Hej,
W styczniu miałam okazję przedstawić Wam na blogu listę moich najlepszych kosmetyków 2017 roku. Pojawiło się tam czarne mydło ( Savon Noir ), którego stałam się fanką na tyle, że w ubiegłym roku przerobiłam ich kilka, różnych firm. Ostatnim, które właśnie skończyłam, było Savon Noir Nacomi - naturalne czarne mydło. Jak się sprawdziło? :)
O czarnym mydle słyszała z całą pewnością nie jedna z Was, a pewnie spora część miała okazję używać :). Savon Noir to nic innego jak zmydlona miazga oliwek oraz oliwy z oliwek. Taka jest podstawa, choć oczywiście można spotkać różne dodatki. Ja przykładowo bardzo lubiłam to z dodatkiem eukaliptusa, które opisywałam Wam TUTAJ. Tym razem jednak chciałam poznać to podstawowe, bez żadnych dodatków i tak trafiłam na Nacomi :).
Przygotowując dla Was ten wpis, dostrzegłam jednak małą zmianę. Czarne mydło jest bardzo wydajnym produktem i okazało się, że międzyczasie Nacomi zmieniło szatę graficzną produktu oraz skład, o ile wierzyć tym podanym na sklepach internetowych.
Na procesach chemicznych znam się słabo, jednak gołym okiem widać, gdzie nastąpiła zmiana. Dodatek gliceryny oraz Sodium Chloride, czyli soli, to akurat zmiany, które niekoniecznie przypadną do gustu mojej skórze. Nie przepada ona za kontaktem z solą w postaci np. peelingów solnych itp. Jednak spróbuję nowej wersji dla pewności i chęci przekonania się o działaniu, które może nie będzie takie złe :).
Czarne mydło otrzymałam w plastikowym, zakręcanym słoiczku, który pomieścił 125 ml Savon Noir. Jak na produkt do ciała, niby nie jest to zbyt dużo, ale to bardzo wydajny produkt i spokojnie starczy na długo :). Jest to poniekąd zasługa bardzo gęstej konsystencji, która się trochę ciągnie i przypomina gęsty smar :D. Kolor może być różny, w zależności od gatunku i rodzaju użytych oliwek, moje jest akurat ciemnozielone i średnio pachnie. Tak, zapach to nie jest mocna strona tego produktu i ciężko określić go mianem przyjemnego. Na całe szczęście nie jest jednak zbyt intensywny :).
Savon Noir działa jak peeling enzymatyczny, choć warto podkreślić, że nim nie jest. Świetnie usuwa obumarły naskórek, wygładza oraz bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczeniem, przy czym jest to głębokie oczyszczenie. Pozostawia skórę miękką, przyjemną w dotyku, ale jednocześnie tępą i skrzypiącą, a zaskoczyć może Was fakt, jak szybko znikną zaaplikowane nawilżające produkty :). Warto stosować je po rozgrzaniu skóry np. po gorącej kąpieli, czy np. parówce bądź przemyciu twarzy ciepłą wodą, która otworzy pory. Wtedy pokaże, jak wiele w oczyszczaniu potrafi :). Pieni się bardzo słabo, jednak w działaniu w niczym to nie przeszkadza, choć znam czarne mydła, które dużo łatwiej można zmydlić i aplikować.
Savon Noir w mojej pielęgnacji ma dwa przeznaczenia, do ciała oraz skóry twarzy i w obu przypadkach sprawdza się na 5 :). Na pewno słyszałyście o rytuale hamman prawda? Tak, w takim zastosowaniu czarne mydło w połączeniu np. z rękawicą Kessa sprawdzi się idealnie. Świetnie oczyści skórę i przygotuje ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych np. krem, masło czy balsam do ciała, które skóra wręcz wypije :). W takiej roli można stosować je częściej i nie wpłynie negatywnie na stan skóry.
Drugim zastosowaniem w moim przypadku jest oczyszczanie skóry twarzy. Czarne mydło jest mydłem potasowym, a więc częste stosowanie w dłuższej perspektywie może odbić się negatywnie na skórze. Warto znać umiar i ja stosuję je max 2 razy w tygodniu. Przy takiej częstotliwości nic złego się nie stało, a używam go już długo :). Nie warto robić tego częściej i trzymać na skórze zbyt długo, gdyż co za dużo, to nie zdrowo i mydło może przesuszyć.
