Hej,
Marki Sylveco nikomu nie trzeba przedstawiać. Chyba każda kobieta spotkała je na swojej kosmetycznej drodze, a pewnie większość stosowała nieraz :). Sama polubiłam kilka produktów nie tylko Sylveco, ale siostrzanych marek Biolaven i Vianek. Dzisiaj mam dla Was jeden z tych, które polubiłam - Enzymatyczny peeling do twarzy Sylveco :).
Peeling enzymatyczny Sylveco znajdziemy w przyjemnym dla oka kartonowym opakowaniu, które przyciąga wzrok, przynajmniej mój :P. Na opakowaniu standardowo poza wszelkimi niezbędnymi informacjami zajdziemy opis jednego ze składników. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie i lubię czytać o składnikach, ich działaniu i wpływie na skórę. Zawsze staram się też w postach o kilku napisać, a poznawanie ich, czytanie o nich i wyszukiwanie w bardziej specjalistycznych miejscach sprawia mi frajdę :).
Docelowo peeling znajduje się w poręcznym, odkręcanym plastikowym słoiczku o pojemności 75 ml, a w zależności od miejsca zapłacimy za niego 20-30 zł. Czy to dużo? Raczej nie, gdyż jest to produkt wydajny, którego nie stosujemy codziennie i jego pojemność powinna starczyć na sporo czasu :). Jego bardzo dobra wydajność wynika z gęstej i zbitej konsystencji, która zmienia się on pod wpływem ciepła dłoni, co sprzyja wygodnej i bezproblemowej aplikacji. Patrząc na skład, w zupełności można zauważyć, skąd taka konsystencja :)
Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Elaeis Guineensis Oil, Theobroma Cacao Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Lauryl Glucoside, Papain, Bromelain, Hydroxystearic Acid, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Tocopheryl Acetate, Pelargonium Graveolens Oil, Citrus Limonum Peel Oil, Allantoin, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Geraniol.
Peeling Sylveco to dosyć nietypowy produkt. Poza Papainą i Bromemelaniną, które działając w oparciu o proces proteolizy martwych komórek naskórka, czyli rozkładu białka, delikatnie, ale skutecznie rozpuszczają martwy naskórek. Znajdziemy tutaj sporo nawilżających, wygładzających i mocno odżywczych i pielęgnujących olei i olejków ( Olej ze słodkich migdałów, Olej palmowy, Olejek z trawy cytrynowej, Olejek geraniowy, Olejek cytrynowy ) oraz maseł ( masło kakaowe, masło Shea ), co w peelingach nie jest takie częste. Jest to więc taki produkt 2 w 1, który poza działaniem stricte peelingującym, ma mieć także funkcję pielęgnującą skórę. Zobaczcie, jak o swoim produkcie pisze Sylveco :)
❤ Zobacz też: Peeling Enzymatyczny z owoców tropikalnych E-Naturalne
❤ Zobacz też: Sylveco, odżywcza pomadka peelingująca
Marki Sylveco nikomu nie trzeba przedstawiać. Chyba każda kobieta spotkała je na swojej kosmetycznej drodze, a pewnie większość stosowała nieraz :). Sama polubiłam kilka produktów nie tylko Sylveco, ale siostrzanych marek Biolaven i Vianek. Dzisiaj mam dla Was jeden z tych, które polubiłam - Enzymatyczny peeling do twarzy Sylveco :).
Sylveco, Enzymatyczny peeling do twarzy |
Peeling enzymatyczny Sylveco znajdziemy w przyjemnym dla oka kartonowym opakowaniu, które przyciąga wzrok, przynajmniej mój :P. Na opakowaniu standardowo poza wszelkimi niezbędnymi informacjami zajdziemy opis jednego ze składników. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie i lubię czytać o składnikach, ich działaniu i wpływie na skórę. Zawsze staram się też w postach o kilku napisać, a poznawanie ich, czytanie o nich i wyszukiwanie w bardziej specjalistycznych miejscach sprawia mi frajdę :).
