Witajcie,
Na początku Stycznia, pisałam dla Was podsumowanie kosmetyczne 2017 roku, a więc najlepsze kosmetyki, które miałam okazję stosować. Jednym z nich był rewitalizujący tonik do twarzy Kueshi i dzisiaj chciałabym przedstawić Wam go w nieco szerszej odsłonie, gdyż zdecydowanie na to zasługuję, a dobre produkty należy pokazywać i chwalić :).
Trafił do mnie w czerwcu, za sprawą urodzinowej edycji ShinyBox. Był swego rodzaju nowością, bo przyznam, że wcześniej kompletnie nie znałam marki Kueshi, a tym bardziej ich produktów :). Pierwsze wrażenie za sprawą opakowania było jak najbardziej pozytywne. Lubię różowy kolor, a połączenie z bielą skradło moje serce :).
Sama butelka z zamknięciem typu "klik", mimo że fajnie wygląda, nie różni się niczym szczególnym od innych tego typu produktów. Opakowanie jest wygodne do przechowywania, a zamknięcie nie przecieka w pozycji leżącej, co nie jest takie oczywiste :P.
Aplikacja toniku przebiega bez problemu i jest oczywiście standardowa :). Konsystencje ma typową, dosyć wodnistą o delikatnym, różowym zabarwieniu. Podczas stosowania unosi się bardzo przyjemny, intensywny zapach. W mojej ocenie jest on słodki oraz delikatnie kwiatowy i mimo swojej intensywności jest przyjemny dla nosa i nie szczypie w oczy. Mimo takiej konsystencji wydajność jest dosyć dobra, a odrobina wystarczy, by tonizować całą twarz.
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Chamomilla Recutita Extract, Calendula Officinalis Extract, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Hydroxyethylcellulose, Parfum, CI45100, Citric Acid.
Za nim przejdziemy do działania, warto zobaczyć, co znajduje się w składzie, który nie jest jakoś wyjątkowo długi. Mamy tutaj nawilżający i kojący sok z aloesu, który także koi i łagodzi. Nawilżającą i zmiękczającą Glicerynę, oczyszczający i łagodzący ekstrakt z rumianku, a także nawilżający, przeciwzapalny i regenerujący ekstrakt z nagietka. Obietnice producenta mają więc odzwierciedlenie w składzie produktu :). Jedyny, malutki minus, to barwnik. Mimo tego, że dzięki niemu tonik bardzo fajnie wygląda, to barwniki i aromaty najczęściej uczulają, tak, więc gdyby go nie było, tragedia by się nie stała :P.
Tonik nakładałam dwa razy dziennie na umytą wcześniej skórę żelem do mycia twarzy. Podczas aplikacji rewitalizującego toniku Kueshi na twarz nie odczuwałam żadnego dyskomfortu w postaci np. pieczenia policzków. Mając typową cerę mieszaną, gdzie policzki są z reguły wrażliwe i suche, zdarzały mi się zaczerwienienia. Tutaj jednak nic takiego nie ma miejsca :). Po nałożeniu pozostawia na twarzy delikatny lepki film. Szczerze mówiąc, zupełnie mi on nie przeszkadza, zdając sobie sprawę skąd i z jakich składników się wziął, świadomie go akceptuję :).
Podczas regularnego stosowania produktu gołym okiem można dostrzec znaczną poprawę wyglądu skóry, świetne nawilżenie oraz lepsze oczyszczenie. Jego działaniem jestem zachwycona i w sumie nie bez powodu znalazł się on w gronie moich najlepszych kosmetyków 2017 roku :). Uczulenia nie było żadnego, zaczerwienienia także, a wręcz przeciwnie, koi obecne wcześniej.
Przyznam się Wam, że trochę zaryzykowałam i nakładałam tonik w okolice oczu oraz powieki. Te okolice są u mnie szczególnie wrażliwe i mało który produkt się tutaj sprawdza. Tonik Kueshi spisał się na medal i nie działo się nic złego :).
