Kosmetyczne nowości - Kindbear.pl

Myślę, że nie ma wśród Was osób, które nie lubiłyby niespodzianek :). Zresztą grudzień to zdecydowanie najbardziej niespodziankowy i prezentowy miesiąc w roku. Ciekawa jestem czy skompletowałyście już prezenty z kosmetykami dla najbliższych? :) Jeśli nie, zdecydowanie powinnyście zainteresować się ofertą Kindbear.pl . Pokażę Wam zaraz, co możecie tam m.in. znaleźć. :)

Kosmetyczne nowości - Kindbear.pl

Kindbear to dosyć nowe miejsce na mapie sklepów oferujących naturalne kosmetyki i warto zapoznać się z ofertą sklepu spod niedźwiadkowego logo :). Miałam okazję sprawdzić asortyment i naprawdę jest w czym wybierać. Dodatkowo jeśli przy wyborze kosmetyków zwracacie uwagę, czy dana marka nie testuje na żadnym etapie swoich kosmetyków na zwierzętach i jest to dla Was jedno z kryteriów wyboru, mam dobrą wiadomość. Kindbear kocha zwierzaki i sprawdza to za nas :). Asortyment dobierany jest spośród marek cruelty free i to dodatkowy atut oraz argument za tym, że warto ich sprawdzić. 

Jakiś tydzień temu dotarła do mnie paczka niespodzianka z kosmetykami od Kindbear :). Nie jestem wielką fanką niespodzianek, jeśli o nich wiem. Niecierpliwa jestem i zawsze zastanawiam się, co to jest, co będzie w środku itp. Jednak wcześniej znałam ofertę Kindbear, a że jest tam całkiem sporo ciekawych moim zdaniem kosmetyków, moja niecierpliwość była jeszcze większa :). Cóż, taka natura :P

Pierwszym z kosmetyków, który się znalazł w mojej niespodziance było masło kakaowe Auna i był to pierwszy, trafiony produkt. Na blogu wiele razy pisałam Wam już o czystych masłach i olejach, których używam w swojej pielęgnacji. Masło kakaowe bardzo lubię, świetnie działa na skórę, choć forma masła Auna jest trochę nietypowa. Jest to 100g sztyft, przez co masła nie nabieramy ze słoiczka, a wykręcamy jak pomadkę :). Ciekawe rozwiązanie, ale ciekawa jestem, czy będzie zwyczajnie praktyczne :). 

Drugim produktem była malinowa sól do kąpieli Auna. Korci mnie bardzo, aby ją otworzyć i sprawdzić ten zapach :P. Z drugiej strony jednak wiem, że aktualnie jej nie wykorzystam i szkoda otwierać :). Wanny nie mam, zresztą moja skóra średnio lubi się z większością peelingów solnych i nie wiem, czy bym ryzykowała solne kąpiele. Chodzi mi po głowie wykorzystanie jej do pielęgnacji stóp i chyba takie będzie jej docelowe przeznaczenie :). 

Ostatni produkt zrobił na mnie największe wrażenie - żel pod oczy Oh Figa! Uwaga! Granat! Nawet nie wiecie, od jak dawna mam ochotę poznać kosmetyki tej marki :). Zawsze jak już mam kupić jakiś produkt, to okazuje się, że akurat tego typu dostanę w prezencie i zakup odkładam na później. Dużo dobrego o nich czytam, mają świetne, bogate kosmetyki i uroczy design. Jakoś wzbudza ta marka we mnie sympatię, choć to pierwszy produkt, jaki będę używać. Żel pod oczy akurat mi się przyda i jestem mega ciekawa, jak się sprawdzi :).

W sklepie Kindbear znajdziecie nie tylko naturalne kosmetyki pielęgnacyjne, ale także naturalną kolorówkę, zestawy kosmetyków naturalnych, olejki eteryczne oraz kosmetyki naturalne dla dzieci. Kto wie, może z czasem otworzą także kolejne działy :). Bardzo lubię małe manufaktury, małych producentów kosmetyków naturalnych i tego typu inicjatywy. W takich miejscach, poza oczywiście samym zarobkiem ( przecież nikt nie pracuje za darmo ), czuć także pasję i serce do natury oraz zwierzaków. Warto wspierać nasze rodzime sklepy i marki, szczególnie w aktualnym okresie :). 

Jeśli macie ochotę na zakupy, do końca roku, podając kod: drzemiacepiekno otrzymacie 10% rabatu na nieprzecenione produkty :). Obowiązuje na pierwsze zakupy oraz nie łączy się z innymi akcjami.

Znałyście sklep Kindbear? Macie już skompletowane kosmetyczne prezenty? :) Staracie się wspierać Polskie sklepy oraz marki? 

Miłego dnia!