czwartek, października 24, 2019
EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango
Choć większość z Was z pewnością korzysta z kremów do rąk przez cały rok, to też myślę, że jest wśród Was grupa osób, dla których sezon na kremy do rąk trwa jedynie w okresie jesień - zima :P. Ja jestem zdecydowanie w tej pierwszej grupie i kremy zużywam cały rok :). Przyszła kolej na Intensywnie pielęgnujący krem do rąk EOS Tropical Escape Beach Mango. Jak się sprawdził? :)
Fanką marki EOS, a dokładnie ich balsamów do ust jestem od dawna. Uwielbiam te produkty za działanie i korzystam z nich od dawna :). Jednak po innego rodzaju kosmetyki do tej pory nie sięgałam. Balsam do rąk jest więc debiutantem i sama była ciekawa, czy polubię go tak, jak znane jajeczka :P.
Opakowanie ma, jak widzicie dosyć nietypowe. Jest ergonomiczne, fajnie dopasowuje się do dłoni i wygodne, ale tylko początkowo. Jest to twardy plastik i pod koniec bardzo ciężko wydobywać produkt. Wizualnie jest bardzo ładne, ale niestety niepraktyczne. W środku jest 44 ml produktu, czyli w sumie dosyć mało, jak na krem do rąk :).
Aqua, Glyceryl Stearate SE, Stearic Acid, Glycerin, Cetyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Cocoglycerides, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycine Soja (Soybean) Oil, Dimethicone, Hydrogenated Didecene, VP/Hexadecene Copolymer, Parfum, Caprylyl Glycol, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Dicaprylyl Carbonate, Octyldodecyl Isostearate, Phenoxyethanol, Magnesium Aluminum Silicate, Carbomer, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Hexylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, BHT, Hydrogenated Vegetable Oil, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene, Citronellol.
❤ MASŁO SHEA BIO - Jest bogate w przeciwutleniacze. Szybko się wchłania i długotrwale odżywia.
Pielęgnuje, nawilża i chroni skórę. Zapewnia Twoim ustom komfort przez cały dzień.
❤ OLEJ SŁONECZNIKOWY - Bogaty w witaminę E, nazywaną witaminą młodości. Działa przeciwzapalnie i przeciwrodnikowo.
❤ OLEJ JOJOBA BIO - Ma wyjątkowe działanie przeciwzapalne. Naturalnie ogranicza wydzielanie sebum i nawilża skórę, sprawiając, że wygląda jeszcze bardziej promieniście.
❤ WOSK PSZCZELI BIO - Wosk pszczeli jest bardzo pracowity. Ogranicza utratę wilgoci skóry, czyniąc ją jedwabistą, zwiększa elastyczność i jest w 100% tolerowany przez skórę.
❤ OLEJ KOKOSOWY - Wszystko co najlepsze z orzecha! Olej kokosowy bardzo dobrze wchłania
się w skórę, nawilżając ją jeszcze głębiej.
❤ MASŁO KAKAOWE - To naturalny emolient, który zapobiega utracie wilgoci przez skórę. Dzięki temu chroni jeszcze lepiej przed słońcem, wiatrem i zimnem.
Mimo kilku bardzo fajnych składników, jeśli mam być szczera, jakiegoś wrażenia na mnie nie zrobił. Bazuje na filmotwórczych emolientach, które tworząc warstwę na skórze, dają wrażenie wygładzenia, nawilżenia i zmiękczenia skóry. Ogólnie słowem kluczowym jest tu "balsam do rąk", czyli coś lekkiego i teoretycznie słabszego niż krem do rąk i tak właśnie jest, ale o tym za chwilę :).
Czego oczekuję od kremu do rąk? Przede wszystkim dobrego i treściwego składu, porządnego działania i efektów! Lubię kremy treściwe, odżywcze i nawilżające. Nie cierpię natomiast produktów, które za sprawą filmotwórczych emolientów oraz silikonów i parafiny dają złudne wrażenie nawilżenia i pielęgnacji. Efekt utrzymuje się krótko, w zasadzie np. do pierwszego umycia rąk. Ja lubię kremy, które faktycznie działają na skórę, a nie tylko udają to działanie :).
Balsam do rąk EOS niestety nie wpisuje się w moje pojęcie dobrego produktu do rąk :). Ma lekką, rzadką i mało treściwą konsystencję. Szybko się wchłania, jednak w działaniu jest słabiutko. Krem w zasadzie udaje działanie na skórę i ma to swoje potwierdzenie w składzie, gdzie mimo kilku fajnych składników, widać na czym on bazuje :).
