Hej dziewczyny,
Wielokrotnie powtarzałam, powtarzam i jeszcze na pewno nie raz u mnie przeczytacie, że droga do idealnej cery zaczyna się od oczyszczania skóry :). Poza kosmetykami o takim przeznaczeniu jest też na rynku cała masa produktów i gadżetów, które mają nam w tym pomóc. Jakiś czas temu w moje ręce wpadły Hipoalergiczne płatki do demakijażu celulozowe z włóknami lnu i bawełny i one będą dzisiaj bohaterami :). Czy warto? Jak się sprawdzają?
Przyznam Wam, że jest we mnie coś z gadżeciary i lubię różnego rodzaju produkty ułatwiające pielęgnację skóry. Sięgałam już po gąbki konjac ( choć nie wszystkie są warte zainteresowania ), stosowałam ściereczki w mikrofibry, rękawicę glov, czy też szczoteczkę soniczną. Nigdy jednak nie zwracałam uwagi na celulozowe płatki do demakijażu, a są one łatwo dostępne np. w owadzim dyskoncie :P. Ich producentem jest firma Spontex i występują na rynku także pod marką Calypso :)
Kupujemy je parami tzn. w foliowym opakowaniu, znajdziemy dwie sztuki, a ich cena jest w sumie niska ( ok. 2-3 zł ). Sam płatek to dosyć spory, płaski krążek przypominający trochę zwykłą gąbkę do mycia, choć czuć, że jest to dużo delikatniejszy materiał. Jest miękka, z nieregularnymi porami, a przede wszystkim delikatna dla skóry. Sposób działania przypomina mi trochę gąbkę konjac :). Zmoczona trochę się powiększa i zmiękcza, natomiast po wyschnięciu lekko się kurczy i twardnieje. Jednak przy ponownym zmoczeniu, wraca do pierwotnego stanu, dokładnie tak samo zachowuje się konjac :).
Sama nazwa płatków do demakijażu celulozowych z włóknami lnu i bawełny jasno wskazuje nam, z czego są zrobione i nie ma co się nad tym wywodzić :). Nie jest to cud techniki i jedynie zmoczony wodą nie usunie nam makijażu, czy innych zabrudzeń, a jedynie rozmaże. Rolą płatków jest wspomaganie produktów do demakijażu, tak, aby skutecznie i delikatnie usunąć wszelakiego rodzaju zabrudzenia. W tej roli radzi sobie dobrze, w połączeniu z płynem delikatnie usuwa makijaż, oczyszcza skórę, jednocześnie wykonuje lekki peeling.
Bardzo fajnie radzi sobie ze zmywaniem maseczek, nie uczula i w żadnym wypadku nie podrażnia skóry. Powiedziałabym nawet, że obchodzi się z nią bardzo ostrożnie i przyjemnie :). Celulozowe płatki do demakijażu łatwo utrzymuje się w czystości, szybko wypłukuje się z nich zabrudzenia. Ważne, aby pozwolić im w spokoju wyschnąć, dzięki czemu nie ma problemów z ich higieną i mogą dłużej służyć.
Lubię poznawać tego typu produkty, dlatego sięgnęłam po nie w sklepie. Z czystej ciekawości, aby poznać i sprawdzić ich działanie :). Koszty nie są duże, a sam produkt przyjemny, choć oczywiście nie wprowadził mojego oczyszczania na wyższy poziom. Zdecydowanie nie jest to rewolucyjny produkt z kategorii "musisz go mieć", ale jeśli ciekawią Was takie akcesoria, warto spróbować i się przekonać :).
Znacie celulozowe płatki do demakijażu? Po jakie akcesoria do oczyszczania skóry twarzy sięgacie najchętniej? :)
Miłego dnia!
Wielokrotnie powtarzałam, powtarzam i jeszcze na pewno nie raz u mnie przeczytacie, że droga do idealnej cery zaczyna się od oczyszczania skóry :). Poza kosmetykami o takim przeznaczeniu jest też na rynku cała masa produktów i gadżetów, które mają nam w tym pomóc. Jakiś czas temu w moje ręce wpadły Hipoalergiczne płatki do demakijażu celulozowe z włóknami lnu i bawełny i one będą dzisiaj bohaterami :). Czy warto? Jak się sprawdzają?
