Witajcie,
Kolejny miesiąc za nami, a to oznacza nie tylko coraz bliższą wiosnę, ale także czas podsumowań :). Jednym z nich, które chciałabym pokazywać każdego miesiąca, są ulubieńcy, a że właśnie styczeń mamy już za sobą, będą to ulubieńcy stycznia 2018 w formie kosmetycznego podsumowania. Podzielę się z Wami także rozczarowaniami, a być może i perełką :). Serdecznie zapraszam :).
Wybór w tym miesiącu był bardzo łatwy i większość produktów, które używałam, była dosyć wyrazista i albo się sprawdziły, albo nie :). Bez odznaki pozostały jedynie dwie kategorie i myślę, że to niezły wynik. Nie chcę jednak wypełniać ich "na siłę", a moim zamiarem od początku było, aby w ulubieńcach były tylko te produkty, które naprawdę na to zasługują :). Zobaczcie poniżej, którym udało się zdobyć odznakę w styczniu!
Jeśli jesteście ze mną krótko i seria wpisów dotyczących kosmetycznych odznak jest Wam obca, zasady możecie poznać TUTAJ. Jeśli natomiast jesteście ciekawe poprzednich edycji, ich listę z linkami znajdziecie na samym dole :). No to zaczynamy :)
Odznaka ulubieniec Styczeń 2018
1. Kategoria: makijaż - brak
W styczniu trochę chorowałam i szczerze mówiąc, makijażowe kwestie odeszły trochę na dalszy plan. W nowości zbytnio się nie zaopatrzyłam, a te produkty, które już mam, a na to zasługują, znalazły się w poprzednich zestawieniach :).
Odznaka ulubieniec Styczeń 2018
2. Kategoria: pielęgnacja twarzy - SkinFood, Royal Honey Essential Queen Cream
Trafił do mnie w grudniu i ciekawił od samego początku na tyle, że postanowiłam go otworzyć i spróbować, mimo że miałam otwarty inny krem do twarzy. Bardzo rzadko zdarza mi się, abym miała otwarte dwa produkty o bardzo zbliżonym przeznaczeniu, ale jak widzicie, ciekawość była silniejsza :). Odkąd spróbowałam, został ze mną na stałe, a poprzedni poszedł w odstawkę. Świetnie nawilża, lekki, szybko się wchłania i sprawdza się na mrozy. Zdecydowanie zasłużył sobie na miejsce w ulubieńcach :).
Odznaka ulubieniec Styczeń 2018
3. Kategoria: włosy -L'biotica, Regenerująca odżywka w piance Biovax Glamour Caviar
Regenerującą odżywkę w piance kończyłam w styczniu i jest to kolejny produkt marki, który polubiły moje włosy :). Mniej więcej w połowie miesiąca umieściłam na blogu wpis dotyczący tej odżywki, gdzie w zasadzie opisałam wszystko, co warte jest uwagi. Jeśli więc chcecie poznać ją bliżej, zapraszam TUTAJ :).
Odznaka ulubieniec Styczeń 2018
4. Kategoria: pielęgnacja ciała - Yope, Krem do rąk Szałwia i zielony kawior
Krem, który początkowo nie zachwycił mnie zapachem i sądziłam, że nie będę często po niego sięgać. Z czasem przyzwyczaiłam się do niego i specyficzny, ziołowy zapach przestał mi przeszkadzać na tyle, że uwielbiam go za działanie. Nawilża, pielęgnuje i świetnie się sprawdza w ujemnych temperaturach. Regeneruje także męskie, zniszczone dłonie, co sprawdził mój ukochany :). Duży plus za szybkie wchłanianie oraz brak lepiej warstwy. Krem na 5+ :).
Odznaka ulubieniec Styczeń 2018
5. Kategoria: produkt do paznokci - Semilac, Lakier Hybrydowy Platinum Turquoise ( nr 254 ), Intense Pink ( nr 258 ).
Kolekcja Platinum trafiła do mnie za sprawą mojego mikołaja i pokazywałam Wam ją już w nowościach grudnia :). Wkupiła się w moje łaski, a szczególnie turkus oraz róż, które w mojej ocenie są najlepszymi odcieniami w całej kolekcji.