Zaraz po nałożeniu pozostawia delikatny film i wtedy faktycznie dłonie sprawiają wrażenie gładkich, nawilżonych i zadbanych. Jednak jest to bardzo krótkotrwały efekt i szybko się okazuje, że to tylko powierzchowne działanie, a aplikacje trzeba powtórzyć i tak w kółko przez cały dzień :P. Prawdę mówiąc mam wrażenie, że nie dość, że nie nawilża długotrwale, to trochę wysusza skórę. Dziwna sprawa, ale dłonie nie wyglądają lepiej niż przed aplikacją.
❤ Yope, Szałwia i zielony kawior Krem do rąk
Jedynym plusem jest zapach. Słodki, owocowy i intensywny, ale nie drażniący. Utrzymuje się długo na skórze, dłużej niż efekty działania :P. Moim zdaniem jest to słaby i przereklamowany produkt. Kosztuje 17 zł i nie były to dobrze wydane pieniądze. Między nim, a moim ulubionym kremem do rąk Yope jest wielka przepaść w kwestii działania i składu. Było to więc nasze pierwsze i ostatnie spotkanie :).
Znacie balsam do rąk EOS? Lubicie kosmetyki tej marki? :)
Miłego dnia!
EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango |
EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango
Opakowanie ma, jak widzicie dosyć nietypowe. Jest ergonomiczne, fajnie dopasowuje się do dłoni i wygodne, ale tylko początkowo. Jest to twardy plastik i pod koniec bardzo ciężko wydobywać produkt. Wizualnie jest bardzo ładne, ale niestety niepraktyczne. W środku jest 44 ml produktu, czyli w sumie dosyć mało, jak na krem do rąk :).
EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango |
EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango |
Skład EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango
❤ MASŁO SHEA BIO - Jest bogate w przeciwutleniacze. Szybko się wchłania i długotrwale odżywia.
Pielęgnuje, nawilża i chroni skórę. Zapewnia Twoim ustom komfort przez cały dzień.
❤ OLEJ SŁONECZNIKOWY - Bogaty w witaminę E, nazywaną witaminą młodości. Działa przeciwzapalnie i przeciwrodnikowo.
❤ OLEJ JOJOBA BIO - Ma wyjątkowe działanie przeciwzapalne. Naturalnie ogranicza wydzielanie sebum i nawilża skórę, sprawiając, że wygląda jeszcze bardziej promieniście.
❤ WOSK PSZCZELI BIO - Wosk pszczeli jest bardzo pracowity. Ogranicza utratę wilgoci skóry, czyniąc ją jedwabistą, zwiększa elastyczność i jest w 100% tolerowany przez skórę.
❤ OLEJ KOKOSOWY - Wszystko co najlepsze z orzecha! Olej kokosowy bardzo dobrze wchłania
się w skórę, nawilżając ją jeszcze głębiej.
❤ MASŁO KAKAOWE - To naturalny emolient, który zapobiega utracie wilgoci przez skórę. Dzięki temu chroni jeszcze lepiej przed słońcem, wiatrem i zimnem.
Mimo kilku bardzo fajnych składników, jeśli mam być szczera, jakiegoś wrażenia na mnie nie zrobił. Bazuje na filmotwórczych emolientach, które tworząc warstwę na skórze, dają wrażenie wygładzenia, nawilżenia i zmiękczenia skóry. Ogólnie słowem kluczowym jest tu "balsam do rąk", czyli coś lekkiego i teoretycznie słabszego niż krem do rąk i tak właśnie jest, ale o tym za chwilę :).
EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango |
Czego oczekuję od kremu do rąk? Przede wszystkim dobrego i treściwego składu, porządnego działania i efektów! Lubię kremy treściwe, odżywcze i nawilżające. Nie cierpię natomiast produktów, które za sprawą filmotwórczych emolientów oraz silikonów i parafiny dają złudne wrażenie nawilżenia i pielęgnacji. Efekt utrzymuje się krótko, w zasadzie np. do pierwszego umycia rąk. Ja lubię kremy, które faktycznie działają na skórę, a nie tylko udają to działanie :).
EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango |
Balsam do rąk EOS niestety nie wpisuje się w moje pojęcie dobrego produktu do rąk :). Ma lekką, rzadką i mało treściwą konsystencję. Szybko się wchłania, jednak w działaniu jest słabiutko. Krem w zasadzie udaje działanie na skórę i ma to swoje potwierdzenie w składzie, gdzie mimo kilku fajnych składników, widać na czym on bazuje :).