Sylveco, Enzymatyczny peeling do twarzy |
Sylveco, Enzymatyczny peeling do twarzy |
Docelowo peeling znajduje się w poręcznym, odkręcanym plastikowym słoiczku o pojemności 75 ml, a w zależności od miejsca zapłacimy za niego 20-30 zł. Czy to dużo? Raczej nie, gdyż jest to produkt wydajny, którego nie stosujemy codziennie i jego pojemność powinna starczyć na sporo czasu :). Jego bardzo dobra wydajność wynika z gęstej i zbitej konsystencji, która zmienia się on pod wpływem ciepła dłoni, co sprzyja wygodnej i bezproblemowej aplikacji. Patrząc na skład, w zupełności można zauważyć, skąd taka konsystencja :)
SKŁAD - Sylveco, Enzymatyczny peeling do twarzy
Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Elaeis Guineensis Oil, Theobroma Cacao Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Lauryl Glucoside, Papain, Bromelain, Hydroxystearic Acid, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Tocopheryl Acetate, Pelargonium Graveolens Oil, Citrus Limonum Peel Oil, Allantoin, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Geraniol.
Sylveco, Enzymatyczny peeling do twarzy |
Peeling Sylveco to dosyć nietypowy produkt. Poza Papainą i Bromemelaniną, które działając w oparciu o proces proteolizy martwych komórek naskórka, czyli rozkładu białka, delikatnie, ale skutecznie rozpuszczają martwy naskórek. Znajdziemy tutaj sporo nawilżających, wygładzających i mocno odżywczych i pielęgnujących olei i olejków ( Olej ze słodkich migdałów, Olej palmowy, Olejek z trawy cytrynowej, Olejek geraniowy, Olejek cytrynowy ) oraz maseł ( masło kakaowe, masło Shea ), co w peelingach nie jest takie częste. Jest to więc taki produkt 2 w 1, który poza działaniem stricte peelingującym, ma mieć także funkcję pielęgnującą skórę. Zobaczcie, jak o swoim produkcie pisze Sylveco :)
Wyjątkowa formuła, bogata w silnie odżywcze i nawilżające oleje oraz masła, pozwala zachować 100% aktywność enzymów bromelainy i papainy. Peeling delikatnie, ale skutecznie rozpuszcza martwe, zrogowaciałe komórki, wygładza i poprawia strukturę skóry, ujednolica koloryt cery. Dzięki tylko powierzchownemu działaniu nie podrażnia, może być stosowany w przypadku nadwrażliwości i rozszerzonych naczynek, u osób które nie tolerują zabiegów mechanicznych i/lub eksfoliacji kwasami.
Jak stosować peeling enzymatyczny Sylveco?
Peeling należy nanieść na wilgotną skórę, omijając okolice oczu i masować minimum 3-5 minut. Co jakiś czas zwilżać dłonie wodą i kontynuować masaż. Dokładnie spłukać ciepłą wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu, w zależności od potrzeb. Warto podkreślić, że peeling enzymatyczny stosujemy po demakijażu i oczyszczeniu skóry
Sylveco, Enzymatyczny peeling do twarzy |
Efekty stosowania peelingu enzymatycznego Sylveco
Podczas nakładania peelingu unosi się ziołowo - cytrynowy zapach. dla mnie po prostu śmierdzi i nie jest zbyt przyjemny :P. Jednak zapach jedno, a działanie drugie i przy mojej typowej mieszanej cerze spisał się bardzo dobrze :). Chwile po nałożeniu u mnie pojawiło się delikatne szczypanie, wiec dało to znać, że enzymy zaczynają działać. Znałam już wcześniej to uczucie, więc spokojnie czekałam na efekty. Peeling bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem oraz delikatnie, ale skutecznie pozbywa się suchych skórek. Bardzo dobrze zmywa się z twarzy, pozostawiając na niej delikatny tłusty film, jednak przy tym produkcie zupełnie mi to nie przeszkadza, a skóra nie jest oblepiona. Po zmyciu peelingu skóra jest bardzo delikatna, miękka i przyjemna w dotyku dzięki pielęgnującym składnikom zawartym w produkcie.