Odznaka rozczarowanie Styczeń 2018
6. Kategoria: rozczarowanie kosmetyczne:
- Nacomi - galaretka do mycia świeże ciasto z papają
- AVON Mark. Szminka doskonała - matowa pomadka LIQUID LIP
Styczniowe rozczarowania są dwa :). Jednym zdecydowanie jest matowa pomadka Avon Mark, którą niestety trafiłam w ShinyBox. Potwierdziła moją niechęć do marki, a więcej szczegółów napiszę Wam na dniach w osobnym poście.
Natomiast drugim rozczarowaniem jest galaretka Nacomi. Pachnie bardzo słodko i to byłoby jeszcze do przeżycia, jedna produkt kompletnie nie jest funkcjonalny, słabo się pieni i mam wrażenie, że słabo oczyszcza. Zdecydowanie jest to bardziej "bajer" niż kosmetyk i żałuję, że trafiła w moje ręce. Więcej wkrótce :).
Odznaka perełka Styczeń 2018
7. Kategoria: perełka kosmetyczna - brak
W styczniu zabrakło perełki :). Choć krem do twarzy SkinFood jest na bardzo dobrej drodze, aby znaleźć się w tym miejscu. Czas na ostateczną ocenę nadejdzie wraz z wykończeniem go i wtedy okaże się, jakie długofalowe działanie jest w stanie zaproponować skórze :).
Kolejne podsumowanie zostało zakończone :). Jaki produkt w ostatnim czasie był Waszą perełka? Znacie przedstawione wyżej produkty?
Miłego dnia!
Kolejny miesiąc za nami, a to oznacza nie tylko coraz bliższą wiosnę, ale także czas podsumowań :). Jednym z nich, które chciałabym pokazywać każdego miesiąca, są ulubieńcy, a że właśnie styczeń mamy już za sobą, będą to ulubieńcy stycznia 2018 w formie kosmetycznego podsumowania. Podzielę się z Wami także rozczarowaniami, a być może i perełką :). Serdecznie zapraszam :).
Ulubieńcy Styczeń 2018 - Kosmetyczne Podsumowanie |
Wybór w tym miesiącu był bardzo łatwy i większość produktów, które używałam, była dosyć wyrazista i albo się sprawdziły, albo nie :). Bez odznaki pozostały jedynie dwie kategorie i myślę, że to niezły wynik. Nie chcę jednak wypełniać ich "na siłę", a moim zamiarem od początku było, aby w ulubieńcach były tylko te produkty, które naprawdę na to zasługują :). Zobaczcie poniżej, którym udało się zdobyć odznakę w styczniu!
Jeśli jesteście ze mną krótko i seria wpisów dotyczących kosmetycznych odznak jest Wam obca, zasady możecie poznać TUTAJ. Jeśli natomiast jesteście ciekawe poprzednich edycji, ich listę z linkami znajdziecie na samym dole :). No to zaczynamy :)
Odznaka ulubieniec Styczeń 2018
W styczniu trochę chorowałam i szczerze mówiąc, makijażowe kwestie odeszły trochę na dalszy plan. W nowości zbytnio się nie zaopatrzyłam, a te produkty, które już mam, a na to zasługują, znalazły się w poprzednich zestawieniach :).
2. Kategoria: pielęgnacja twarzy - SkinFood, Royal Honey Essential Queen Cream
Trafił do mnie w grudniu i ciekawił od samego początku na tyle, że postanowiłam go otworzyć i spróbować, mimo że miałam otwarty inny krem do twarzy. Bardzo rzadko zdarza mi się, abym miała otwarte dwa produkty o bardzo zbliżonym przeznaczeniu, ale jak widzicie, ciekawość była silniejsza :). Odkąd spróbowałam, został ze mną na stałe, a poprzedni poszedł w odstawkę. Świetnie nawilża, lekki, szybko się wchłania i sprawdza się na mrozy. Zdecydowanie zasłużył sobie na miejsce w ulubieńcach :).
