Kosmetyki Isany są dosyć częstym i popularnym wyborem wielu kobiet. Mają swoje zwolenniczki, choć te z Was, którym bliska jest
naturalna pielęgnacja ciała, w większości przypadków nie przypadną do gustu, gdyż daleko im do takiego statusu. Nieco inaczej może być z
peelingiem do ciała Isana kawa i mango. Jak działa? Czy warto kupić
peeling Isany? :)
|
Peeling Isana kawa i mango - peeling do ciała w saszetce |
Peeling Isana mango kawa - peeling do ciała w saszetce
Na
peeling Isany zwróciłam uwagę, pisząc dla Was posty z serii "
Nowości z Rossmanna". Pojawił się na półkach jakoś w lutym w dwóch wersjach.
Peeling Isana kawa i mango oraz Peeling Isana kawa i kokos. Kupiłam oczywiście obie wersje :P. Kupując, nie zwróciłam uwagi na skład, a on, mimo że dobry, to jednak nie jest idealny dla mojej skóry :).
|
Peeling Isana kawa i mango - peeling do ciała w saszetce |
Jeśli potrzebuję
peelingu do ciała, praktycznie zawsze sięgam po te
mechaniczne. Bardzo lubię
ścieranie martwego naskórka drobinkami kawy, kokosa, cukru, czy jakichś pestek np. malin itd. Jakich
peelingów nie lubię? Zdecydowanie solnych,, które bazują na soli i to ona odpowiedzialna jest za pozbycie się obumarłego naskórka i całe działanie mechaniczne peelingu.
Peelingi solne ogólnie nie są złym wyborem, jednak w przypadku mojej skóry zwyczajnie się nie sprawdzają i bardzo często mimo obecności różnego rodzaju
naturalnych olei źle wpływają na
stan mojej skóry, a czasami nawet ją wysuszają :).
Dzięki peelingowi do ciała marki Isana skóra stanie się gładka, a zmysły odprężone. Peeling do ciała coffee & mango marki isana z naturalną solą morską i drobnym proszkiem kawowym uwodzicielsko pachnie egzotycznym mango i lekką nutką kawy. Formuła z olejem jojoba delikatnie usuwa martwy naskórek i pozostawia uczucie gładkiej i miękkiej skóry.
Jaki jest
peeling Isany? No właśnie solny :). Obie wersje w zasadzie są takie same, różni je jedynie zapach, stwierdziłam więc, że nie ma sensu pisać o obu tych produktach.
Saszetkowe peelingi Isany bazują na mieszance sól - kawa. To ta mieszanka ściera obumarły naskórek i odpowiada praktycznie za całe działanie peelingu. Jako dodatek znajduje się
olej jojoba, który w teorii delikatnie natłuszcza skórę, jednak w tym produkcie ma bardziej sprawić, aby drobinki nie były zbyt suche, a peeling zbyt sypki. Mango i kokos? Owszem są, w postaci zapachu i w żadnej wersji nie ma ani oleju kokosowego, ani mango :). Pocieszymy jedynie zmysły zapachem :P
Maris Sal, Coffea Arabica (Coffee) Seed Powder, Parfum, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil.
|
Peeling Isana kawa i mango - peeling do ciała w saszetce |
Peeling znajduje się w saszetce, w sumie dosyć ładnej i idealnej na jakiś wyjazd, czy coś w tym stylu. W domowym zaciszu jest to raczej mało praktyczne i ekonomiczne rozwiązanie. Otrzymujemy 40 g w cenie 3,99 zł ( z ceną przynajmniej nie poszaleli :P). Na raz, aby spróbować i poznać ok, ale jakoś nie widzę siebie otwierającej 3 razy w tygodniu tego typu saszetki z peelingiem. Wolę większe opakowania :). Warto otwierać je suchymi rękami, mokrymi, możecie mieć problem :).
|
Peeling Isana kawa i mango - peeling do ciała w saszetce |
Jak działa i pachnie peeling Isany? Działaniem szału nie robi, przynajmniej w moim przypadku. Działa jak każdy, zwykły peeling do ciała, patrząc pod kątem usuwania obumarłego naskórka. Jest bardzo sypki, nie pozostawia żadnej
warstwy pielęgnacyjnej, a przynajmniej ja jej nie wyczuwam :). Oleju jojoba jest tutaj zbyt mało, aby cokolwiek zadziałał i wpłynął pozytywnie na stan naszej skóry. Jest to
peeling, który dosyć ciężko się aplikuje i co dziwne, ciężko także spłukuje, co rzadko mi się zdarzało przy tego typu produktach :).
Czym mnie zaskoczył? Zdecydowanie zapachem :). Teoretycznie jest to peeling kawowy z mango, jednak w zapachu czuć tylko mango. Takie dojrzałe, naturalne i w moim odczuciu jest to bardzo ładny zapach. Nikt nie powinien się nim rozczarować, ale kawy brak :P.
|
Peeling Isana kawa i mango - peeling do ciała w saszetce |
Jak większość
peelingów solnych, wysuszył także moją skórę i choć byłam tego świadoma, że może tak się stać, dałam mu szansę, z której nie skorzystał :). Mojego serca nie podbił, ale nie mogę powiedzieć, że jest to zły produkt. Ja zwyczajnie nie lubię się z
peelingami solnymi i tyle. Jeśli nie macie takiego problemu z tego typu produktami, nic nie stoi na przeszkodzie, aby go poznać, choć na działanie pielęgnacyjne nie liczcie :).