Najchętniej sięgam po nie, jako drugi produkt, w dwustopniowym oczyszczaniu na zasadzie: Oczyszczenie, aby pozbyć się powierzchownych, codziennych, często tłustych zabrudzeń, następnie nakładam czarne mydło i trzymam je 5-10 minut, później masaż i zmycie. W takiej kolejności sprawdza się u mnie najlepiej. Potrafi regulować wydzielanie sebum, rozjaśnić przebarwienia, choć mimo chwalenia się producentów nie nawilża. Żadne czarne mydło, żadnej marki, które stosowałam, nie nawilżało skóry :). Efekt bardzo gładkiej, miękkiej skóry zauważalny jest po pierwszej aplikacji.
Żeby nie było zbyt wesoło, Savon Noir ma jeden malutki "minus". Znacząco odczujecie większe zużycie wszelkiego rodzaju produktów, które nakładacie na skórę. Skóra dużo łatwiej i szybciej przyjmie wszystkie kremy, balsamy itp., chłonąc witaminy i substancje aktywne, przez co później odwdzięczy nam się swoim stanem :).
Dla mnie czarne mydło to świetny produkt i mogę je polecić każdej kobiecie, choć z częstotliwością przy użyciu na skórę twarzy musicie wyczuć, szczególnie posiadaczki suchej skóry, choć przy mojej typowo mieszanej sprawdza się w obu strefach na 5 :). Savon Noir nie jest drogim produktem, można je dostać za ok. 14 zł / 100 g, a myślę, że każda z Was je doceni :)
Korzystałyście z czarnego mydła w pielęgnacji twarzy? Jakie są Wasze wrażenia i doświadczenia z tym produktem? :)
Miłego dnia!
W styczniu miałam okazję przedstawić Wam na blogu listę moich najlepszych kosmetyków 2017 roku. Pojawiło się tam czarne mydło ( Savon Noir ), którego stałam się fanką na tyle, że w ubiegłym roku przerobiłam ich kilka, różnych firm. Ostatnim, które właśnie skończyłam, było Savon Noir Nacomi - naturalne czarne mydło. Jak się sprawdziło? :)
Nacomi Czarne mydło Savon Noir |
O czarnym mydle słyszała z całą pewnością nie jedna z Was, a pewnie spora część miała okazję używać :). Savon Noir to nic innego jak zmydlona miazga oliwek oraz oliwy z oliwek. Taka jest podstawa, choć oczywiście można spotkać różne dodatki. Ja przykładowo bardzo lubiłam to z dodatkiem eukaliptusa, które opisywałam Wam TUTAJ. Tym razem jednak chciałam poznać to podstawowe, bez żadnych dodatków i tak trafiłam na Nacomi :).
Przygotowując dla Was ten wpis, dostrzegłam jednak małą zmianę. Czarne mydło jest bardzo wydajnym produktem i okazało się, że międzyczasie Nacomi zmieniło szatę graficzną produktu oraz skład, o ile wierzyć tym podanym na sklepach internetowych.
Skład mojej wersji Nacomi Czarne mydło Savon Noir ( starszej )
Aqua, Olea Europea, Potassium Hydroxide
Skład nowej wersji Nacomi Czarne mydło Savon Noir ( nowszej )
Aqua, Potassium olivate, Sodium Chloride, Glycerin, Potassium Hydroxide.
Na procesach chemicznych znam się słabo, jednak gołym okiem widać, gdzie nastąpiła zmiana. Dodatek gliceryny oraz Sodium Chloride, czyli soli, to akurat zmiany, które niekoniecznie przypadną do gustu mojej skórze. Nie przepada ona za kontaktem z solą w postaci np. peelingów solnych itp. Jednak spróbuję nowej wersji dla pewności i chęci przekonania się o działaniu, które może nie będzie takie złe :).
Nacomi Czarne mydło Savon Noir |
Czarne mydło otrzymałam w plastikowym, zakręcanym słoiczku, który pomieścił 125 ml Savon Noir. Jak na produkt do ciała, niby nie jest to zbyt dużo, ale to bardzo wydajny produkt i spokojnie starczy na długo :). Jest to poniekąd zasługa bardzo gęstej konsystencji, która się trochę ciągnie i przypomina gęsty smar :D. Kolor może być różny, w zależności od gatunku i rodzaju użytych oliwek, moje jest akurat ciemnozielone i średnio pachnie. Tak, zapach to nie jest mocna strona tego produktu i ciężko określić go mianem przyjemnego. Na całe szczęście nie jest jednak zbyt intensywny :).