Ważne jest, aby pilnować czasu, w którym peeling enzymatyczny trzymamy na skórze. Jeśli zbytnio przedłużymy czas, może ją delikatnie podrażnić i zaczerwienić. Warto wtedy sięgnąć po łagodzące i nawilżające produkty i wszystko wróci do normy :).
Z działania byłam bardzo zadowolona, a enzymatyczny peeling Sylveco mogę ocenić tylko pozytywnie :). Przy regularnym stosowaniu skóra w strefie T mniej się przetłuszczała, czego w sumie się nie spodziewałam, ale miło przyjęłam. Myślę, że poradzi sobie przy każdym typie cery, nawet przy wrażliwej lub naczynkowej ze względu na powierzchowne działanie, jednak warto pilnować czasu :). Dla mnie jest to bardzo fajny, skuteczny i trochę nietypowy produkt łączący działanie złuszczające z pielęgnacyjnym i dobrze radzi sobie w tej roli.
Używałyście peelingu enzymatycznego Sylveco? :)
Miłego dnia!
Te oleje mnie słabo przekonują :(
OdpowiedzUsuńJa z Sylveco nie miałam wielu produktów. Skoro mniejsza przetłuszczanie w strefie T, to coś dla mnie. Ciekawy kosmetyk, nie powiem :)
OdpowiedzUsuńJak ostatnio kupowałam peelingi do twarzy to zastanawiałam się nad nim i chyba następnym razem po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńMiałam i niestety dla mnie zdecydowanie za słaby. Z enzymatycznych peelingów najlepiej sprawdza się u mnie czarne mydło. Tylko po nim skóra jest idealnie gładka jak po gruboziarnistych peelingach :)
OdpowiedzUsuńCzęsto używam peelingów enzymatycznych przy wrażliwej cerze, tego jednak nie znam ---jeszcze---:) Ciekawe jak odebrałabym zapach? hmmm
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ! Do tej pory nie miałam okazji używać kosmetyków tej firmy 🙁
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi, ale ostatnio przerzuciłam się na kokony jedwabnika :-)
OdpowiedzUsuńMiałam go i byłam zadowolona, ale jednak znam lepsze peelingi :)
OdpowiedzUsuńpięknie pokazałaś konsystencję, lubię takie zdjęcia. ten peeling jest od dawna na mojej liście życzeń :) kiedyś go kupię.
OdpowiedzUsuńMarka wszystkim dobrze znana i raczej lubiana, a ja, dziwne, ale jeszcze nie miałam z niej żadnego produktu :) Nie wiem jak to się stało :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi enzymatyczne, więc i ten chętnie kiedyś wypróbuję ;)
Dzięki za info. Używam peeling kosmetyczny, ale nie rozprowadzałam go na wilgotną skórę...:(
OdpowiedzUsuńjedynym kosmetykiem tej marki jaki używałam jest poamadka z peelingiem, a dodatkowo jest moim ulubieńcem for ever! Peelingów mam w zapasie, ale będę mieć na uwadze ten kiedy wykończę zapasy !
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze takiego peelingu.
OdpowiedzUsuńNIestety firma Sylveco w ogole mnie nie kusi, moze kiedys :/
OdpowiedzUsuńMiałam go kupować ale tester tak śmierdział że zrezygnowałam :D może jednak kupię :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale wygląda bardzo ciekawie : )
OdpowiedzUsuńmiałam ten peeling, bardzo fajny, delikatny i skuteczny, nawet na mojej suchej skórze spisał się super
OdpowiedzUsuńDzieki olejom juz wiem czego nie kupić, bo by mnie zapchalo, ze hej!:)
OdpowiedzUsuńPeeling jest rewelacyjny skutecznie i bez podrażnień usuwa martwy naskórek.
