Hej,
O marce Nacomi przynajmniej słyszała chyba każda z Was, a jestem pewna, że większość poznała przynajmniej jeden ich produkt. Doskonale rozumiem, wszak mają szeroki asortyment i w dużej mierze bardzo fajne produkty :). Jednak w każdym stadzie znajdzie się jakaś czarna owca. W lipcu zakupiłam Galaretkę do mycia ciała świeże ciasto z papają, która w tamtym czasie była ich nowością i dzisiaj przekażę Wam kilka słów na jej temat.
Nie ukrywam, że galaretki od samego początku ciekawiły mnie, a moja słabość do kąpielowych umilaczy nie pozwoliła mi przejść obok nich obojętnie. Wahałam się jedynie nad wersją zapachową, gdyż wszystkie nazwy sugerowały mi mocno słodkie nuty. Ostatecznie zdecydowałam się na świeże ciasto z papają, gdyż sądziłam, że "świeże" nie będzie aż tak cukrowe :P. Poniżej możecie zobaczyć jakie wersje galaretek wprowadziło Nacomi:
Opakowaniem jest standardowe, plastikowe pudełko, w którym najczęściej lądują masła i peelingi. Pod nakrętką jest jednak plastikowe wieczko, które ma zabezpieczyć galaretkę przed wylaniem. Bo choć jest stałej formy, to pod wpływem temperatury otoczenia delikatnie topi się i mogłaby wydostać się mimo zamkniętego opakowania.
Jak widzicie powyżej, galaretka jest bladoczerwona, a jej mocno słodki zapach czuć zaraz po otwarciu opakowania. Ciasto może i czuć, ale papai to ja kompletnie nie wyczuwam :). Mimo to zapach jest znośny, choć dla mnie trochę przesłodzony. Da się jednak wytrzymać :).
W kwestii składu marka przyzwyczaiła nas do dosyć prostych, ale skutecznych połączeń. Tutaj jak widzicie, nie jest inaczej i poza substancją myjącą, jest odrobinę nawilżającego aloesu, a także panthenol. Za formę odpowiada substancja żelująca Agar, a kolor to barwnik. Nic nadzwyczajnego tutaj nie ma :).
Glycerin, Aqua, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Agar, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Dehydroacetic Acid, CI 75470.
Galaretkę Nacomi od samego początku traktowałam jako taki typowy umilacz kąpieli. Jednak mnie ona bardziej irytowała i denerwowała, niż sprawiała przyjemność podczas kąpieli :). Galaretkę dla wygody stosowania podzieliłam sobie na 4 części. Mycie nią jednak nie jest łatwe i przyjemne. Pieni się bardzo słabo nawet w porównaniu z naturalnymi mydłami w kostce, a dodatkowo mocno się kruszy i ostatecznie taką 1/4 produktu nie byłam w stanie się umyć. Co chwile jakiś kawałek się odrywał i utwierdzał mnie w przekonaniu, że to nie jest dobry produkt :).
Jako taki umilacz nie sprawdziła się kompletnie, a miałam też wrażenie, że nie spełnia swojej podstawowej funkcji, czyli mycia ciała. Jakoś nie czułam, aby skóra była czysta i przyznam Wam, że całą kąpiel dokończyłam innym produktem :). Mimo że markę lubię i uważam, że ma dużo świetnych produktów, tak ten moim zdaniem kompletnie im nie wyszedł. Obecnie ceny kształtują się w granicach 11-15 zł, a patrząc na Haul Lipiec 2017, dałam za nią ok. 29 zł. Cóż, to nie były dobrze wydane pieniądze, ale czasu nie cofnę :).
Poznałyście się z galaretkami do mycia ciała Nacomi? Co o nich sądzicie? :)
Miłego dnia!
O marce Nacomi przynajmniej słyszała chyba każda z Was, a jestem pewna, że większość poznała przynajmniej jeden ich produkt. Doskonale rozumiem, wszak mają szeroki asortyment i w dużej mierze bardzo fajne produkty :). Jednak w każdym stadzie znajdzie się jakaś czarna owca. W lipcu zakupiłam Galaretkę do mycia ciała świeże ciasto z papają, która w tamtym czasie była ich nowością i dzisiaj przekażę Wam kilka słów na jej temat.