Płatki do demakijażu celulozowe z włóknami lnu i bawełny Hipoalergiczne |
Przyznam Wam, że jest we mnie coś z gadżeciary i lubię różnego rodzaju produkty ułatwiające pielęgnację skóry. Sięgałam już po gąbki konjac ( choć nie wszystkie są warte zainteresowania ), stosowałam ściereczki w mikrofibry, rękawicę glov, czy też szczoteczkę soniczną. Nigdy jednak nie zwracałam uwagi na celulozowe płatki do demakijażu, a są one łatwo dostępne np. w owadzim dyskoncie :P. Ich producentem jest firma Spontex i występują na rynku także pod marką Calypso :)
Płatki do demakijażu celulozowe z włóknami lnu i bawełny Hipoalergiczne |
Kupujemy je parami tzn. w foliowym opakowaniu, znajdziemy dwie sztuki, a ich cena jest w sumie niska ( ok. 2-3 zł ). Sam płatek to dosyć spory, płaski krążek przypominający trochę zwykłą gąbkę do mycia, choć czuć, że jest to dużo delikatniejszy materiał. Jest miękka, z nieregularnymi porami, a przede wszystkim delikatna dla skóry. Sposób działania przypomina mi trochę gąbkę konjac :). Zmoczona trochę się powiększa i zmiękcza, natomiast po wyschnięciu lekko się kurczy i twardnieje. Jednak przy ponownym zmoczeniu, wraca do pierwotnego stanu, dokładnie tak samo zachowuje się konjac :).
Płatki do demakijażu celulozowe z włóknami lnu i bawełny Hipoalergiczne |
Sama nazwa płatków do demakijażu celulozowych z włóknami lnu i bawełny jasno wskazuje nam, z czego są zrobione i nie ma co się nad tym wywodzić :). Nie jest to cud techniki i jedynie zmoczony wodą nie usunie nam makijażu, czy innych zabrudzeń, a jedynie rozmaże. Rolą płatków jest wspomaganie produktów do demakijażu, tak, aby skutecznie i delikatnie usunąć wszelakiego rodzaju zabrudzenia. W tej roli radzi sobie dobrze, w połączeniu z płynem delikatnie usuwa makijaż, oczyszcza skórę, jednocześnie wykonuje lekki peeling.
Płatki do demakijażu celulozowe z włóknami lnu i bawełny Hipoalergiczne |
Bardzo fajnie radzi sobie ze zmywaniem maseczek, nie uczula i w żadnym wypadku nie podrażnia skóry. Powiedziałabym nawet, że obchodzi się z nią bardzo ostrożnie i przyjemnie :). Celulozowe płatki do demakijażu łatwo utrzymuje się w czystości, szybko wypłukuje się z nich zabrudzenia. Ważne, aby pozwolić im w spokoju wyschnąć, dzięki czemu nie ma problemów z ich higieną i mogą dłużej służyć.
Płatki do demakijażu celulozowe z włóknami lnu i bawełny Hipoalergiczne |
Lubię poznawać tego typu produkty, dlatego sięgnęłam po nie w sklepie. Z czystej ciekawości, aby poznać i sprawdzić ich działanie :). Koszty nie są duże, a sam produkt przyjemny, choć oczywiście nie wprowadził mojego oczyszczania na wyższy poziom. Zdecydowanie nie jest to rewolucyjny produkt z kategorii "musisz go mieć", ale jeśli ciekawią Was takie akcesoria, warto spróbować i się przekonać :).
Znacie celulozowe płatki do demakijażu? Po jakie akcesoria do oczyszczania skóry twarzy sięgacie najchętniej? :)
Miłego dnia!
mam gąbkę konjac , użyłam jej kilka razy ale jednak mnie nie przekonuje. te płatki są ciekawe jednak nie dla mnie
OdpowiedzUsuńja prawie nie używam płatków do demakijażu
OdpowiedzUsuńMam je i uwielbiam. Głównie używam do maseczek. Za taką cenę warto spróbować ;)
OdpowiedzUsuńOooo...super :) Sama chętnie bym ich spróbowała :)
OdpowiedzUsuńTakich płatków jeszcze nie widziałam i nie znałam :)
OdpowiedzUsuńUzywalam ich w szkole i bardzo bardzo polubilam. Teraz uzywam szczoteczki ale musze do nich wrocic.
