekoladki.
OdpowiedzUsuńOj łakomczuch 🙂
UsuńNie jest źle choć mogło być lepiej :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem praktyczna zawartość :)
OdpowiedzUsuńpudełko mało świąteczne
OdpowiedzUsuńNigdy nie zamawiałam boxów, ale dużo czytuję na ich temat na blogach i zawartość tego faktycznie jakaś bez szału :/
OdpowiedzUsuńBox bardzo fajny, choć za boxami nie przepadam i sama nie kupuję, to ten zrobił na mnie wrażenie. Najbardziej podoba mi się produkt Farmony i żel pod prysznic, które idą u mnie jak woda. Batonik to tez fajny dodatek :)
OdpowiedzUsuńMi batoniki kompletnie nie smakują 🙂
UsuńZawartość pudełka średnia, jeśli chodzi o edycję świąteczną to mogli się bardziej postarać, by była naprawdę wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńW moim boxie były zupełnie inne produkty, trochę szkoda, bo te które Ty znalazłaś w swoim wydają mi się zdecydowanie ciekawsze :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze są różne wersje 🙂
UsuńPłatki pod oczy super :-)
OdpowiedzUsuń