Miałyście okazję już poznać saszetkowe peelingi Isany? Sięgacie po peelingi solne? :)
Miłego dnia!
Czasem sięgam, ale chyba cukrowe mam częsciej, tu cena spoko :)
OdpowiedzUsuńCukrowe to zdecydowanie moi ulubieńcy. :)
UsuńSama też zazwyczaj sięgam po te cukrowe. Ale byłam ciekawa tych peelingów, więc z ciekawości pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCena fajna to można zaspokoić ciekawość. :)
UsuńUwielbiam peelingi kawowe i zapach mango, więc pewnie jakbym go zobaczyła to bym przygarnęła :D Fanką peelingów solnych jakoś nie jestem, ale mogłabym spróbować.
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na obie wersje, ale jeszcze nie testowałam ;)
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję użyć.
UsuńJa jeszcze w ogóle nie miałam peelingu solnego.
OdpowiedzUsuńTytuł mnie zainteresował, recenzja początkowo też, dopóki nie powiedziałaś, że ma sól. Nie przepadam za peelingami solnymi, one u mnie też się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńA sam peeling moim zdaniem byłby świetny na jakiś wyjazd (gdyby nie miał oczywiście soli xD). W domu nie chciałoby mi się już bawić w otwieranie saszetek za każdym razem
Mogliby zrobić taki cukrowy. :)
UsuńCo do działania się zgadzam - taki na raz do wypróbowania ale zapachami jestem rozczarowana :D
OdpowiedzUsuńNIe probowalam jeszcze peelingow solnych
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję poznać.
UsuńOsobiście wolałabym, żeby to była sama kawa z jakimiś olejkami ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingy,zarówno robione samemu jak i kupne wiec z mila checia przetestuje i ten ♥
OdpowiedzUsuńBuziaki 😘
Szkoda, że nie pachnie kawą, bo lubię ten zapach. Z Isany sięgam po dezodoranty, ale peelingu nie miałam. ;)
OdpowiedzUsuńZapach kawy również lubię. :)
UsuńSzkoda, że ten kosmetyk, który nie wzbudził Twojego większego entuzjazmu, ale i tak bywa.
OdpowiedzUsuńJa robię domowy peeling z kawy☺
OdpowiedzUsuńTeż robię, ale czasami mam lenia.
UsuńBardzo polubiłam ten peeling :)
OdpowiedzUsuńMango i kawa? Muszę przyznać, że jestem ciekawa tego połączenia, jeśli chodzi o zapach :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie podbił Twojego serca. Ale no nie każdy produkt musi :) Mi się raczej już nie przyda przesuszenie skóry, bo mam niestety wystarczające :P
To ten produkt zdecydowanie nie jest dla Ciebie.
UsuńMiałam wersję z mango i faktycznie - bardzo pozytywnie zaskakuje zapachem, działanie u mnie też całkiem przyjemne. Będę do niego z chęcią wracać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
ja obecnie do peelingu używam li... kawy :D najlepsze, najtańsze cudo ever:)
OdpowiedzUsuńnie znam go ale zaciekawił mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak pozostanę przy swoim sprawdzonym, domowym peelingu z kawy. Dawno już nie kupowałam gotowców :)
OdpowiedzUsuńJa mam czasami lenia i sięgam po gotowce.
UsuńNie miałam jeszcze od nich peelingów i raczej się na nie nie skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię ich peellingi, ale tego jeszcze nie próbowałam :-)
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję poznać. :)
UsuńBardzo fajna opcja na zabranie takiego peelingu na wakacje :D
OdpowiedzUsuńjeśli już mam wybierać to wolę cukrowe peelingi, tych solnych nie lubię bo bardzo nie znosze soli :D ale nie widziałam tych produktów od Isnay chociaż chyba i tak bym się nie ksusiła ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu je wprowadzili. :)
UsuńZ czystej ciekawości go spróbuję, bo nie miałam jeszcze nigdy peelingu solnego, a głównie cukrowe peelingi, których jestem fanką:)
OdpowiedzUsuńMiałam :) Mi się akurat zapach nie podobał.
OdpowiedzUsuńTo tak jak w perfumach, każdy woli co innego. :)
UsuńKurcze ale jestem do tyłu z nowościami... nie miałam pojęcia że Isana ma peelingi w saszetce :D Ja bardzo lubię peelingi cukrowe z Organic shop :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki z Isana. :)
OdpowiedzUsuńchyba dzis go uzyje:)
OdpowiedzUsuńOj, ten peeling jest zupełnie nie dla mnie. Nie znoszę solnych peelingów.
OdpowiedzUsuń