Mydło czarne intensywnie dotlenia skórę, oczyszcza ją i jest podstawą wszelkich zabiegów pielęgnacyjnych. Naturalny specyfik jest wytwarzany tradycyjnymi metodami w Maroku, jest nazywany Savon Noir i działa na zasadzie naturalnego peelingu enzymatycznego - dogłębnie oczyszcza, złuszcza martwy naskórek i aktywuje procesy pozbywania się toksyn z organizmu. Dobrze oczyszczona skóra jest bardziej dotleniona, przyswaja znacznie więcej witamin i minerałów obecnych w kremach i maseczkach. Naturalne mydło czarne Nacomi jest produktem w 100% naturalnym i przyjaznym naturze. Stosowanie czarnego mydła jest szczególnie polecane osobom żyjącym z zanieczyszczonym środowisku, oraz ze skłonnością do przetłuszczającej się skóry i zaskórników. - źródło: detal.nacomi.pl
Nacomi Czarne mydło Savon Noir |
Savon Noir działa jak peeling enzymatyczny, choć warto podkreślić, że nim nie jest. Świetnie usuwa obumarły naskórek, wygładza oraz bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczeniem, przy czym jest to głębokie oczyszczenie. Pozostawia skórę miękką, przyjemną w dotyku, ale jednocześnie tępą i skrzypiącą, a zaskoczyć może Was fakt, jak szybko znikną zaaplikowane nawilżające produkty :). Warto stosować je po rozgrzaniu skóry np. po gorącej kąpieli, czy np. parówce bądź przemyciu twarzy ciepłą wodą, która otworzy pory. Wtedy pokaże, jak wiele w oczyszczaniu potrafi :). Pieni się bardzo słabo, jednak w działaniu w niczym to nie przeszkadza, choć znam czarne mydła, które dużo łatwiej można zmydlić i aplikować.
Savon Noir w mojej pielęgnacji ma dwa przeznaczenia, do ciała oraz skóry twarzy i w obu przypadkach sprawdza się na 5 :). Na pewno słyszałyście o rytuale hamman prawda? Tak, w takim zastosowaniu czarne mydło w połączeniu np. z rękawicą Kessa sprawdzi się idealnie. Świetnie oczyści skórę i przygotuje ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych np. krem, masło czy balsam do ciała, które skóra wręcz wypije :). W takiej roli można stosować je częściej i nie wpłynie negatywnie na stan skóry.
Nacomi Czarne mydło Savon Noir |
Drugim zastosowaniem w moim przypadku jest oczyszczanie skóry twarzy. Czarne mydło jest mydłem potasowym, a więc częste stosowanie w dłuższej perspektywie może odbić się negatywnie na skórze. Warto znać umiar i ja stosuję je max 2 razy w tygodniu. Przy takiej częstotliwości nic złego się nie stało, a używam go już długo :). Nie warto robić tego częściej i trzymać na skórze zbyt długo, gdyż co za dużo, to nie zdrowo i mydło może przesuszyć.
Najchętniej sięgam po nie, jako drugi produkt, w dwustopniowym oczyszczaniu na zasadzie: Oczyszczenie, aby pozbyć się powierzchownych, codziennych, często tłustych zabrudzeń, następnie nakładam czarne mydło i trzymam je 5-10 minut, później masaż i zmycie. W takiej kolejności sprawdza się u mnie najlepiej. Potrafi regulować wydzielanie sebum, rozjaśnić przebarwienia, choć mimo chwalenia się producentów nie nawilża. Żadne czarne mydło, żadnej marki, które stosowałam, nie nawilżało skóry :). Efekt bardzo gładkiej, miękkiej skóry zauważalny jest po pierwszej aplikacji.
Nacomi Czarne mydło Savon Noir |
Żeby nie było zbyt wesoło, Savon Noir ma jeden malutki "minus". Znacząco odczujecie większe zużycie wszelkiego rodzaju produktów, które nakładacie na skórę. Skóra dużo łatwiej i szybciej przyjmie wszystkie kremy, balsamy itp., chłonąc witaminy i substancje aktywne, przez co później odwdzięczy nam się swoim stanem :).
Dla mnie czarne mydło to świetny produkt i mogę je polecić każdej kobiecie, choć z częstotliwością przy użyciu na skórę twarzy musicie wyczuć, szczególnie posiadaczki suchej skóry, choć przy mojej typowo mieszanej sprawdza się w obu strefach na 5 :). Savon Noir nie jest drogim produktem, można je dostać za ok. 14 zł / 100 g, a myślę, że każda z Was je doceni :)
Korzystałyście z czarnego mydła w pielęgnacji twarzy? Jakie są Wasze wrażenia i doświadczenia z tym produktem? :)
Miłego dnia!