Nacomi, Galaretka do mycia ciała świeże ciasto z papają |
Nie ukrywam, że galaretki od samego początku ciekawiły mnie, a moja słabość do kąpielowych umilaczy nie pozwoliła mi przejść obok nich obojętnie. Wahałam się jedynie nad wersją zapachową, gdyż wszystkie nazwy sugerowały mi mocno słodkie nuty. Ostatecznie zdecydowałam się na świeże ciasto z papają, gdyż sądziłam, że "świeże" nie będzie aż tak cukrowe :P. Poniżej możecie zobaczyć jakie wersje galaretek wprowadziło Nacomi:
♥ Galaretka do mycia ciała Miodowe gofry
♥ Galaretka do mycia ciała Świeże ciasto z papają
♥ Galaretka do mycia ciała Greckie lato
♥ Galaretka do mycia ciała Makaroniki mango
Nacomi, Galaretka do mycia ciała świeże ciasto z papają |
Opakowaniem jest standardowe, plastikowe pudełko, w którym najczęściej lądują masła i peelingi. Pod nakrętką jest jednak plastikowe wieczko, które ma zabezpieczyć galaretkę przed wylaniem. Bo choć jest stałej formy, to pod wpływem temperatury otoczenia delikatnie topi się i mogłaby wydostać się mimo zamkniętego opakowania.
Nacomi, Galaretka do mycia ciała świeże ciasto z papają |
Jak widzicie powyżej, galaretka jest bladoczerwona, a jej mocno słodki zapach czuć zaraz po otwarciu opakowania. Ciasto może i czuć, ale papai to ja kompletnie nie wyczuwam :). Mimo to zapach jest znośny, choć dla mnie trochę przesłodzony. Da się jednak wytrzymać :).
W kwestii składu marka przyzwyczaiła nas do dosyć prostych, ale skutecznych połączeń. Tutaj jak widzicie, nie jest inaczej i poza substancją myjącą, jest odrobinę nawilżającego aloesu, a także panthenol. Za formę odpowiada substancja żelująca Agar, a kolor to barwnik. Nic nadzwyczajnego tutaj nie ma :).
SKŁAD Nacomi, Galaretka do mycia ciała świeże ciasto z papają
Glycerin, Aqua, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Agar, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Dehydroacetic Acid, CI 75470.
Nacomi, Galaretka do mycia ciała świeże ciasto z papają |
Galaretkę Nacomi od samego początku traktowałam jako taki typowy umilacz kąpieli. Jednak mnie ona bardziej irytowała i denerwowała, niż sprawiała przyjemność podczas kąpieli :). Galaretkę dla wygody stosowania podzieliłam sobie na 4 części. Mycie nią jednak nie jest łatwe i przyjemne. Pieni się bardzo słabo nawet w porównaniu z naturalnymi mydłami w kostce, a dodatkowo mocno się kruszy i ostatecznie taką 1/4 produktu nie byłam w stanie się umyć. Co chwile jakiś kawałek się odrywał i utwierdzał mnie w przekonaniu, że to nie jest dobry produkt :).
Nacomi, Galaretka do mycia ciała świeże ciasto z papają |
Nacomi, Galaretka do mycia ciała świeże ciasto z papają |
Jako taki umilacz nie sprawdziła się kompletnie, a miałam też wrażenie, że nie spełnia swojej podstawowej funkcji, czyli mycia ciała. Jakoś nie czułam, aby skóra była czysta i przyznam Wam, że całą kąpiel dokończyłam innym produktem :). Mimo że markę lubię i uważam, że ma dużo świetnych produktów, tak ten moim zdaniem kompletnie im nie wyszedł. Obecnie ceny kształtują się w granicach 11-15 zł, a patrząc na Haul Lipiec 2017, dałam za nią ok. 29 zł. Cóż, to nie były dobrze wydane pieniądze, ale czasu nie cofnę :).
Poznałyście się z galaretkami do mycia ciała Nacomi? Co o nich sądzicie? :)
Miłego dnia!
Nie czytałam jeszcze chyba dobrej opinii o tym produkcie ;D Zdecydowanie mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńJa ich nie miałam, ale czytałam na ich temat kilka opinii i wszystkie były tak samo złe ;)
OdpowiedzUsuńaaaj lubię takie cuda;)
OdpowiedzUsuńwchodząc tutaj myślałam, że znajdę super fajny produkt. Szkoda, że się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńJak je tylko zobaczyłam, to bardzo mnie zaciekawiły, niemniej jednak cieszę się, że od razu ich nie kupiłam - Twoja recenzja jest kolejną z negatywnych na ich temat... te galaretki im kompletnie nie wyszły.
