Podobno każdy ma swojego "bzika", w kwestii kosmetycznej moim zdecydowanie jest pielęgnacja ust :). Uwielbiam balsamy do ust, masła do ust, pomadki oraz peelingi. Przerabiam ich dużo, choć nie o wszystkich piszę, aby było różnorodnie :). Dzisiaj mam dla Was Silcare jagodowy peeling do ust. Jak się sprawdził? Dlaczego warto regularnie wykonywać peeling ust?
Gliceryna - Nawilża, łagodzi podrażnienia. Humektant, promotor przenikania
Olej kokosowy - Chroni skórę przed utratą wody, właściwości bakteriobójcze, zmniejsza stany zapalne skóry oraz przyspiesza ich gojenie,. Emolient, substancja natłuszczająca, ochronna, odżywcza
Olej z brzoskwini - Nawilża, zmiękcza, właściwości przeciwstarzeniowe. Emolient
To, jak wyglądają nasze usta, praktycznie zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Potrzebę ich regularnej pielęgnacji zdecydowanie najbardziej dostrzegają miłośniczki matowych pomadek do ust, które, aby wyglądały olśniewająco, potrzebują ust w dobrej formie :). Jak to zrobić?
Regularna pielęgnacja jest tutaj kluczem. Balsam do ust oraz peeling do ust, jeśli będziecie korzystały z tych dwóch produktów, sukces jest już na wyciągnięcie ręki :). Obok stosowania, ważna jest także jakość kosmetyków, bogactwo składników nawilżających i aktywnych. W masłach i balsamach to oczywiste, ale także peelingi powinny zawierać tego typu składniki.
Peeling do ust jagodowy Silcare QUIN So Sweet & Natural |
Peeling do ust jagodowy Silcare QUIN So Sweet & Natural |
Peeling do ust jagodowy Silcare ma dosyć prosty, niemal w 100% naturalny skład, tak deklaruje producent. Bazuje na cukrze, czyli jednym z najlepszych składników ścierających martwy naskórek :). Ponadto masło Shea, olej kokosowy, olej z pestek winogron, olej z brzoskwini, a także witamina E. Nietypowy kolor zawdzięcza barwnikom, a jagody? No nie wiele ich tutaj i poza kojarzącym się kolorem znajdziecie je tylko w zapachu. W sumie powinien się nazywać, peeling do ust pachnący jagodami :P.
Skład Peeling do ust jagodowy Silcare QUIN So Sweet & NaturalMasło Shea - Regeneruje i odżywia skórę, chroni przed wysuszaniem, natłuszcza przyspiesza gojenie podrażnień, łagodzi zmiany alergiczne,. Emolient
Sucrose, Butyrospermum parkii butter,Glycerin, Cocos Nucifera Oil, prunus persica kernel oil, vitis vinifera ( grape ) seed oil, Aroma, Tocopheryl Acetate, CI61565, CI60725
Gliceryna - Nawilża, łagodzi podrażnienia. Humektant, promotor przenikania
Olej kokosowy - Chroni skórę przed utratą wody, właściwości bakteriobójcze, zmniejsza stany zapalne skóry oraz przyspiesza ich gojenie,. Emolient, substancja natłuszczająca, ochronna, odżywcza
Olej z brzoskwini - Nawilża, zmiękcza, właściwości przeciwstarzeniowe. Emolient
Witamina E - Działanie antyoksydacyjne, anty-aging, odżywia, ujędrnia. Konserwant, przeciwutleniacz
Olej z pestek winogron - regenerujący i wspierający barierę ochronną, hamuje zapalenia, silny przeciwutleniacz, wspiera zdolności wchłaniania skóry
Olej z pestek winogron - regenerujący i wspierający barierę ochronną, hamuje zapalenia, silny przeciwutleniacz, wspiera zdolności wchłaniania skóry
Jeżeli ze względu na mróz, ogrzewanie, klimatyzację, zimny wiatr czy palące słońce dokucza Ci problem suchych i spierzchniętych ust. Jeżeli marzysz o używaniu matowych trwałych pomadek, a boisz się nieestetycznego efektu „suchych skórek” – rozwiązaniem Twoich problemów jest Quin Face So Sweet & Natrual Lip Scrub! Regularne stosowanie (przynajmniej raz w tygodniu) Quin Face Sweet & Natural Lip Scrub oprócz usunięcia martwego naskórka niesie za sobą wiele innych korzyści takich jak wygładzenie, poprawa wyglądu, elastyczności, stopnia nawilżenia czy ogólnej kondycji ust. Przywraca ustom prawidłowy koloryt oraz odżywia skórę i umożliwia stosowanie nawet najbardziej trwałych, matowych pomadek.