Z jego działania jestem bardzo zadowolona, dla mnie jest to genialny produkt, który warty jest każdej złotówki. Niestety do tanich nie należy, a 200 ml kosztuje ok. 42 zł. Mimo to zdecydowanie polecam, bo jest to jeden z najlepszych toników, które miałam okazję stosować, a poza samym tonizowaniem skóry odwdzięczy się także na innych płaszczyznach pielęgnacji skóry :).
Znacie produkty marki Kueshi? Czy Waszym zdaniem warto wydać powyżej 40 zł za tonik? :)
Miłego dnia!
Na początku Stycznia, pisałam dla Was podsumowanie kosmetyczne 2017 roku, a więc najlepsze kosmetyki, które miałam okazję stosować. Jednym z nich był rewitalizujący tonik do twarzy Kueshi i dzisiaj chciałabym przedstawić Wam go w nieco szerszej odsłonie, gdyż zdecydowanie na to zasługuję, a dobre produkty należy pokazywać i chwalić :).
Rewitalizujący Tonik Do Twarzy Kueshi |
Trafił do mnie w czerwcu, za sprawą urodzinowej edycji ShinyBox. Był swego rodzaju nowością, bo przyznam, że wcześniej kompletnie nie znałam marki Kueshi, a tym bardziej ich produktów :). Pierwsze wrażenie za sprawą opakowania było jak najbardziej pozytywne. Lubię różowy kolor, a połączenie z bielą skradło moje serce :).
Sama butelka z zamknięciem typu "klik", mimo że fajnie wygląda, nie różni się niczym szczególnym od innych tego typu produktów. Opakowanie jest wygodne do przechowywania, a zamknięcie nie przecieka w pozycji leżącej, co nie jest takie oczywiste :P.
Rewitalizujący Tonik Do Twarzy Kueshi |
Aplikacja toniku przebiega bez problemu i jest oczywiście standardowa :). Konsystencje ma typową, dosyć wodnistą o delikatnym, różowym zabarwieniu. Podczas stosowania unosi się bardzo przyjemny, intensywny zapach. W mojej ocenie jest on słodki oraz delikatnie kwiatowy i mimo swojej intensywności jest przyjemny dla nosa i nie szczypie w oczy. Mimo takiej konsystencji wydajność jest dosyć dobra, a odrobina wystarczy, by tonizować całą twarz.
Rewitalizujący Tonik Do Twarzy Kueshi - Skład
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Chamomilla Recutita Extract, Calendula Officinalis Extract, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Hydroxyethylcellulose, Parfum, CI45100, Citric Acid.
Za nim przejdziemy do działania, warto zobaczyć, co znajduje się w składzie, który nie jest jakoś wyjątkowo długi. Mamy tutaj nawilżający i kojący sok z aloesu, który także koi i łagodzi. Nawilżającą i zmiękczającą Glicerynę, oczyszczający i łagodzący ekstrakt z rumianku, a także nawilżający, przeciwzapalny i regenerujący ekstrakt z nagietka. Obietnice producenta mają więc odzwierciedlenie w składzie produktu :). Jedyny, malutki minus, to barwnik. Mimo tego, że dzięki niemu tonik bardzo fajnie wygląda, to barwniki i aromaty najczęściej uczulają, tak, więc gdyby go nie było, tragedia by się nie stała :P.
Tonik nawilża i równoważy skórę zapewniając jej wrażenie świeżości i miękkości. Łączy nawilżające i naturalne składniki, które koją skórę pozostawiając ją piękną, oczyszczoną i zdrową. Jest idealny dla skóry wrażliwej. - Naobay.pl
Rewitalizujący Tonik Do Twarzy Kueshi |
Tonik nakładałam dwa razy dziennie na umytą wcześniej skórę żelem do mycia twarzy. Podczas aplikacji rewitalizującego toniku Kueshi na twarz nie odczuwałam żadnego dyskomfortu w postaci np. pieczenia policzków. Mając typową cerę mieszaną, gdzie policzki są z reguły wrażliwe i suche, zdarzały mi się zaczerwienienia. Tutaj jednak nic takiego nie ma miejsca :). Po nałożeniu pozostawia na twarzy delikatny lepki film. Szczerze mówiąc, zupełnie mi on nie przeszkadza, zdając sobie sprawę skąd i z jakich składników się wziął, świadomie go akceptuję :).
