Mydło w kostce zajmuje szczególne miejsce w mojej łazience oraz pielęgnacji. Uwielbiam sięgać po tego typu produkty i co chwilę kupuję jakieś nowe, które akurat wpadnie mi w oko. Tym razem postawiłam na glicerynowe mydło Organique czarny kot i tutaj się przyznaję, przekonał mnie właśnie ten kot :). Zobaczcie, jak się sprawdza :)
Organique Mydło Glicerynowe Czarny Kot
Mydełka w kostce są u mnie obowiązkowym, stałym elementem oczyszczania ciała i choć co jakiś czas kupuję różne żele, pianki i inne tego typu produkty, to zawsze wracam do mydełek a w zapasie mam przeważnie po 3-4 kostki :). Zwyczajnie je lubię, są dla mnie wygodne, komfortowe, dobrze oczyszczają skórę i często cieszą oko oraz nos.
Glicerynowe mydło w kostce jednak rzadko u mnie gości, a jeszcze rzadziej te spod szyldu Organique. Jakoś chętniej kupuję naturalne kostki z małych manufaktur, to jednak wychodzi samo z siebie, że chętniej decyduję się na tego typu produkty. Tutaj przekonał mnie ten kot, a że czasami kupuję oczami, nie mogłam go odpuścić :).
Mydło glicerynowe o ciepłym zapachu cynamonu, wytwarzane ręcznie według tradycyjnej receptury. Zawiera ok. 30% najwyższej jakości gliceryny roślinnej, która uszczelnia barierę hydrolipidową skóry, chroniąc ją w naturalny sposób przed utratą wody. Mydło nie tylko nawilży, ale również pozostawi na skórze piękny zapach. Idealna propozycja dla mężczyzny.
Patrząc na skład, nie jest to produkt naturalny, zawiera mocne detergenty np. SLS i to całkiem nie mało. Konserwantem jest tutaj kontrowersyjny składnik EDTA, a ponadto zawiera barwniki, kilka mało znaczących w tym produkcje olei oraz glicerynę. Tej ostatniej jest tutaj 30% i według deklaracji producenta jest to najwyższej jakości, roślinny składnik. Szału nie ma :). Nie, żeby mi to jakoś wybitnie przeszkadzało, ale szczerze Wam powiem, że jakoś tak podświadomie myślałam, że Organique ma lepsze składy :P
Mydło glicerynowe Organique pachnie przyjemnie cynamonem. Jest to ładny zapach i mówię to ja, czyli raczej antyfanka tego typu zapachów w kosmetykach, a tutaj mi pasuje :). Nie utrzymuje się jakoś długo na skórze, w zasadzie jak przy każdym tego typu produkcie dosyć szybko znika. Od strony technicznej nie wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych tego typu produktów. Ważne, aby nie przechowywać go w kontakcie z wodą, a w mydelniczce. W takiej formie każde mydło będzie się dobrze sprawowało, nie będzie nasiąkało i ślimaczyło :).
Czarny kot Organique w działaniu jest poprawne i zwyczajne :). Dobrze oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń, nie wysusza skóry, ale też nie daje nawilżenia na tyle, aby mogło zastąpić lekki balsam, krem czy masło. Oczywiście nie taka rola mydła, ale jeśli producent o tym wspomina, warto się do tego odnieść :). Korzystało mi się z niego przyjemne, choć jeśli mam być szczera, liczyłam na coś nieco lepszego i tylko kot ratuje całościowy odbiór tego produktu :P. Kupicie je w sklepie producenta w cenie ok. 19 zł / 100g
Lubicie kosmetyki Organique? Sięgacie w swojej pielęgnacji po mydła glicerynowe?
Miłego dnia!
Szkoda byłoby mi używać tak pięknego mydełka :D
OdpowiedzUsuńMnie też trochę było, jednak mój mały braciszek, który uwielbia koty się uparł :)
UsuńZdarza się, że sięgam po glicerynowe mydła, to prezentuje się bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej marki, a przynajmniej sobie nie przypominam. Mydełko czaruje wyglądem. Kot prezentuje się niezwykle. Szkoda niespełnionych obietnic i bardzo średniego składu.
OdpowiedzUsuńNiestety czasami tak bywa, niekoniecznie to, co kusi, oczy nie skusi skórę. :)
UsuńWizualnie to mydło prezentuje się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ale ja jakoś nie przepadam za tymi glicerynowym mydłami
OdpowiedzUsuńWiadomo, co kto lubi. :)
UsuńAle super wygląda ten kot ! Takiego jeszcze nie widziałam : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja z Organique nie miałam wielu kosmetyków, ale kocham koty, więc to mydełko bym z chęcią przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńMoże wpadnie kiedyś do Twojego koszyka. :)
UsuńWygląda uroczo ;) Organique bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda to mydełko, szkoda by mi było go użyć, żeby nie popsuć kotka:)
OdpowiedzUsuńMydełka Organique uwielbiam, ale tego by mi było szkoda używać :D
OdpowiedzUsuńMoże by się kot z mydła polubił z Twoimi kociakami :D
UsuńKiedyś lubiłam ich produkty, ale dawno nic nie miałam. Szczerze to nawet nie zwróciłam uwagi na to, że mają mydła, bardziej skupiłam się chociażby na piankach do mycia. Kociak słodki, więc szkoda, że w działaniu taki bez szału ;)
OdpowiedzUsuńNiestety i tak czasami bywa.
UsuńWygląda super :D
OdpowiedzUsuń