Czy warto zamawiać kosmetyki z Shein i Temu? Bezpieczeństwo, etyka i moje doświadczenia

Zakupy kosmetyków online stały się codziennością i każda z nas to robi, ale czy niskie ceny produktów z takich platform jak Shein, Temu czy innych tego typu są równoznaczne z dobrą jakością? Wiele osób zastanawia się, czy te produkty są bezpieczne dla skóry i czy warto ich używać? W tym poście chciałabym Wam pokazać dwie strony kosmetyków, które w niskich cenach możemy kupić na chińskich platformach, zahaczając o kwestie bezpieczeństwa, jakości, a także etyki.

Czy warto zamawiać kosmetyki z Shein i Temu? Bezpieczeństwo, etyka i moje doświadczenia

Kosmetyki zamawiane z platform takich jak Shein, Temu czy Aliexpress kuszą niskimi cenami i szerokim wyborem, ale jakie są tego konsekwencje? Na początku chciałabym zaznaczyć, że daleko mi do popierania, czy też negowania kupowania kosmetyków z chińskich platform. Jeśli kupujecie świadomie te produkty, Wasza sprawa i Wasza decyzja, którą każda z Was podejmuje sama. Dla mnie najistotniejsze jest ukazanie problemów, które mogą się wiązać z takimi zakupami oraz pokazanie, dlaczego moim zdaniem, nie warto ryzykować. Ważne, abyście świadomie podejmowały same decyzje zakupowe. Nie jestem tutaj od oceniania, krytykowania czy też polecania zakupów kosmetyków z Chin - to Wasz wybór.

Bezpieczeństwo i jakość kosmetyków

Kosmetyki sprzedawane w Unii Europejskiej muszą spełniać rozporządzenie nr 1223/2009, które reguluje bezpieczeństwo kosmetyków sprzedawanych i wprowadzanych na rynek Unii Europejskiej. Ponadto w UE obowiązują bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące substancji stosowanych w kosmetykach, ich stężeniu, ale także dotyczące całego procesu produkcji. Dotyczy to zarówno składników kosmetycznych, które produkowane są UE, ale także tych importowanych z całego świata, które muszą mieć odpowiednie dokumenty. Kosmetyki z Chińskich platform nie mają tych ograniczeń, często nie zawierają składu INCI na opakowaniu, a tak naprawdę ich producent może na opakowaniu napisać praktycznie wszystko, czy ktoś to skontroluje i sprawdzi? Jesteście w stanie cokolwiek sprawdzić na temat producenta w Chinach, gdzie na tych platformach często nawet nie jest on podany. Wątpliwe. Tak więc, jako konsumenci nie mamy tak naprawdę żadnej wiedzy o zastosowanych składnikach, ich pochodzeniu, stężeniu i całej reszty. Ten fakt budzi we mnie obawy i jest jednym z aspektów, które powodują, że nie kupiłabym kosmetyków z Shein, Temu, Aliexpress itp. 

W internecie co jakiś czas pojawiają się artykuły i badania różnych kategorii produktów z Chin przez różne organizacje. Przykładem mogą być np. wykryte substancje szkodliwe w ubraniach dla dorosłych oraz dzieci. Chemikalia, metale ciężkie czy przekroczone normy formaldehydu, to tylko niektóre nieprawidłowości, które można znaleźć w sieci. Co ciekawe, produkty te znajdowały się już w magazynach w UE, a więc przeszły całą procedurę importową do Unii. Jeśli więc przeszły z takimi przekroczeniami norm szkodliwych substancji, to ja zastanowiłabym się, jaka jest pewność, że inne są bardziej bezpieczne, w tym np. kosmetyki, które wysyłane są z magazynów spoza UE. Pamiętajcie, że Unia Europejska ma najbardziej rygorystyczne przepisy dotyczące składników w kosmetykach oraz procesów produkcji w Unii, bardziej rygorystyczne niż chociażby w USA.

Etyka produkcji i zrównoważony rozwój 

Kosmetyki z Shein i Temu produkowane są na masową skalę, często w krajach, gdzie standardy pracy są dużo niższe niż w Europie. Brak przejrzystości w procesie produkcji stwarza pytania o warunki, w jakich powstają te produkty. W przypadku kosmetyków brak informacji na temat testów dermatologicznych, a także potencjalne stosownie testów na zwierzętach, to kwestie, które budzą wątpliwości. Zresztą jakiekolwiek podane informacje są zwyczajnie nie do sprawdzenia. Można napisać i podać wszystko i nikt tego nie sprawdzi. W dzisiejszych czasach, gdzie mamy dostęp do ogromnej ilości filmów na YT w tym np. podróżniczych ( nie tylko tych Polskich ), gdzie pokazywane są warunki życia, pracy czy miejscach produkcji w różnych krajach, którym daleko do tych z naszych wyobrażeń. Czy nie jest nieco naiwne myślenie, że kosmetyków to nie dotyczy i w ich przypadku są wyższe standardy? Ciekawa jestem Waszych spostrzeżeń na ten temat. Warto w tej części jeszcze wspomnieć o etyce i warunkach pracy, gdzie co jakiś czas na światło dzienne wychodzi afera afera dotycząca warunków pracy, ilości godzin, czy wykorzystywaniu pracy dzieci.

Warto też zauważyć, że tanie produkty oferowane na Shein i Temu, często nie mają długiego okresu przydatności. Szybko się zużywają lub psują, co generuje więcej odpadów, a to z kolei ma negatywny wpływ na środowisko. Kosmetyki te są również często pakowane w plastikowe opakowania, które nie zawsze są łatwe do recyklingu, co przyczynia się do problemu nadmiernej produkcji odpadów. Choć akurat tutaj Unia Europejska ma także jeszcze dużo do zrobienia. 

W jaki sposób potencjalnie niebezpieczne kosmetyki trafiają do Unii Eorupejskiej?

Jeśli uważacie, że mieszkając w Polsce, w Unii Europejskiej, możecie bezpiecznie zamawiać kosmetyki z chińskich platform, to jesteście w błędzie. UE rzeczywiście ma rygorystyczne przepisy dotyczące produkcji kosmetyków i kontroli niebezpiecznych składników. Jednak nie oznacza to, że każdy produkt, który wjeżdza na teren Unii jest automatycznie bezpieczny. Nikt tego nie sprawdza! Przepisy dotyczą produkcji kosmetyków na terenie Unii, składników używanych do ich produkcji oraz tych importowanych. Kontrole dotyczą także produktów wprowadzanych na rynek Europejski przez zagranicznych producentów/dystrybutorów, które muszą spełniać określone normy. Jednak kosmetyki z Shein czy Temu nie podlegają takim kontrolom. Otrzymujecie je w paczkach prywatnych, jako prywatna osoba, nie firma, często nadawcą jest także osoba prywatna, a nie konkretna platforma. Tak więc ani Shein ani Temu ani Wy nie wprowadzacie danego produktu na rynek. Kupujecie je jako osoba prywatna, pojedynczą sztukę, a jedyną kontrolę, jaką przechodzi Wasza paczka, to Urząd Celny, który tylko sprawdza wartość oraz deklarację zawartości paczki, aby ewentualnie nałożyć cło. Nikt, zupełnie nikt, na żadnym etapie nie sprawdza produktów, które kupujecie. Nikogo nie interesuje czy spełnia normy, czy ma podany skład i czy on w ogóle jest prawdziwy, czy dany produkt zawiera szkodliwe substancje bądź składniki zakazane w UE oraz czy ich stężenie jest w bezpiecznych granicach dozwolonych przez prawo. Platformy te wykorzystują więc lukę w przepisach importowych, dzięki czemu te paczki są jako prywatne. Czy zastanawiałyście się, dlaczego na tych platformach nie można kupić produktów na firmę z fakturą? Może właśnie dlatego?

Nieco inna sytuacja ma miejsce w przypadku kosmetyków marek, które możemy bez problemu kupić w drogeriach, sklepach stacjonarnych czy online. Jednak w tym przypadku na rynek wprowadza je producent/dystrybutor i to powoduje, że te produkty podlegają różnym regulacjom, kontrolom itp. Choć na uwadze trzeba mieć także podróbki znanych marek. 

Chiny - podróbki na masową skalę

Chiny są królestwem podróbek i każda z Was z pewnością zdaje sobie z tego sprawę. To nie tylko elektronika, czy ubrania. Problem dotyczy także kosmetyków znanych marek, których pełno można znaleźć na chińskich platformach. Szczególnie warto mieć na uwadze kolorówkę oraz perfumy, choć nie tylko. Te ostatnie, to chyba największa plaga, gdzie za ułamek ceny można posiadać "perfumy znanej marki". Jeśli widzicie dany produkt w dziwinie niskiej cenie, warto się zastanowić dwa razy. Jaką macie pewność, że skoro ktoś pokusił się o podrobienie np. perfum, a więc generalnie kradnie czyjąś markę, pracę i własność, będzie uczciwy w produkcji danego produktu? Myślę, że przede wszystkim będzie maksymalizował zysk, a więc użyje najtańszych składników bez znaczenia na ich jakość, czy czystość. Kosmetyki oraz perfumy są wielkim rynkiem z ogromnymi zyskami. Co jakiś czas można w sieci znaleźć informację o zatrzymanych podróbkach na terenie UE, aż strach czytać, jakie niebezpieczne składniki się w nich znajdowały.

Opinie użytkowników – różne doświadczenia

Zbierając opinie użytkowników z internetu, można zauważyć, że doświadczenia z kosmetykami z Shein i Temu są mocno podzielone. Pozytywne opinie najczęściej odnoszą się do niskiej ceny i estetycznego wyglądu produktów. Użytkownicy chwalą szeroką dostępność, ale w wielu przypadkach pojawiają się skargi na krótkotrwałe efekty, reakcje alergiczne i brak efektywności. Przeczytać też można wiele zachęt i polecania różnego rodzaju kosmetyków z tych platform. Tak uczciwie oceniając, można trafić zarówno dużo pozytywnych opinii od użytkowniczek, ale także sporo tych negatywnych. 

Jedna z użytkowniczek opisała, że żel do mycia twarzy z Temu wywołał u niej podrażnienia, mimo że na opakowaniu deklarowano hipoalergiczność produktu​. Inne osoby wspominają, że produkty często są nietrwałe i szybko się psują, co sprawia, że nawet niska cena nie rekompensuje braku jakości. Tak więc same widzicie. Kosmetyki z Shein i Temu mają tyle samo zwolenniczek, jak i przeciwniczek.

Przykład mojego doświadczenia: Kiedyś otrzymałam w prezencie lakier do paznokci zamówiony z jednej z tych platform. Był to produkt tani, a jego jakość była bardzo niska – zszedł z moich paznokci podczas deszczu i to jest prawdziwa historia, która mi się kiedyś przydażyła :). 

Porównanie z innymi kosmetykami

Jeśli zależy Ci na tanich kosmetykach, ale jednocześnie na bezpieczeństwie, warto zwrócić uwagę na produkty oferowane przez popularnych producentów. W Polsce naprawdę jest cała masa bardzo ciekawych i skutecznych kosmetyków, na każdą kieszeń. Bez większego problemu można skomponować np. dobrą pielęgnację skóry twarzy nie wydając majątku, nawet w przypadku naturalnych kosmetyków. Mamy w Polsce wiele marek oferujących produkty z dobrymi składami, które muszą spełniać wszystkie normy i przepisy regulujące w UE. Czy naprawdę warto w takiej sytuacji ryzykować z kosmetykami niewiadomego pochodzenia i zawartości? 

Mogłabym wymienić wiele marek i masę kosmetyków z podobnej półki cenowej, ale z certyfikatami potwierdzającymi ich zgodność z normami UE. Takie produkty można znaleźć w drogeriach stacjonarnych oraz online, co stanowi bezpieczniejszą alternatywę dla kosmetyków z platform takich jak Shein i Temu. Nasz rynek naprawdę jest bogaty, trzeba jedynie nieco poszukać :).

Edukacyjny aspekt – jak wybierać bezpieczne kosmetyki? 

Wybierając kosmetyki online, warto zwrócić uwagę na kilka istotnych elementów, które mogą świadczyć o ich jakości i bezpieczeństwie:

Sprawdź certyfikaty – Produkty sprzedawane w UE powinny posiadać certyfikaty potwierdzające ich bezpieczeństwo, takie jak certyfikaty dermatologiczne lub certyfikaty ekologiczne. Renomowani Polscy producenci nie pozwolą sobie na ściemnianie w tej kwestii.  

Unikaj podejrzanych składników – Przed zakupem warto sprawdzić skład produktu, zwłaszcza jeśli masz wrażliwą skórę. Zwracaj uwagę na obecność potencjalnie szkodliwych substancji.

Czytaj opinie innych użytkowników – Zawsze warto sprawdzić recenzje innych osób, które już miały do czynienia z danym produktem. Opinie te mogą pomóc Ci zrozumieć, jak produkt działa w praktyce i czy warto go kupić.

Statystyki i zagrożenia zdrowotne. Czy warto zamawiać kosmetyki z Shein i Temu?

Z danych wynika, że liczba osób zamawiających kosmetyki z tanich, Chińskich platform rośnie z roku na rok. Z jednej strony wynika to z ich przystępnych cen, ale z drugiej strony zwiększa to liczbę skarg na alergie skórne i nietolerancje na substancje w tych produktach. Decyzja o zakupie kosmetyków z chińskich platform jest kwestią indywidualną, którą każda z Was musi podjąć sama. Jak zaznaczałam na początku, nie mam na celu ani polecania, ani krytykowania. To każda z Was musi podjąć decyzję sama, a ja chciałam Wam pokazać różne aspekty, abyście decydując się na zakup, robiły to świadomie. Jeśli Wam te argumenty nie przeszkadzają - ok, nie oceniam, Wasza sprawa. 

Jeśli byście mnie zapytały, czy kupiłabym kosmetyki z Shein, Temu czy Aliexpress, to powiedziałabym, że zdecydowanie nie. Moja skóra, zdrowie jest dla mnie ważniejsze i nawet jeśli sto osób po takich kosmetykach nie zauważyło niczego niepokojącego, to mnie to nie przekonuje. Pamiętajcie, że nie każdy szkodliwy składnik daje o sobie znać w postaci np. zauważalnego podrażeniania. Ich działanie może być początkowo niewidoczne. Skoro w Polsce jest tyle świetnych kosmetyków, nie widzę sensu, aby potencjalnie ryzykować. 

A Ty, co sądzisz o zamawianiu kosmetyków z takich platform jak Shein czy Temu? Kupujesz kosmetyki z tych stron i polecasz? A może masz jakieś pozytywne bądź negatywne doświadczenia z takimi kosmetykami? Jestem mega ciekawa Waszych spostrzeżeń w tym temacie!

Miłego dnia!