Ulubieńcy Styczeń 2018 - Kosmetyczne Podsumowanie |
3. Kategoria: włosy -L'biotica, Regenerująca odżywka w piance Biovax Glamour Caviar
Regenerującą odżywkę w piance kończyłam w styczniu i jest to kolejny produkt marki, który polubiły moje włosy :). Mniej więcej w połowie miesiąca umieściłam na blogu wpis dotyczący tej odżywki, gdzie w zasadzie opisałam wszystko, co warte jest uwagi. Jeśli więc chcecie poznać ją bliżej, zapraszam TUTAJ :).
Ulubieńcy Styczeń 2018 - Kosmetyczne Podsumowanie |
Odznaka ulubieniec Styczeń 2018
4. Kategoria: pielęgnacja ciała - Yope, Krem do rąk Szałwia i zielony kawior
Krem, który początkowo nie zachwycił mnie zapachem i sądziłam, że nie będę często po niego sięgać. Z czasem przyzwyczaiłam się do niego i specyficzny, ziołowy zapach przestał mi przeszkadzać na tyle, że uwielbiam go za działanie. Nawilża, pielęgnuje i świetnie się sprawdza w ujemnych temperaturach. Regeneruje także męskie, zniszczone dłonie, co sprawdził mój ukochany :). Duży plus za szybkie wchłanianie oraz brak lepiej warstwy. Krem na 5+ :).
5. Kategoria: produkt do paznokci - Semilac, Lakier Hybrydowy Platinum Turquoise ( nr 254 ), Intense Pink ( nr 258 ).
Kolekcja Platinum trafiła do mnie za sprawą mojego mikołaja i pokazywałam Wam ją już w nowościach grudnia :). Wkupiła się w moje łaski, a szczególnie turkus oraz róż, które w mojej ocenie są najlepszymi odcieniami w całej kolekcji.
Ulubieńcy Styczeń 2018 - Kosmetyczne Podsumowanie |
Odznaka rozczarowanie Styczeń 2018
6. Kategoria: rozczarowanie kosmetyczne:
- Nacomi - galaretka do mycia świeże ciasto z papają
- AVON Mark. Szminka doskonała - matowa pomadka LIQUID LIP
Styczniowe rozczarowania są dwa :). Jednym zdecydowanie jest matowa pomadka Avon Mark, którą niestety trafiłam w ShinyBox. Potwierdziła moją niechęć do marki, a więcej szczegółów napiszę Wam na dniach w osobnym poście.
Natomiast drugim rozczarowaniem jest galaretka Nacomi. Pachnie bardzo słodko i to byłoby jeszcze do przeżycia, jedna produkt kompletnie nie jest funkcjonalny, słabo się pieni i mam wrażenie, że słabo oczyszcza. Zdecydowanie jest to bardziej "bajer" niż kosmetyk i żałuję, że trafiła w moje ręce. Więcej wkrótce :).
Ulubieńcy Styczeń 2018 - Kosmetyczne Podsumowanie |
Odznaka perełka Styczeń 2018
7. Kategoria: perełka kosmetyczna - brak
W styczniu zabrakło perełki :). Choć krem do twarzy SkinFood jest na bardzo dobrej drodze, aby znaleźć się w tym miejscu. Czas na ostateczną ocenę nadejdzie wraz z wykończeniem go i wtedy okaże się, jakie długofalowe działanie jest w stanie zaproponować skórze :).
Kolejne podsumowanie zostało zakończone :). Jaki produkt w ostatnim czasie był Waszą perełka? Znacie przedstawione wyżej produkty?
Miłego dnia!
Ciekawi mnie ten krem, ja na razie mam od nich krem cytrynowy i tez jest fajny. co do galaretki Nacomi-pomysł mieli dobry, ale z wykonaniem słabo. Ja osobiście je lubię, bo jak mam podrażnioną skórę to ją dobrze nawilżają.