Tyle w teorii, czas na praktykę :). Opakowaniem jest słoiczek, którego część z Was nie lubi i uważa za bardzo niehigieniczne opakowanie. Sporo w tym racji, choć ja używam peelingu w zaciszu domowym, a do aplikacji wykorzystuję sobie szpatułkę od kremu :). Trzeba sobie jakoś radzić, jeśli nie chce się grzebać w środku paluchami :P.
Peeling jest dosyć nietypowy wizualnie, mało jest niebieskich kosmetyków, ale to tylko barwniki i nic więcej. Pachnie przyjemnie, owocowo, ale gdybym nie wiedziała, w życiu bym nie powiedziała, że to jagody :). Konsystencja jest dosyć zbita, tłusta z dużą ilością drobinek cukru. Przed użyciem warto delikatnie wymieszać.
Regularny peeling ust ma na celu wygładzenie skóry, pozbycie się martwego naskórka, wpływa na elastyczność i jak każdy peeling wpływa na ukrwienie. Poprawia ich ogólny wygląd i sprawia, że każda pomadka prezentuje się świetnie :). Połączenie balsam do ust + peeling pozwala mi bez żadnych problemów codziennie sięgać po moje ulubione matowe pomadki, które jak wiecie, są bezlitosne w kwestii podkreślania suchych skórek. Tak działa Peeling do ust jagodowy Silcare QUIN So Sweet & Natural. Pozostawia usta przyjemne w dotyku, nieklejące i nie porysowane, a mam wrażenie, że lekko nawilżone i odżywione, choć o balsamie nigdy nie zapominam :).
Peeling Silcare jest całkiem fajnym produktem o niewygórowanej cenie ok. 9 zł / 15 g. Czy warto? Myślę, że tak, jednak nie wyróżnia się on czymś nadzwyczajnym na tle innych tego typu kosmetyków z dobrym składem, a jeśli nie chcecie wydawać pieniędzy, wystarczy w zaciszu domowym wymieszać delikatne drobinki ścierające z olejem np. kokosowym, a efekt będzie podobny :).
Sięgacie po peelingi do ust? Jaki jest Wasz ulubiony? :)
Miłego dnia!
Korzystam z peelingów przeważnie zimą, nie tak dawno moim ulubionym był peeling pomarańczowy z Pat^Rub.
OdpowiedzUsuńPamietam ze dawno temu go miałam, ale za nic jie pamietam jak się u mnie sprawdził. 🙂
Usuńśrednio lubię ową firmę, przeciętne bardzo są te ich mazidła
OdpowiedzUsuńZależy co kto lubi. 🙂
UsuńPrzyznam, że nie miałam jeszcze nigdy peelingu do ust.
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazje jakiś wypróbować. 🙂
UsuńNie miałam go okazji używać :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym peelingiem :) Moje usta są ostatnio potrzebują wsparcia :) Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWarto robić peeling usta, jeśli nie taki kupny to domowy. 🙂 Napewno będą za to wdzięczne.
