W kategorii kosmetyków do mycia ciała naprzemiennie sięgam po naturalne kostki mydła oraz żele pod prysznic. W przypadku tych drugich nie kieruję się naturalnością. Tutaj najważniejszym dla mnie czynnikiem jest zapach :). Będąc na zakupach w Kontigo, zdecydowałam się na Biolove, Żel pod prysznic kaktus, optymalne nawilżenie. Jak się sprawdził?
Żele pod prysznic kupuję dla zapachu, zupełnie nie liczę na ich inne właściwości pielęgnacyjne i nie ma co się oszukiwać, większość takich obietnic to puste slogany marketingowe :). Kosmetyki Biolove znajdziecie jedynie w drogeriach Kontigo, jest to ich marka własna produkowana przez... Nacomi :). Swego czasu były to bardzo popularne na blogach kosmetyki, jednak i zbierały mieszane opinie. Lubię ich design, a ten kaktus się do mnie uśmiechał ze sklepowej półki i wrócił ze mną do domu :P.
Żele pod prysznic Biolove wystepują w 12 wersjach, głównie zapachowych. Gdy przyjrzycie się bliżej składowi, dostrzeżecie, że jest praktycznie taki sam w każdej wersji. W niektórych pojawia się jedynie olej ze słodkich migdałów oraz pantenol i to tak naprawdę jedyne różnice pomiędzy wszystkimi żelami Biolove :). Jeśli już jesteśmy przy tej kwestii, zobaczcie sobie skład żelu kaktusowego.
Naturalny żel pod prysznic zapewnia optymalne nawilżenie nie podrażniając skóry. Nie zawiera: SLS, PEG, silikonów, parabenów, barwników.
Skład Biolove, Żel pod prysznic kaktus, optymalne nawilżenie
AQUA, COCAMIDOPROPYL BETAINE, LAURYL GLUCOSIDE, SODIUM LAUROYL SARCOSINATE, GLYCERIN, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, COCO-GLUCOSIDE, GLYCERYL OLEATE, PANTHENOL, PARFUM, BENZYL ALCOHOL, CITRIC ACID, DEHYDROACETIC ACID.
Nie ma tutaj wielkiej filozofii, a sam żel jest dosyć prostym produktem bazującym na delikatnych detergentach, które dopuszczone są do stosowania w kosmetykach naturalnych. Żel pod prysznic kaktus Biolove jest produktem naturalnym, a 95% składników jest pochodzenia naturalnego. Nie jest to bardzo gęsty żel, ale przez palce także nie przecieka :). Lekko żółty i bardzo ładnie pachnący... kaktusem (?) :P. Ciężko mi do czegokolwiek porównać ten zapach, w zasadzie wszystkie produkty, które mają jakiekolwiek powiązanie z kaktusem, pachną właśnie tak. Jest on dosyć słabo wyczuwalny, a na skórze czuć go do momentu zmycia. Szału naprawdę nie ma :).
W działaniu jest poprawny. Robi, co ma robić, dobrze myje skórę z codziennych zabrudzeń, nie przesusza jej, ale o jakimkolwiek nawilżeniu możecie zapomnieć :). Zresztą ciężko tego oczekiwać od zwykłego żelu pod prysznic. Nie wysusza skóry, nie podrażnia jej, ale czy to znaczy, że zapewnia optymalne nawilżenie? :)
W cenie regularnej żel pod prysznic kaktus Biolove kosztuje 16,99 zł /250 ml, czy warto? Ciężko stwierdzić, nie jest zły. Jest przeciętny, jak wiele tego typu produktów, a w tej wersji pachnie ładnie, jednak słabo i krótkotrwale. Dlatego z tą wersją jest to nasze pierwsze spotkanie i raczej ostatnie :).
Znacie żele pod prysznic Biolove? Na co zwracacie uwagę, kupując produkty do mycia ciała? :)
Miłego dnia!
Ja chyba nie wydfalabym tyle za przecietniaka ;)
OdpowiedzUsuńW takiej cenie można znaleźć coś bardziej pachnącego. :)
UsuńOoo nie kujacy kaktus hi
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że nie znam totalnie tego żelu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Nie ma co żałować. :)
UsuńNie znam tych zeli, marki tez nie miałam :D W zelach cenię zapach i skład :)
OdpowiedzUsuńcena średnia, jak za "zwykłe mycie" to nawet dużo. Dla mnie Balea i Isana działa własnie tak jak opisałaś, a kosztują dużo mniej :)
OdpowiedzUsuńTo prawda i często dłużej i intensywnie pachną. :)
Usuńnie znam zupełnie tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ten żel, choćby ze względu na zapach, a w ogóle nie cisnę na same naturalne produkty.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te żele od pewnego czasu - głównie z uwagi na oryginalne, ciekawe zapachy. Kaktus bardzo mnie ciekawił, ale skoro piszesz, że zapach jest słaby i krótkotrwały, to już mniej mnie pociąga. Teraz można przebierać w ciekawie pachnących żelach pod prysznic z dobrymi składami. :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, coraz więcej ich na sklepowych półkach. :)
UsuńZapach kaktusowy wydaje mi się właśnie taki delikatny. Na podobnej zasadzie jak aloes;).
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic Biolove kojarzę z blogów, kusi mnie by przetestować je:)
OdpowiedzUsuńprodukt bardzo ciekawy nie miałam jeszcze nic z tej marki
OdpowiedzUsuńTej wersji chyba akurat nie miałam, ale ogólnie miło wspominam ich żele :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak inne zapachy.
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej firmie. Raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej firmie, ale mogłabym spróbować taki żel :-)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej stawiam na proste żele najczęściej Isana z Rossmana
OdpowiedzUsuńMiałam ich kilka i mają ładne zapachy. :)
UsuńZnam te żele, kuszą mnie niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńTyle nowości. Musze popróbować. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę kosmetyk "kaktusowy"... jakoś bym nie miała odwagi spróbować xD
OdpowiedzUsuńZapach nie jest zły, igieł brak :)
UsuńAkurat kaktus najmniej mnie kusił pod względem zapachu ;)
OdpowiedzUsuńLubię kaktus :D
OdpowiedzUsuńCzyli taki przeciętniaczek, przynajmniej jeśli chodzi o zapach ;) Niemniej jednak, żele tej marki wydają się być kuszące :)
OdpowiedzUsuńMoże inne zapachy są lepsze. :)
UsuńZ Biolove uwielbiam peelingi ale na ten żel chyba się nie skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś coś tej marki. Jeżeli chodzi o żele to nie mam wygórowanych wymagań. Ma dobrze myć :)
OdpowiedzUsuńNie miałam w sumie nigdy nic tej marki :) Muszę coś koniecznie wypróbować :) A jeśli chodzi o żel pod prysznic, to mam podobne myślenie - on ma myć i pachnieć, bo w inne właściwości zwyczajnie nie wierzę :)
OdpowiedzUsuńDo nawilżania to są balsamy, masła i oleje. :)
UsuńWspaniała recenzja. Nie znam tego żelu, ale raczej się nie poznamy.
OdpowiedzUsuńChyba że będzie okazja- w tedy chętnie przekonam się na własnej skórze :D
Pozdrawiam ciepło ♡
musze sie skusic w koncu
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę! Z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń