Włosy zniszczone, potrzebujące odżywienia i wygładzenia? Pewnie nie raz Wasze włosy potrzebowały przynajmniej części z tej listy. Rozwiązaniem tych problemów ma być Garnier Fructis Papaya Hair Food Maska do włosów zniszczonych, a jasne jest, że aktualna zimowa aura źle wpływa na stan włosów i potrzebują one dodatkowej, intensywnej pielęgnacji. Czy maska Hair Food Papaya jest w stanie ją zapewnić?
Garnier Fructis Papaya Hair Food Maska do włosów zniszczonych
Fructis Hair zdecydowanie jest najpopularniejszą od lat serią Garniera przeznaczoną do pielęgnacji włosów. Kosmetyki z tej linii są obecne na rynku od bardzo dawna, co jakiś czas przechodząc zmianę bądź wprowadzane są nowe produkty. Tak pojawiły się kosmetyki Hair Food, które dostępne są w kilku wariantach, a wśród nich znajdziemy różne produkty.
❤ Garnier Hair Food Aloe - Nawilżająca pielęgnacja dla włosów normalnych i suchych
❤ Garnier Hair Food Watermelon - Rewitalizująca pielęgnacja dla włosów cienkich
❤ Garnier Hair Food Cocoa Butter - Intensywnie wygładzająca oraz zmiękczająca dla włosów puszących się i niesfornych
❤ Garnier Hair Food Banana - Intensywne odżywienie włosów bardzo suchych, potrzebujących intensywnego nawilżenia
Regenerująca maska do włosów zniszczonych Papaya Hair Food od Garnier Fructis, zawierająca ekstrakt z papai z Brazylii*, to produkt przeznaczony dla osób zmagających się z problemem przesuszonych i łamliwych włosów. Bogata w substancje odżywcze formuła wnika w strukturę włosa, zapewniając dogłębne nawilżenie i odbudowę. Maska pielęgnuje włosy, sprawia, że stają się miękkie, sprężyste i błyszczące.
Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Isopropyl Myristate, Stearamidopropyl Dimethylamine, Carica Papaya Fruit Extract/Papaya Fruit Extract, Phyllanthus Emblica Fruit Extract, Glycine Soja Oil/Soybean Oil, Sodium Hydroxide, Helianthus Annuus Seed Oil/Sunflower Seed Oil, Coco-Caprylate/Caprate, Cocos Nucifera Oil/Coconut Oil, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Caprylic/Capric Triglyceride, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Tartaric Acid, Cetyl Esters, Potassium Sorbate, Salicylic Acid, Caramel, Linalool, Geraniol, Limonene, Parfum/Fragrance.
Z kosmetykami Garnier Hair Food wcześniej miałam już styczność. Poza odżywką z masłem kakaowym swego czasu sięgnęłam po maskę bananową, o której możecie przeczytać na blogu - link zostawię na dole, gdyby któraś z Was była zainteresowana :). Tym razem zdecydowałam się na maskę Fructis Papaya, która przeznaczona jest do włosów zniszczonych. Choć moje nie są jakoś bardzo zniszczone, to zwyczajnie chciałam ją poznać i sprawdzić :).
Maski Garnier Hair Food, zresztą, jak i cała seria bardzo podoba mi się wizualnie, a ich opakowania są zwyczajnie praktyczne. Tutaj mamy standardowy, zakręcany plastikowy słoiczek. Jest wygodnie i takie opakowania w maskach lubię najbardziej. Garnier Fructis Papaya Hair Food Maska do włosów zniszczonych ma konsystencję budyniową, dosyć standardową dla masek Garniera. Jakoś mam wrażenie, że wszystkie, które miałam od lat, mają taką samą formułę i nic tu się nie zmienia pod kątem konsystencji, aplikacji itp. :)
Jak stosować Garnier Hair Food? Ile trzymać maskę Garnier na włosach?
Stosowanie jest bardzo proste, choć tutaj mamy aż cztery możliwości zastosowania. Maskę Garnier Hair Food Papaya stosować możemy jako odżywkę, aplikując na mokre, czyste włosy i spłukując. Można ją wykorzystać w pielęgnacji włosów bez spłukiwania. W takiej wersji aplikujemy na suche bądź mokre włosy. Kolejnym zastosowaniem jest serum na końcówki bez spłukiwania. Ostatnim, najważniejszym zastosowaniem jest typowa maska do włosów. Po aplikacji trzymamy ok 3 minut i spłukujemy. Jest to optymalny czas, trzymając dłużej nie zauważyłam, aby jakoś lepiej działała, więc to w zupełności wystarczy :).
Z działania Garnier Fructis Papaya Hair Food Maska do włosów zniszczonych jestem jak najbardziej zadowolona. Stosowałam ją praktycznie tylko jako klasyczną maskę do włosów. Pachnie bardzo przyjemnie słodką papają. Ładny zapach, intensywny, choć nie utrzymywał się na moich włosach jakoś wybitnie długo.
W działaniu wypadła bardzo dobrze i od razu Wam zdradzę, że jest to fajna maska z dobrym działaniem i byłam z niej mega zadowolona. Zdecydowanie ułatwia rozczesywanie włosów, mocno wygładza i nawilża włosy bez obciążenia. Włosy są sypkie, milutkie w dotyku i wizualnie świetnie się prezentują. Maska Garnier Hair Food Papaya nie przyśpiesza przetłuszczania włosów, natomiast wspomaga ich odżywienie oraz regenerację w zasadzie od samego początku. Po pierwszej aplikacji widać i czuć różnicę :).
Bananowa dla mnie póki co najlepsza. Teraz używam wersji z masłem kakaowym, a ta z papają czeka na testy 😀
OdpowiedzUsuńBananowa też chwyciła mnie za serce, o muszę zobaczyć tą z masłem kakaowym. :)
UsuńJa chyba miałam kiedyś z arbuzem i była całkiem okay, ale moje włosy nie są zbyt wymagające ;)
OdpowiedzUsuńO muszę sobie zapisać tę arbuzową i kakaową do wypróbowania. :)
UsuńLubię maski z tej serii, a Papaja jest wśród ulubionych produktów do włosów jakie stosuje
OdpowiedzUsuńWidzę, że dobrze się sprawdza. Trochę obawiałam się zawartego w składzie oleju kokosowego czy nie będzie puszyć włosów.
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy przy włosach wysokoporowatych faktycznie może je puszyć, gdyż one nie bardzo lubią się z nim.
UsuńKocham tę maskę. Bosko pachnie i ułatwia rozczesywanie.
OdpowiedzUsuńoj tak :)
UsuńMam ją i bardzo przyjemnie mi się ją używa :)
OdpowiedzUsuńPapaja jest fajna, a jeszcze lepsza jest wersja z masłem kakaowym :)
OdpowiedzUsuńJuż sobie zapisałam więc i tą wypróbuje. :)
UsuńStosowałam już tak wiele produktów z drogerii, że majątek w niej zostawiłam. I szczerze powiem, że nigdy nie miałam takich włosów jak teraz po kuracji od marki Pilomax.
OdpowiedzUsuń