Lubię czarne mydła, to z Nacomi mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło jak dla mnie zbyt ciekawe, żeby go nie mieć:)
UsuńCzarne mydło to w wielu przypadkach wybawienie, ale dla mnie chyba byłoby za mocne
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś czarne mydło, ale innej firmy
OdpowiedzUsuńjak je wspominasz?
UsuńDo twarzy rzadko używam czarnego mydła, bardziej na skórę ciała.
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam ochotę kupić sobie to mydło, ale jak na razie mam dużo żeli i mydeł do twarzy, więc na razie wstrzymuję się z zakupami.
OdpowiedzUsuńto może warto zapisać sobie i później wypróbować. :)
UsuńNie miałam jeszcze ale właśnie dużo dobrego o nim słyszałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować.
Usuńmam swoje pierwsze czarne mydło ale z alepi . zrobiło na mnie dobre wrażenie . z nacomi miałam fajne glinki.
OdpowiedzUsuńja z nacomi kremidła miałam:D
UsuńUwielbiam działanie czarnego mydła. Stosuję na twarz i włosy :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ale nie ukrywam że mam na nie ochotę :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, może stanie się Twoim ulubieńcem.
Usuńlubie czarne mydlo
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o czarnym mydle już wiele razy, ale sama jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować.
UsuńDla mnie za mocne. Miałam je i ostatecznie oddałam wndobre ręce. Unikam mydeł, bo wysuszaja mi skóre. Mam jeszcze kilka w zapasie więc zużyję je do rąk lub dekoracji łazienki ;)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach, ale z innej firmy i chybe je dzisiaj otworzę :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak się spisuje.
Usuńdla mnie czarne mydło jest nie do przejścia...
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Usuńmiałam z innej firmy i przyznam że lubiłam ten produkt
OdpowiedzUsuńMam czarne mydło, ale innej firmy i ciągle czeka na użycie :D. Do twarzy raczej nie wypróbuję, ale do ciała chciałabym z rękawicą użyć ;) szkoda, że masło z Nacomi zmieniło skład
OdpowiedzUsuńmiałam czarne mydło, ale na mnie dużego wrażenia nie zrobiło
OdpowiedzUsuńJakiej firmy miałaś ?
Usuńmuszę koniecznie w końcu sięgnąć po czarne mydło ;)!
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńuwielbiam je:D
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie.
UsuńMam, ale innej marki, super jest :)
OdpowiedzUsuńtylko raz miałam czarne mydło, ale z innej firmy i bardzo dobrze wspominam ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam czarnego mydła, chyba mnie trochę nazwa odstraszyła. Po takiej rekomendacji chętnie je w końcu wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMiałam i lubiłam :) Nawilżenia też przy żadnym nie zauważyłam. Obecnie mam te z White Flowers :)
OdpowiedzUsuńMoja buzia kocha czarne mydło :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam go przez długi czas i je uwielbiałam, ale nie wiedząc dlaczego, przestałam go używać. Muszę do niego wrócić ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńOczywiście znam i także polecam, świetnie się sprawdza przy mojej mieszanej skórze, teraz troszkę z nim w zimie przystopowałam, ale latem uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam to mydło, ale mi nie podeszło i poszło w świat ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziło.
UsuńLubię te mydła :) Używam ich jednak od czasu do czasu, systematyczne i częste używanie zdecydowanie mi nie służyło
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie na tyle, że muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować.
UsuńSłyszałam, czytałam nieraz recenzje czarnego mydła, ale sama nie używałam
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić, czy byś się z nim polubiła. :)
UsuńUwielbiam takie nowości ;) ostatnio kupiłam masło do ciała, które równocześnie jest świeczka. Cudowna na domowe spa
OdpowiedzUsuńMuszę kupić i wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go zastosowała w pielęgnacji twarzy.
OdpowiedzUsuńJa używam tego mydła już od dłuższego czasu, ale głównie na ciało, na twarz rzadko kiedy, ale bardzo go lubię. Jest to świetny produkt :)
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale czarnego mydła jeszcze nie testowałam.
OdpowiedzUsuńZ chęcią chciałabym przetestować ten produkt, tym bardziej, że jego cena jest bardzo atrakcyjna :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Uzywałam czrnego mydła i było naprawdę super :) zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuń