Perfumy niewątpliwie są elementem naszej codzienności. Częścią stylizacji, jej dopełnieniem i przysłowiową kropką nad "i". Ich różnorodność jest tak duża, że każda osoba jest w stanie znaleźć coś dla siebie, a ja mam dzisiaj dla Was zapach Midnight For Her marki Adopt, które trafiły do mnie od samego początku!
ADOPT Midnight for her woda perfumowana dla kobiet
Perfumy są takim małym dziełem sztuki, tworzone starannie kompozycje potrafią zaskakiwać swoją złożonością, nutami oraz projekcją. Są w stanie poprawić nastrój, przywołać wspomnienia i co najważniejsze, każda z nas ten sam zapach może odbierać zupełnie inaczej. Takie właśnie "magiczne zdolności" mają perfumy :). Na to, jak czujemy dany zapach, wpływ ma wiele czynników, a niektóre mogą zdziwić wiele z Was.
Takimi podstawowymi czynnikami wpływającymi na to, jak czujemy dane perfumy, jest nawilżenie skóry, nasze naturalne pH oraz np. skład naturalnego płaszcza ochronnego skóry - warstwy hydrolipidowej. Jednak czy wiecie, że wpływ na odczucia zapachowe perfum ma także specyfika skóry, ogólny stan zdrowia, czas aplikacji i technika oraz np. to, co jemy na co dzień? Przykładowo duża ilość m.in. ostrych przypraw, czosnku oraz cebuli wpływa na intensywność zapachu perfum :).
Zapachów Francuskiej marki Adopt wcześniej zupełnie nie znałam, trafiły do mnie w ostatnim Pure Beauty Box i tak mi się spodobały, że dosyć szybko się za nie zabrałam :). Czarna porzeczka, bergamotka i róża a w podstawie wanilia, drzewo sandałowe oraz piżmo brzmi bardzo fajnie prawda?
❤ głowa: czarna porzeczka, bergamotka, śliwka
❤ serce: róża, malina, pralina
❤ podstawa: wanilia, drzewo sandałowe, piżmo
Midnight for her Adopt należą do linii zapachowej Fruits & Pleasure. Umieszczone w małym, podłużnym flakoniku z atomizerem. W środku znajdziemy 30 ml wody perfumowanej. Opakowanie w mojej ocenie raczej nie zwraca zbytnio uwagi, jednak idealnie pasuje do torebki - małe, poręczne, w sam raz, żeby zabrać ze sobą na jakieś dłuższe wyjście :). Midnight for her są raczej zapachem na jesienno zimowe wieczory, latem w upalne dni dla mnie, zdecydowanie nie.
Głównie wyczuwam w nim owocowe akordy wymieszane z bergamotką i z czasem nutami róży. Jest to zapach raczej słodki, owocowy, delikatny i nieco drzewny, choć podstawa nie jest jakoś mocno wyczuwalna. W kwestii trwałości nie jest źle. Na mojej skórze spokojnie utrzymują się 5-6 godzin, oczywiście z czasem tracąc na intensywności. Aczkolwiek pamiętajcie, że jest to produkt klasyfikowany jako woda perfumowana.
Mam dokładnie ten zapach i bardzo mi się podoba, ale zdecydowanie będzie najfajniejszy właśnie na jesień i zimę 😉
OdpowiedzUsuńTen zapach jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, a zapach na pewno piękny :)
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach i mi się podoba, mam ochotę poznać inne warianty
OdpowiedzUsuń