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam, od razu 3 żeby było śmieszniej. Są bardzo niewygodne, ale jako jedyne pomogły mi przy podrażnionej skórze.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żadnej galaretki do ciała, jakoś mnie nie rajcują
OdpowiedzUsuńDla mnie to bubel i nic poza tym ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam miałam galaretek Nacomi ale nie jesteś pierwszą osobą, która na nie narzeka ;D Szkoda, że nie jest to zbyt udany produkt bo nazwa bardzo kusząca :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ich aż 4 masakra totalna! :(
OdpowiedzUsuńmam deja vu . wydaje mi się, że już czytałam ten post. Nacomi ma fantastyczne kosmetyki, szkoda, że ta galaretka jest "wyjątkowa" i nie należy do hitów.
OdpowiedzUsuńNie miała tej galaretki, aczkolwiek wcale mnie nie ona nie kusi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że moje dzieci miałyby z nią dobrą zabawę mimo jej wad ;)
OdpowiedzUsuńSama takiej nie używałam :)
ha ha ta galaretka jednak jest beznadziejna, mimo że uwielbiam kosmetyki Nacomi to po tego cudaka nie sięgnę
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o galaretce do mycia! Zanim do końca przeczytałam Twoją recenzję, zastanowiło mnie, czy się nie rozlatuje podczas użytkowania i widać słusznie mnie naszła taka myśl ;-) szkoda w sumie, że okazała się niewypałem, bo mało nie kosztowała, jak na produkt do mycia w dodatku niewielkich gabarytów ;-)
OdpowiedzUsuńCzego to nie wymyślą :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to nie wypał :( na pewno nie kupię
OdpowiedzUsuńMiałam tylko inną wersję i również jestem tego samego zdania. Nie szło się nią wymyć, tylko się denerwowałam ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze stosować galaretki do mycia
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie. Miałam peeling i kompletnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńnie znam ale wiem, że nie kupie ale moge dostać hahaha
OdpowiedzUsuńno kurde a tak miło się zapowiadało :( myślę-galaretka! musi być moja ! a tu takie rozczarowanie :(
OdpowiedzUsuńO kurka, a miałam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich wynalazków i już czytałam o niej niezbyt pozytywne opinie, więc Twoja utwierdziła mnie by nie kupować :D
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele negatywnych opinii na temat tych galaretek, więc już dawno odpuściłam sobie ich zakup.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kilka razy, że to bubel. Moim zdaniem nie warto nawet za tę aktualną cenę ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zawiodła, czytałam już kilka recenzji, które nie były pochlebne. Za cenę jaką jest teraz z ciekawości bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńtaki dziwak kąpielowy,jesli nie działa nie warto nawet próbować.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tym produkcie i też pochlebnych recenzji nie miał. No wynalazek, sprobowane i już więcej nie kupisz.
OdpowiedzUsuńNiby ciekawie wygląda, ale szkoda że nie spełnia tak banalnej funkcji jak mycie..
OdpowiedzUsuńOj, czyli nie skuszę się...
OdpowiedzUsuńMiałam i nie chce więcej 😂
OdpowiedzUsuńA wygląda tak fajnie, myślałam że bedzie super gadzetem kąpielowym. szkoda...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ta galaretka będzie hitem. Szkoda, że w ostateczności okazała się bublem .
OdpowiedzUsuń:*
Ale super galaretka, przydałaby mi się do kąpieli :D
OdpowiedzUsuńLubię tę firmę,ale na ten kosmetyk się nie skuszę ☺
OdpowiedzUsuńGalaretka? O takiej formule jeszcze nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, myślałam, że to będzie hit.
OdpowiedzUsuńSłyszałyśmy już, że są mało praktyczne :P A szkoda bo są urocze :D
OdpowiedzUsuńNie miałam i chyba się nie skuszę :-)
OdpowiedzUsuńChyba nikomu się nie sprawdziła ta galaretka, słabo ;)
OdpowiedzUsuńMyslalam ze okaze sie lepsza :)
OdpowiedzUsuńNiedawno widziałam ją na ich stronie,szukałam recenzji innego zapachu ,ale nic nie znalazłam. Jak dla mnie to te greckie lato brzmi najbardziej świeżo z nazwy XD O Nacomi mam mieszane uczucia,nie trafiłam na perełkę póki co,albo na średnie produkty,albo niewypał albo coś pośredniego. Na plus oczywiście ich składy. Nie skuszę się na tę galaretkę. Swoją droga pomysł/forma kojarzy mi sie z marką lush.
OdpowiedzUsuń