EOS, Tropical Escape -intensywnie pielęgnujący balsam do rąk, Beach Mango |
Zaraz po nałożeniu pozostawia delikatny film i wtedy faktycznie dłonie sprawiają wrażenie gładkich, nawilżonych i zadbanych. Jednak jest to bardzo krótkotrwały efekt i szybko się okazuje, że to tylko powierzchowne działanie, a aplikacje trzeba powtórzyć i tak w kółko przez cały dzień :P. Prawdę mówiąc mam wrażenie, że nie dość, że nie nawilża długotrwale, to trochę wysusza skórę. Dziwna sprawa, ale dłonie nie wyglądają lepiej niż przed aplikacją.
❤ Yope, Szałwia i zielony kawior Krem do rąk
Znacie balsam do rąk EOS? Lubicie kosmetyki tej marki? :)
Miłego dnia!
Ja aktualnie kończę wersję kwiatową i mam podobne zdanie jest słaby, a opakowanie bardzo słabe, irytujące wręcz :D
OdpowiedzUsuńJa tez nie jestem milosnikiem ich kremow do rak, ale ten . ma ciekawy zapach widze :D
OdpowiedzUsuńwiesz że nigdy Eosik mnie nie korcił?:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że działanie ma słabiutkie. Za to, na plus, że ładnie pachnie i widzę, że można wrzucić go do torebki :)
OdpowiedzUsuńniestety ładny zapach to nie wszystko...:(
UsuńNiestety już czytałam o nim podobne opinie, więc widzę że jednak coś w tym jest, że on jest za słaby.
OdpowiedzUsuńJak na krem za taką cenę powinien działać, cokolwiek ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak słabo wypadł, pozostanę jednak przy swoim ulubionym kremie do rąk :)
OdpowiedzUsuńTo ja na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńDobrze, że trafiłam na Twój wpis, bo miałam ochotę skusić się na ten balsam. Jednak od produktów do pielęgnacji dłoni, oczekuję tego samego co Ty, więc myślę, że i mnie nie przypadłby do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNo patrz, a takie zachwyty, dobrze, ze się nie skusiłam :D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem produkty EOS są przereklamowane, nie kuszą mnie.
OdpowiedzUsuńMiałam pomadkę ochronną, ale jakoś mi nie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńOj to będę go omijała, dobrze wiedzieć, że nie działa jakoś wybitnie, bo opakowanie mogłoby mnie skusić.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu do rąk i raczej po niego nie sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKocham Mango i jego zapach.Myslę, ze to kosmetyk który podbił by moje serducho :)
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam, że Eos ma balsamy do rąk. Szkoda, że ten wypadł kiepsko
OdpowiedzUsuńZ działaniem jednak słabiutki, szkoda, bo teraz na zimowy czas potrzebuję jednak czegoś mocniejszego. Myślę jednak, że ewentualnie mogłabym dać mu szansę latem, kiedy potrzebuję słabszej pielęgnacji dłoni.
OdpowiedzUsuńTo jednak dobrze, że się na niego nie skusiłam :(
OdpowiedzUsuńUwierzysz, że nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku EOS? Nawet sławnych balsamików do ust...
OdpowiedzUsuńZ tej firmy miałam tylko balsamy do ust :)
OdpowiedzUsuńLubię wersję z zielonym ogorkiem :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tego kremu i nie byłam zadowolona, ale też muszę przyznać, że w kwestii kremów do rąk jestem bardzo wymagająca... Mimo to, w sumie cieszę się, że nie tylko mnie ten kosmetyk nie zachwycił. :P
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusi ta marka☺
OdpowiedzUsuńMialam kiedys ale nie polubilam ske z nim
OdpowiedzUsuńNie miąłam go jeszcze, opakowanie mi sie podoba
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego eosa. O kremach do rąk już słyszałam i czytałam, że są słabe.
OdpowiedzUsuńLubię kremy EOs i balsamy do ust tej marki. Obecnie ich też używam.
OdpowiedzUsuńojaaa szkoda, że nie jesteś zaodowlona, ja od kiedy go tlyko zovaczyłam byłam strasznie go ciekawa ! a nie lubię kremów do rąk, więc zależy mi na czymś co się szybko wchłania, ale i działa, najważniejsze działa ;)
OdpowiedzUsuńNiestety też nie jestem zadowona z działania tego kremu - dla mnie to tylko ładny gadżet ;/
OdpowiedzUsuńmam go ale czkeka
OdpowiedzUsuńOj, słabizna :/ Zwłaszcza przy tej cenie.
OdpowiedzUsuń