UsuńWygląda bardzo ciekawie, chociaż jagód w składzie nie widzę. Chętnie zrobię sobie swój peeling :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie peelingi. Do ust najczęściej stosuje peeling z Lusha, jest genialny. Ten który pokazujesz jest dla mnie totalną nowością :)
OdpowiedzUsuńO kosmetyki z tej firmy chciałabym wypróbować. 🙂
UsuńNie znam tej marki, nie używałam żadnego produktu z ich asortymentu. Na ten moment moim ulubieńcem w tej kategorii jest peelingująca pomadka z Sylveco i raczej nie zamierzam jej zmieniać :)
OdpowiedzUsuńMiałam, z tego co kojarzę miała niektóre ostre granulki.
UsuńMuszę sobie go kupić :-) Kolorek ma super :-)
OdpowiedzUsuńtaki smerfny kolor:D
UsuńSzczerze przyznam, że jakoś nie stosuję peelingów do ust ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się to zmieni jak będziesz czuła potrzebę 🙂
Usuńja głównie używam tylko szczoteczki po prosut ;) jakoś miałąm kilka peelingó i nie byłam zaodowlona ;)
OdpowiedzUsuńFajny :) Poznałabym, ja mieszam cukier z miodem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rozwiązanie🙂
UsuńJa mam obecnie peeling do ust z Evree o zapachu poziomki i jest ok, jednak wolę sama robić takie peelingi bo są tańsze :)
OdpowiedzUsuńJa od lat robię sobie domowy peeling ust, cukrów - miodowy. Tani i świetnie się sprawdza :-) nigdy nie mialam takiego stricte kosmetycznego.
OdpowiedzUsuńTo świetne rozwiązanie 🙂
Usuńbardzo lubię peelingi do ust, moim ulubionym jest malinowy z Mokosh. A ten chętnie bym wypróbowała, ma piękny kolorek:)
OdpowiedzUsuńFajny! mam daw peelingi w uzyciu :)
OdpowiedzUsuńMasz jakiś swój ulubiony?
UsuńOdruchowo unikam kosmetyków w niebieskim kolorze, bo ponoć niebieski barwnik jest jednym z najbardziej toksycznych :P
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek ma :) Ja mam jedną szminkę z peelingiem, długo, długo i cięgle nie chce się skończyć :)
OdpowiedzUsuńMam tak z niektórymi kosmetykami 🙂
UsuńJa często robię domowy peeling z cukru, ale na ten chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńWygląda super!
OdpowiedzUsuńZdziwil mnie tak niebieski kolor, spodziewalam sie bardziej brudno fioletowego ;)
OdpowiedzUsuńPeeling jagodowy brzmi pysznie :) Do tego ma śliczny kolor i fajny skład ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się z ręką na sercu, że nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńUżywam peelingów do ust chociaż moim zdaniem jest problem z ich dostępnością. Co do peelingu z jagodami to kupiłabym w ciemno ze względu na jagody :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Usuńmam go i jest całkiem ok, ale mój ulubieniec to Mokosh i pomadka Sylveco
OdpowiedzUsuńKolor tego peelingu jest świetny 😍 Jelsi chodiz o pielęgnację ust to bez pomadki nawilżającej nie wyobrażam sobie dnia , peeling staram się stosować wieczorami co kilka dni i nie zawsze mi to wychodzi 🙈
OdpowiedzUsuńKosmetyk godny uwagi. Urzekł mnie swoim kolorem. Przepiękne zdjęcia! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńwyglada kosmicznie:)
OdpowiedzUsuńSkoro warto spróbować to postaram sie o nim pamiętać podczas najbliższych zakupów.
OdpowiedzUsuńojaaaa, jaki kolor! zaciekawiłas mnie nim bardzo :) lubię peeling do ust :)
OdpowiedzUsuńMarki tej nie miałam okazji poznać osobiście, ale zaciekawiłaś mnie tym peelingiem. Kolor kusi, nie powiem ;)
OdpowiedzUsuńooo bardzo ciekawy produkt, ja ostatnio używałam peelingu truskawkowego od Bielendy i był fajny
OdpowiedzUsuń