OdpowiedzUsuńZ Yope pokochałam mydła do rąk, ale na krem też się czaję :)
OdpowiedzUsuńKrem Yope ma nuty ziołowe, które w pełni akceptuję w kosmetykach:)
OdpowiedzUsuńkremy do rąk yope bardzo mnie kuszą:)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam chęć na galaretkę Nacomi, ale właśnie słyszałam, ze niewypał :(
OdpowiedzUsuńZachęcił mnie krem Skindood ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, a wszystkie wydają się bardzo ciekawe. :-)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale nawet nie wiedziałam, że Biovax ma odżywki w piance :D
OdpowiedzUsuńZDJĘCIE YOPE ZROBIC!!!! - co oznacza kochana to w tytule? Chyba chochlik :D Kremiku do rąk jeszcze nie miałam okazji poznać czytałam o nim różne opinie :) Kremik mnie zaciekawił do twarzy :)
OdpowiedzUsuńHa ha no chochlik :D Post miałam przygotowany, a zdjęcia nie i żeby nie zapomnieć, sobie napisałam :D ale w końcu zdjęcia zrobiłam, a zapomniałam skasować z tytułu :)
UsuńKosmetyki nacomi kocham miałam galaretkę Greckie wakacje czy jakoś tak... Taki badziew że dramat, jedynie pomysł zacny :D
OdpowiedzUsuńMam tę szminkę Avon Mark i też mnie nie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńWidzę sporo ciekawych produktów. Byłam bardzo ciekawa tej pomadki z Avon...
OdpowiedzUsuńDobrze, że buble "tylko" dwa :D
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców miałabym ochotę przetestować wszystko poza lakierami Semilac, bo wiem, że nie mogę nosić hybryd. I szkoda, że ta galaretka okazała się niewypałem.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten szałwiowy krem Yope, właśnie mi się kończy :-( widzę fajna gromadkę kosmetyków Skinfood, muszę w końcu coś przetestować :-)
OdpowiedzUsuńKrem z YOPE chcę wypróbować, a o galaretce z Nacomi już słyszałam kilka razu i nikt jeszcze nie był z niej zadowolony :)
OdpowiedzUsuńTa galaretka brzmi ciekawie ale szkoda, że to słaby produkt :/
OdpowiedzUsuńChyba sobie kupię tą odżywkę w piance .
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki yope, jeśli chodzi o makijaż to właściwie przez cały rok używam tego samego
OdpowiedzUsuńProdukt od SkinFood bardzo mnie interesuje <3 Widziałam go w Sephorze i kusi <333
OdpowiedzUsuńYope bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja je polubić zamierzam:)
UsuńKrem miodowy wygląda ciekawie, jeszcze go nigdzie nie spotkałam ale rozejrzę się. Ja ostatnio polubiłam olej marchewkowy. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi krem do rąk od Yope :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńkremu z yope jestem niezmiernie ciekawa:)
OdpowiedzUsuńa taki ładny kolor lakieru... szkoda że okazał sie rozczarowaniem
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam odżywek do włosów w piance. Z chęcią spróbuje tej przy okazji :D
OdpowiedzUsuńta odżywka mnie zastanawia bardzo:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nigdy pochlebnej opinii na temat tych galaretek... kusiły mnie, ale całe szczęście, że najpierw spotkałam się z negatywnymi opiniami, przez co wiem, że nie kupię;)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk z Yope mnie ciekawi:)
U mnie styczeń obfitował w ulubieńców, znalazłam bardzo fajne produkty i poznałam ciekawe marki kosmetyczne
OdpowiedzUsuńMi mega podoba się błękit z serii Platinum, jest najpiękniejszy z całej kolekcji 💖💖💖
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie znam Twoich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńoo jestem ciekaw cxo nie tak z szminką avon
OdpowiedzUsuńLubię biovax☺
OdpowiedzUsuńCiekawiły mnie te galaretki, ale zatem odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajni ulubieńcy :-)
OdpowiedzUsuńKremik do rąk mnie zaciekawił najbardziej! Ale mimo wszystko galaretę też bym chciała, lubię takie gadżeciki o słodkich zapachach :P
OdpowiedzUsuńWygląda to naprawdę dobrze. Ja sama planuję przetestować omawiany przez Ciebie krem do rąk. Zastanawiam się tylko, czy to dobrze, że tak często przychodzą do mnie paczki kurierskie z różnymi produktami kosmetycznymi :P
OdpowiedzUsuń