Rewitalizujący Tonik Do Twarzy Kueshi |
Przyznam się Wam, że trochę zaryzykowałam i nakładałam tonik w okolice oczu oraz powieki. Te okolice są u mnie szczególnie wrażliwe i mało który produkt się tutaj sprawdza. Tonik Kueshi spisał się na medal i nie działo się nic złego :).
Rewitalizujący Tonik Do Twarzy Kueshi |
Z jego działania jestem bardzo zadowolona, dla mnie jest to genialny produkt, który warty jest każdej złotówki. Niestety do tanich nie należy, a 200 ml kosztuje ok. 42 zł. Mimo to zdecydowanie polecam, bo jest to jeden z najlepszych toników, które miałam okazję stosować, a poza samym tonizowaniem skóry odwdzięczy się także na innych płaszczyznach pielęgnacji skóry :).
Znacie produkty marki Kueshi? Czy Waszym zdaniem warto wydać powyżej 40 zł za tonik? :)
Miłego dnia!
Lubię kiedy tego typu produkty ładnie pachną :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale jesli by sie spisywal tak dobrze jak mowisz to nawet pomimo wysokiej ceny bym go kupila
OdpowiedzUsuńTonizuję twarz codziennie dlatego poznałam już sporo toników. Trudno mi napisać czy warto wydać taką kwotę - ja używam znacznie tańszych.
OdpowiedzUsuńTo fakt do najtańszych kosmetyków nie należy ale jak działa dobrze na naszą skórę to nie ma co skąpić. :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy byłabym z niego zadowolona!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny jest ten tonik, też go mam i już kończę, ale w zapasach czeka druga butelka
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk :) Ja się ostatnio zakochałam w wodzie różanej i chyba nie prędko ją porzucę :)
OdpowiedzUsuńjak warto to warto a 40 pln to jeszcze nie jest tak źle...ale może jakaś promocja sie trafi:)
OdpowiedzUsuńdawno temu już zużyłam ten tonik:D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy wcześniej o tej marce, ale jeśli naprawdę działa to chyba jest warty wydania pieniędzy ;)
OdpowiedzUsuńKojarzę firmę, ale niczego od nich jeszcze nie używałam. Skład przyjemny, fajnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje choć przyznam się szczerze, że nie znam marki. Niestety nie jest to produkt dla mnie. Aloes choć ma działanie łagodzące lubi mnie uczulać :/
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Nawet jeśli jest fajny, to według mnie nie opłaca się wydawać na niego 40 zł - pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nim. Mam cerę mieszaną, więc też mogłabym być zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo dla mnie nowość :) Ale w Twojej opinii wypadł super :)
OdpowiedzUsuńRozumiem że czasem warto dać tonikowi szanse pomimo pozostawienia lekkiego filmu na skórze :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ten sok z aloesu w składzie spodobałby się mojej cerze;(
OdpowiedzUsuńnie znam firmy ale czytalam juz o niej co nieco
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy . Owszem czasem warto dać więcej monet niż wyrzucać co jest tanie i do niczego
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Jeszcze o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale słyszałam kilka dobrych opinii ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale musi być fajny, więc warto wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńtonik wygląda super, byłby idealny dla mojej suchej skóry
OdpowiedzUsuńJa się boję toników, zawsze piecze mnie po nich skóra.
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńWygląda super☺
OdpowiedzUsuńMiał ten tonik i bardzo fajnie się u mnie sprawdzał 😊
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o firmie ale warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńz przyjemnością bynm przetestowała
OdpowiedzUsuń