OdpowiedzUsuńU mnie znalazł się w bublach, był straszny.
OdpowiedzUsuńMiałam go i co do zapachu to się zgodzę. A jeżeli chodzi o działanie - był dla mnie dziwny... i jakoś specjalnie mnie nie zachwycił :D
OdpowiedzUsuńKocham Sylveco, peeling uwielbiałam :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty marki Sylveco, więc chętnie sięgnę po ten peeling enzymatyczny :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi enzymatyczne, są bardzo wygodne w stosowaniu :)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie znam, ale peelingi enzymatyczne bardzo lubię. ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię peelingi enzymatyczne :D Z Sylveco chętnie bym przetestowała, ponieważ mam do nich pełne zaufanie :)
OdpowiedzUsuńlubisz ich mazidła?:)
UsuńZa enzymatycznymi nigdy nie przepadałam, ale czasem pojawiają się u mnie, jednak tego jeszcze nie miałam, fajnie, że tak dobrze działa, a zapach mnie nie przeraża :)
OdpowiedzUsuńkuszące:)
OdpowiedzUsuńjeszcze żaden peeling enzymatyczny mnie nie podrażnił ;P
OdpowiedzUsuńnie mam przekonania do enzymatyków...
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ja jestem fanką peelingów enzymatycznych, więc z chęcią go poznam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi enzymatyczne :) tego jeszcze nie znam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak sprawdziłby się na takiej skórze jak moja ;) Ciągle mam problemy z naczyniami. Ale może akurat nie zrobiłby mi krzywdy skoro mówisz, że do innej cery też by się nadał :)
OdpowiedzUsuńOj tak - jest bardzo wydajny! Miałam od koleżanki niecałe 20 ml i wystarczyło mi 7-8 użyć.
OdpowiedzUsuńPodobał mi się, ale ja go trzymałam dużo dłużej niż podaje producent, nawet po kilkunastu minutach nie działo się nic złego. Tyle, że moja cera na pewno do delikatnych nie należy...
Z Sylveco mam trzech zdecydowanych ulubieńców: lipowy płyn micelarny, tonik hibiskusowy i pomadka peelingująca. Kremy do twarzy średnio się u mnie spisały, a peelingu enzymatycznego nie miałam :) Lubię też Biolaven - szczególnie za zapach :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie ☺
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam, sama nie miałam okazji sprawdzić
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemnsci używać tego peelingu, ale jako, że tego typu produkty uwielbiam to nie omieszkam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię go, choć nie wiem czy wersja z korundem nie była dla mnie ciut lepsza;)
OdpowiedzUsuńO fajnie że cera mniej się przetłuszcza w strefie T :D
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale niestety się sprawdził. Ogólnie nie lubię peelingów enzymatycznych, wolę te ziarniste.
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale odlewkę oczyszczającego tak i był genialny, na pewno kupię go w pełnym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym peelingu :) Ja mam ochotę na wersję oczyszczającą akurat :)
OdpowiedzUsuńmy używamy mydła w płynie :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na ten peeling, ale nie spotkałam go na swojej drodze jeszcze
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać tego peelingu, ale bardzo lubię tonik hibiskusowy tej marki, więc kto wie, może kiedyś skuszę się również na peeling ;)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe że wypróbuję w przyzłości. Ciekawi mnie ten zapach hehe czy mi tez by smierdzial :P
OdpowiedzUsuńLubię peelingi, tego jednak jeszcze nie miałam. Czas to zmienić. Być może za jakiś czas się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie rozpoczęłam użytkowanie PEELINGÓW ENZYMATYCZNYCH,więc i ten koniecznie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńMiałam dwa peelingi tej marki i oba się u mnie sprawdziły. :)
OdpowiedzUsuń