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo mnie to zaciekawiło:D
OdpowiedzUsuńCiekawe te płatki, są delikatne wiec myślę, że nie wyrządziłby mi szkody na wrażliwej cerze.
OdpowiedzUsuńDla mnie to zupełna nowość ale chętnie wypróbowałabym je właśnie do zmywania maseczek :) Fajny gadżet, który na pewno przetestuję :)
OdpowiedzUsuńPłatków tego typu jeszcze nigdy nie próbowałam. Natomiast do swojego demakijażu jakieś parę miesięcy temu wprowadziłam silikonową myjkę z Rossmanna i fajnie się sprawdza, choć nie jest to produkt typu "must have" w moim odczuciu :)
OdpowiedzUsuńCiekawe są te płatki, być może przy okazji wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam takich płatków;) ale gdy zużyłam jedno ich opakowanie, drugiego już nie kupiłam, bo zapomniałam:P
OdpowiedzUsuńZnam ten produkt i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńwróciłabyś do niego?:)
UsuńKiedyś używałam a potem nagle przestałam. Dzięki za przypomnienie, bo przydadzą mi się przy zmywaniu maseczek właśnie :)
OdpowiedzUsuńjakoś mnie nie przekonują:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym poznała te płatki. Gdzie można je kupić?
OdpowiedzUsuńW Biedronce :)
Usuńmiałam te płatki, bardzo fajnie, przy okazji delikatnie masowały, muszę znowu je kupić
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo często używałam tego typu płatków :) Fajnie się sprawdzały z olejami ;)
OdpowiedzUsuńMam takie gąbeczki w domu i bardzo lubię ich używać.
OdpowiedzUsuńNie miałam ich jeszcze, ale faktycznie widać je dosłownie wszędzie. W sumie nie zwracałam na nie za bardzo uwagi, ale może warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam takich produktów, ale jakoś nie mogłam się domyć, nie wiem czy to była kwestia nieumiejętności czy co, ale nie polubiliśmy się :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich jeszcze, ale chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu gąbki :)
OdpowiedzUsuńdużo ich miałaś?:)
Usuńnie uzywam takich gabeczek, przyzwyczaiłam się juz do wacików kosmetycznych :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa sprawa takie platki
OdpowiedzUsuńW szkole ma zajęciach z kosmetyki takie stosowalysmy
OdpowiedzUsuńJestem skuszona na takie płatki :) Coś czuję, że polubiłabym się z nimi :D Przyznam, że pierwszy raz o nich słyszę - dzięki za podpowiedź
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam ! A wyglądają bardzo ciekawie :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt. :) Sama używałam ale takich silikonowych gąbeczek.
OdpowiedzUsuńTanie więc na pewno kupimy i wypróbujemy :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości poszukam ich i przetestuję😉
OdpowiedzUsuńLubię takie gąbki używać do zmywania masek :)
OdpowiedzUsuńJa je używam od dawna, głównie do zmywania maseczek :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ja też jestem gadżeciarą :D
OdpowiedzUsuńTakie płatki to taka sprawa.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy nie używałam nigdy takich płatków, zawsze korzystam z tych standardowych. Może w końcu wypróbuję coś innego :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie używałam tego typu GĄBECZEK.
OdpowiedzUsuńzaciekawiły mnie:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych płatków, ale tak jak piszesz, z ciekawości można wypróbować :D
OdpowiedzUsuńkiedyś takie miałam ;) muszę sobie kupić ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych płatków.
OdpowiedzUsuńDobrze że o nich napisałaś bo akurat szukam czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńZawsze mam ich spory zapas ;p
OdpowiedzUsuńwidziałam je w Biedrze chodziłam koło nich i chodziłam i w końcu nie kupiłam;(
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze, muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuń